PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozważna i Romantyczna Sense and Sensibility (1995)
Autor Wiadomość
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 14:10   

Hmmm, ja tego filmu teraz w ogóle nie odbieram w kategoriach romansowych. Na obecnym etapie zycia jest to film o kobietach - dwóch siostrach i ich sposobach przezywania, a także o wzajemnej, siostrzanej relacji. Bardzo poruszyła mnie scena, w której Eleonora w końcu wykrzyczała swoją prawdę - "Myślisz, że ja nie mam serca?!".
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 14:30   

Tamara napisał/a:
W serialu było więcej czasu na wygranie wszystkiego , niz w filmie :wink: co nie zmienia kompletnego nieprawdopodobieństwa sceny fortepianowej. Marianna miała swoje pianino czy pianoforte w domu, nie musiała nigdzie jeździć, żeby grać, ponadto takie wizyty byłyby wysoce kompromitujące dla Marianny i źle świadczące o Brandonie .

Oj tam, oj tam. :mrgreen:
Do mnie ta cała sekwencja bardzo trafia: muzycznie (wiem, utwór nie pasuje :cool: , ale jest piękny), montażowo, obrazowo, melancholijnie, romantycznie i subtelnie.
Tak samo można się przyczepiać do wiadomej sceny Darcy'ego w koszulinie, mokrego. :wink:
Film pracuje obrazem, dźwiękiem i akurat w scenie z fortepianem, czy mokrym Darcym jakoś mi się to ładnie komponuje. :mrgreen: Wiadoma scena z Firthem i Ehle zawsze mnie rozbawia - ich zakłopotanie i WTF :cool: jest świetnie zagrane.
Ale to temat o "RiR" z 1995 roku, więc nie będę go "skrzywiać". :-P
Temat porównawczy jest już na forum i tam nawet punktowałyśmy konkretnie plusy i minusy obu ekranizacji. I nadal po kilkunastu latach podpisuję się pod tym co wtedy pisałam. :-)

Admete napisał/a:
Hmmm, ja tego filmu teraz w ogóle nie odbieram w kategoriach romansowych.

No bo te pary są takie słabe romansowo. :-| O Rickmanie i Winslet już pisałam, a Grant i Thompson też tak raczej średnio, bardziej jak para koleżeńska, a niekoniecznie zakochani.
Im dłużej myślę o tym filmie to kojarzy mi się coraz bardziej z "Emmą" z Paltrow. Może niekoniecznie taka przesłodzona bombonierka, ale blisko.
Gdy pomyślę o "surowych" "Perswazjach" albo mistrzowskiej "Dumie i uprzedzeniu" nakręconych zaledwie rok później to wg mnie "RiR" bliżej właśnie do tej paltrowej :-P "Emmy".
Może i austenowsko (cokolwiek to znaczy), ale jednak teatralnie i bombonierkowato.
_________________
:-)
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 14:49   

annmichelle napisał/a:
No bo te pary są takie słabe romansowo.


Nie dlatego tak go odbieram - mam wrażenie, że dopiero teraz zrozumiałam w pełni jego znaczenie. To piękny film i bardzo go lubię. Jest tam mnóstwo wspaniałych scen. Po prostu nie sprowadzam go do romansu. Genialnie rozegrano na przykład początkowe sceny z bratem i jego żoną. Bardzo podobała mi się także matka Eleonory i Marianny.

annmichelle napisał/a:
"RiR" bliżej właśnie do tej paltrowej "Emmy".


Zupełnie nie, całkowicie się nie zgadzam. Nie wiem, gdzie ty widzisz to podobieństwo. Do tej pory nie miałam porządnej wersji filmu, więc wrzuciłam już do koszyka na Allegro blu ray.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 15:08   

Admete napisał/a:
annmichelle napisał/a:
No bo te pary są takie słabe romansowo.


Nie dlatego tak go odbieram - mam wrażenie, że dopiero teraz zrozumiałam w pełni jego znaczenie. To piękny film i bardzo go lubię. Jest tam mnóstwo wspaniałych scen. Po prostu nie sprowadzam go do romansu.

Austen to nie romanse, to nie Bridgertony.
Postrzegam jej książki jako obyczajówki, dotykają wielu tematów "z życia" konkretnej warstwy społecznej.
Sprawy matrymonialne (nie stricte romansowe!) odgrywają ważną rolę w jej powieściach, bo były ważną sprawą w życiu kobiet w sferze, z której się wywodziła Austen.

Admete napisał/a:
annmichelle napisał/a:
"RiR" bliżej właśnie do tej paltrowej "Emmy".


Zupełnie nie, całkowicie się nie zgadzam. Nie wiem, gdzie ty widzisz to podobieństwo.

Zdjęcia, montaż, kolory, pastelowość obrazu, praca kamery, ujęcia.
Choć w "Emmie" Paltrow jednak praca kamery jest wg mnie na wyższym poziomie.
Nie zmienia to jakoś szczególnie mojej sympatii (a raczej jej braku) do ekranizacji, ale technicznie jak na rok 1994/95 "Emma" Paltrow jest najlepsza jeśli chodzi o ujęcia. Natomiast najbardziej nowatorskie i eksperymentalne technicznie z tego okresu są "Perswazje".
_________________
:-)
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20932
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 16:20   

annmichelle napisał/a:
Natomiast najbardziej nowatorskie i eksperymentalne technicznie z tego okresu są "Perswazje".

Zwłaszcza ta żaglówka i ciężarówka na molo w Lyme :wink: przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać, jeżeli idzie o nowatorstwo i eksperymenty techniczne :mrgreen:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 21 Lip, 2023 16:59   

annmichelle napisał/a:
Zdjęcia, montaż, kolory, pastelowość obrazu, praca kamery, ujęcia.


Kolory nie są w RiR pastelowe. Nie widzę też podobieństw w zdjęciach, montażu ani pracy kamery poza takimi, że ogólnie jest montaż i praca kamery ;) Chyba inne filmy oglądałyśmy. Emma jest słoneczna, letnia, ciepła, pogodna. RiR chłodna w kolorystyce, skupiona na relacji sióstr i ich emocjach, na pewno ostrzejsza w ocenie ludzi i ich wyborów. Zasadniczo panowie są tam na drugim planie. W Emmie z Gwyneth najważniejszy jest właśnie romans. Emma jest bardzo amerykańska - nawet w doborze aktorów, a RiR angielska plus ta równowaga i pewien dystans, który jest chyba zasługą Anga Lee.

annmichelle napisał/a:
ale technicznie jak na rok 1994/95 "Emma" Paltrow jest najlepsza jeśli chodzi o ujęcia.


Cóż - nie przekłada się to na mój odbiór - po RiR wyszłam z kina zachwycona, po Emmie z Paltrow rozczarowana i z jakimś niedosytem. Ja to wszystko oglądałam jak wchodziło do kina, w Krakowie na studiach, więc w niewielkich odstępach czasowych - dobrze pamiętam swoje odczucia. Do tej pory nie przepadam za tą wersją. Rzadko do niej wracam. Nie budzi we mnie żadnych większych emocji - ot ładna pocztówka z umownej Anglii przefiltrowanej przez Hollywood.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 08:30   

Widać jak każdy odbiera inaczej dane filmy.


Tamara napisał/a:
annmichelle napisał/a:
Natomiast najbardziej nowatorskie i eksperymentalne technicznie z tego okresu są "Perswazje".

Zwłaszcza ta żaglówka i ciężarówka na molo w Lyme :wink:

O których byś nie wiedziała, gdybym Ci o nich nie wspomniała. :mrgreen:
Są nowatorskie, chociażby już przez brak sztucznego oświetlenia w większości, jeśli nie we wszystkich scenach. Pierwsze ujęcia filmu (jeszcze jak są napisy) też pokazują, że twórcy mimo okropnie niskiego budżetu (gdzie mu tam do "RiR"!) poszli inną drogą.

Niewątpliwie jednak "RiR" pomogła innym ekranizacjom Austen z tego okresu.
Nie było to tak, że powstały "na jej fali", bo one były już w planach czy nawet preprodukcji, ale na pewno po sukcesie "RiR" cieszyły się większym zainteresowaniem już na początku.
A pamiętam lament części mediów podczas kręcenia "RiR", że jak to reżyser nie jest Brytyjczykiem "z krwi i kości" i pewnie nie odda Austen należnej czci. :roll: Ech...
_________________
:-)
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 08:47   

Poza tym porównywać można różne ekranizacje tej samej książki, a nie różnych - tak uważam. Annmichelle jeteś jedyna znana mi osobą, która tak inaczej odbiera RiR. A to, że my odbieramy inaczej, to nie dziwne ;) Trzykrotko poczytam sobie na nowo Twoje tłumaczenie dziennika Emmy z kręcenia RiR.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 09:32   

Admete napisał/a:
Poza tym porównywać można różne ekranizacje tej samej książki, a nie różnych - tak uważam.

Ileż jest na forum dyskusji na temat np. "Mansfield Park" gorzej zekranizowane od "Northanger Abbey", porównywanie wszelakich książek między sobą (która lepsza, gorsza) czy właśnie ekranizacji. :mrgreen:
Masz prawo do swojego zdania, a ja do swojego i zdanie "Annmichelle jesteś jedyna znana mi osobą, która tak inaczej odbiera RiR" można odebrać na wiele sposobów, ale przyjmijmy, że odbieram to jako fakt (może nie znasz wielu ludzi, którzy mają inne zdanie od Twojego), a nie krytykę czy szufladkowanie mnie do kategorii: wszyscy inni myślą inaczej, więc nie masz racji.

Wyraziłam swoje zdanie, moje odczucia odnośnie tego filmu i tyle. Bez podtekstów. :-)
_________________
:-)
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 10:45   

annmichelle napisał/a:
Ileż jest na forum dyskusji na temat np. "Mansfield Park" gorzej zekranizowane od "Northanger Abbey", porównywanie wszelakich książek między sobą (która lepsza, gorsza) czy właśnie ekranizacji.
Masz prawo do swojego zdania, a ja do swojego i zdanie "Annmichelle jesteś jedyna znana mi osobą, która tak inaczej odbiera RiR" można odebrać na wiele sposobów, ale przyjmijmy, że odbieram to jako fakt (może nie znasz wielu ludzi, którzy mają inne zdanie od Twojego), a nie krytykę czy szufladkowanie mnie do kategorii: wszyscy inni myślą inaczej, więc nie masz racji.


Dorobiłaś sobie interpretację do moich słów. Do tych zaznaczonych. Po prostu kolejny raz się nie rozumiemy i to jest standard :lol: Już mi się nawet nic nie chce pisać, bo i tak będzie odwrotnie. Pax, pax - nie zależy mi w ogóle, żebyśmy się do czegokolwiek nawzajem przekonywały ;) Ty wiesz swoje, ja swoje - po prostu się zdziwiłam, że aż tak nie lubisz tego filmu i aż tak źle go oceniasz.

Trzykrotko odświeżyłam sobie tłumaczenie Dziennika Emmy ( zapomniałam już, że najpierw tłumaczył to ktoś inny ).
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 11:11   

Admete napisał/a:
po prostu się zdziwiłam, że aż tak nie lubisz tego filmu i aż tak źle go oceniasz.

:shock:
Aż tak nie lubię? Aż tak źle go oceniam? Gdzie? :co_stracilam:
Nigdzie czegoś takiego nie pisałam. :confused3:
Porównałam go z nowszą ekranizacją i tyle. :-|
Tak jak ty wolisz ten film, ja wolę serial - każda zostanie przy swoim zdaniu (i dobrze :wink: ).
Zostawmy to, bez sensu są nadinterpretacje i łapanie się za słówka.
_________________
:-)
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20927
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 17:59   

Admete napisał/a:


Trzykrotko odświeżyłam sobie tłumaczenie Dziennika Emmy ( zapomniałam już, że najpierw tłumaczył to ktoś inny ).

Bardzo się cieszę :przytul: Tak, zaczynała koleżanka, a ja kończyłam tłumaczenie. Niełatwe było, nawet znajomy Amerykanin pomagał.
Kocham ten film.
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57823
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sob 22 Lip, 2023 21:02   

Przemówienie Emmy Thompson podczas rozdania Złotych Globów ( za RiR ).

https://www.youtube.com/watch?v=4Pun3jaMVJk
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20932
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 24 Lip, 2023 08:27   

annmichelle napisał/a:
O których byś nie wiedziała, gdybym Ci o nich nie wspomniała.

To jest święta prawda :mrgreen: chciałabym, żeby zremasterowali tę wersję, bo jest nieostra i wielu szczegółów nie widać, choćby właśnie tej żaglówki, przynamniej moja płyta taka jest , trzeba oglądać w zwolnionym tempie klatka po klatce, żeby ją zobaczyć.

annmichelle napisał/a:
Są nowatorskie, chociażby już przez brak sztucznego oświetlenia w większości, jeśli nie we wszystkich scenach.

Pamiętam dyskusję o Barrym Lyndonie , który jest wcześniejszy, a też był bez sztucznego oświetlenia kręcony :mysle: ale faktem jest, że ten brak wyszedł filmowi tylko na dobre, bo dodał mu naturalności .

annmichelle napisał/a:
Pierwsze ujęcia filmu (jeszcze jak są napisy) też pokazują, że twórcy mimo okropnie niskiego budżetu (gdzie mu tam do "RiR"!) poszli inną drogą.

Może właśnie z powodu niskiego budżetu tak zrobili - musieli skrótowo pokazać, że wzbogaceni na wojnie marynarze schodzą na ląd i do czego to prowadzi, bez przedstawiania wydarzeń z przeszłości i napisu "Osiem lat później" :wink: Swoją drogą zabieg bardzo udany, wyjaśniający w dwie minuty skąd admirał i Wentworth nagle się znajdują w samym środku akcji.
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3945
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 24 Lip, 2023 09:31   

Chodziło mi o niestandardowe ujęcia :wink: i to zaraz na początku: jedno spod wody na łódkę, drugie - kamera umieszczona na kole powozu. Ciekawe jest też długie ujęcie w Bath w sklepie/kawiarni.
Co do oświetlenia naturalnego, to oczywiście "Perswazje" nie były pierwsze, które to wykorzystały, ale pewnie pierwsze (i jedyne?) wśród ekranizacji Jane Austen.

Dobra, to nie ten temat, więc ode mnie EOT. :wink:
_________________
:-)
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20932
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 24 Lip, 2023 09:33   

A racja :zawstydzona2: :zawstydzona2: :zawstydzona2: to było świetne , nie da się ukryć.
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.