|
Emma (2020) |
Autor |
Wiadomość |
behemotka
behemotka
Dołączyła: 12 Wrz 2008 Posty: 290
|
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 10:50
|
|
|
Dziwne. Zrobili z tego Monty Pythona... |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 14:05
|
|
|
Już sam wygląd aktorki grającej Emmę nasuwa myśl o kabarecie albo burlesce, Te loczki - sprężynki i okrągłe lalczyne oczy Pachnie mi to nowym Sanditon. |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43729 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 15:44
|
|
|
A tam był w ogóle Knigtley? Bo chyba nie widziałam |
_________________
|
|
|
|
|
Akaterine
Dołączyła: 16 Lip 2011 Posty: 5137
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 18:07
|
|
|
Knightley pojawia się co chwila. To był ten, z którym Emma się kłóci w jednym momencie.
Obsada jest spoko, Miranda Hart może być świetną panną Bates. Aktor grający Franka Churchilla budzi we mnie straszną antypatię, ale może to nie będzie złe przy tej postaci. Sama Emma w zwiastunie wydaje się strasznie arogancka, ale aktorkę lubię, bardzo mi się podobała w ostatnim sezonie Peaky Blinders.
I na koniec narzekanie - czemu znowu Emma? Chciałabym Perswazje, swoją długością i tematyką idealnie nadałyby się na film kinowy (nie wspominam już o Mansfield, bo z tego tylko serial).
Trzykrotka napisał/a: | Te loczki - sprężynki i okrągłe lalczyne oczy Pachnie mi to nowym Sanditon. |
Nie no, aż tak źle nie będzie. Przynajmniej te loczki są upięte . |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 19:03
|
|
|
BeeMeR napisał/a: | A tam był w ogóle Knigtley? Bo chyba nie widziałam |
Nic dziwnego, że nie widziałaś, bo wygląda raczej na jego dzierżawcę, pana Martina
No nic, znów wizualnie mi nie leży (co się stało w fryzurę pastorowej Elton? ) ale może ekranizacja będzie genialna |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43729 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 20:59
|
|
|
Akaterine napisał/a: | To był ten, z którym Emma się kłóci w jednym momencie. | Tak obstawiałam, bo z kim innym by się kłóciła Okropnie mi się nie podoba, acz nie bardzo miałam okazję się przyjrzeć - Natomiast Miranda mi się podoba (tj. lubię ją). |
_________________
|
|
|
|
|
Akaterine
Dołączyła: 16 Lip 2011 Posty: 5137
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 22:09
|
|
|
Knightley'a widziałam w nowej ekranizacji Targowiska Próżności - grał Dobbina. To znaczy widziałam jeden odcinek, bo całościowo zrobiło na mnie absolutne żadne wrażenie, Dobbina włączając.
A fryzury pań generalnie są raczej z lat 20. czy nawet 30. XIX wieku (coś jak w Żonach i córkach Gaskell) |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 22:27
|
|
|
Akaterine loczki to lata 30 poza tym wygląda zachęcająco, a za styl Moty Pythona nawet bym się nie obraziła, bo bliższy by był sarkastycznemu poczuciu humoru JA niż to , co BBC zrobiło w serialu z Romolą , który jest bardzo dobrym filmem, ale na motywach , nie ekranizacją.
Oto kiedy i do czego noszono takie loczki https://www.instagram.com...id=owb6q05ac5be |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36113
|
Wysłany: Pią 22 Lis, 2019 23:21
|
|
|
Admete napisał/a: | Dziwne. Zrobili z tego Monty Pythona... |
Faktycznie dziwne trochę. Ale i tak pewnie obejrzę
Ale czemu znowu Emma? |
_________________ ... |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 00:28
|
|
|
Może ktoś miał na Emmę świeży pomysł. Jeśli tak, to nie powiem nie, choć obawy mam. Ale wolałabym dobre Perswazje. |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 09:40
|
|
|
A ja dobre, serialowe Mansfield Park. Perswazje też by mogły być - w kinie. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Caroline
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 1902
|
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 10:22
|
|
|
Emma ma dobre ekranizacje. Z każdą kolejną pewnie pojawia się pokusa kombinowania, co by tu pokazać nowego, żeby się nie powtarzać. Mnie ta zapowiedź "nowego spojrzenia na komedię Jane Austen" trochę przeraziła. Na dodatek to "komedię".
Za to zdjęcia i wnętrza wydają się niezwykle piękne i jakby inspirowane obrazami z epoki.
Admete napisał/a: | A ja dobre, serialowe Mansfield Park. |
Zgadzam się, Mansfield Park jest zaniedbane. W sumie dlaczego? Może charakter bohaterki jest zbyt staroświecki i mało wyrazisty? Może wątek romantyczny za nudny i niezgodny z kanonem? W końcu Fanny jest drugim wyborem Edmunda. |
|
|
|
|
Akaterine
Dołączyła: 16 Lip 2011 Posty: 5137
|
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 10:59
|
|
|
Tak jak pisałam w innym wątku - głównym problemem jest to, że potencjalni twórcy chcieliby traktować Mansfield jako kolejną kostiumową komedię romantyczną, a że główna bohaterka i jej wybranek są mało ciekawi w porównaniu do innych, to efekty są mizerne i kolejnych prób nikt nie podejmuje. Do Mansfield by pasował bardziej styl ekranizacji Lady Susan, gdzie ważniejsze są relacje międzyludzkie niż romans głównej bohaterki. |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 23:02
|
|
|
A dla mnie Emma jest potencjanie bardzo dobrą romantyczną komedią - poważnie jest w sumie tylko w jednym miejscu , kiedy Emma się orientuje że istnieje możliwość iż pan Knightley ożeni się z Harriet. Poza tym jest tam duży potencja komediowy - nie w stylu slapstickowym , ale zdecydowanie można wydobyć cechy komiczne , a jest ich sporo . Bardzo jestem ciekawa , jaka ta nowa Emma wyjdzie .
Co do Masfield Park - ono jest bardzo trudno ekranizowalne bo raz - mało akcji , dwa - cała historia rozgrywa się przede wszystkim w umyśle Fanny jako obserwatorki .To jej opinie i obserwacje otaczającego świata tworzą oś powieści , wszystko widzimy jej oczami , a to jest bardzo trudno zekranizować . Wg mnie jedyną udaną próbą jest serial z lat 80 , bo wersje filmowe są straszne do serialu też się można przyczepiać z wielu powodów , ale duchem jest najbliższy powieści . |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Akaterine
Dołączyła: 16 Lip 2011 Posty: 5137
|
Wysłany: Nie 24 Lis, 2019 09:00
|
|
|
Tamara napisał/a: | Co do Masfield Park - ono jest bardzo trudno ekranizowalne bo raz - mało akcji , dwa - cała historia rozgrywa się przede wszystkim w umyśle Fanny jako obserwatorki .To jej opinie i obserwacje otaczającego świata tworzą oś powieści , wszystko widzimy jej oczami , a to jest bardzo trudno zekranizować |
Nie do końca się zgadzam, bo wydarzenia, które stanowią przedmiot przemyśleń Fanny, są bardzo wyraźne. Wystarczy się skupić na tym, a Fanny pozostawić w roli obserwatora, a nie głównej bohaterki. Wszystkie postaci w tle są może nawet aż nadto jaskrawe, choć często w negatywny sposób - jakby nie patrzeć wszyscy traktują Fanny jak rzecz, jak własność, którą można dowolnie rozporządzać (wliczając w to Edmunda), co jest dość ironiczne biorąc pod uwagę moment, że Fanny porusza temat niewolnictwa. To jest materiał na wspaniały serial obyczajowo-psychologiczny. Mansfield Park nie jest samo w sobie trudne do zekranizowania, trudniej jest raczej potencjalnym twórcom spojrzeć na Austen inaczej niż jak na kostiumową komedię romantyczną z tłem obyczajowym. Z resztą wielu widzów też by mogło to rozczarować, bo - jak spojrzałam jakiś czas temu na wpisy na twitterze - dla niektórych czytelników bardziej interesująca jest kwestia, czy Fanny powinna wybrać Crawforda czy Edmunda, a nie na przykład to, że całe życie była gnębiona psychicznie przez nie do końca normalną ciotkę . Nie materiał jest ciężki, ale temat. Łatwiej zrównać MP z innymi powieściami Jane i uznać "to się nie da, bo Fanny nie jest tak cool jak Lizzy", niż uświadomić sobie, że MP nie jest jak inne powieści. |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Nie 24 Lis, 2019 09:00
|
|
|
Akaterine napisał/a: | Nie do końca się zgadzam, bo wydarzenia, które stanowią przedmiot przemyśleń Fanny, są bardzo wyraźne. Wystarczy się skupić na tym, a Fanny pozostawić w roli obserwatora, a nie głównej bohaterki. |
I nacisk na sprawy obyczajowe, na wybory poszczególnych postaci. To jak najbardziej da się zrobić. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Nie 24 Lis, 2019 20:42
|
|
|
Dla mnie istotą MP jest kontrast między światem reprezentowanym przez libertyńskich Crawfordów i tradycyjnym , który obrazuje rodzina Bertramów , zwłaszcza głowa rodziny . Obserwacja i ocena moralna zderzenia dwóch systemów wartości , rozgrywające się w umyśle Fanny , jej cierpienia spowodowane niegodnym postępowaniem osób nie przestrzegających zasad , bądź ślepych na niewłaściwe postępowanie innych, to jest najgłębsza treść MP i to jest cholernie trudno ekranizowalne. Oczywiście można rzecz ograniczyc do samej fabuły , ale wtedy ginie to , o co chodzilo JA , a same wydarzenia są zbyt wątłą kanwą , żeby zbudowac na nich film godny miana ekranizacji .
Inaczej mówiąc : wg mnie MP jest moralitetem , a jako moralitet jest baaardzo trudne do zekranizowania tak , żeby nie utracić istoty rzeczy . |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Akaterine
Dołączyła: 16 Lip 2011 Posty: 5137
|
Wysłany: Nie 24 Lis, 2019 21:53
|
|
|
To ja zupełnie inaczej odbieram MP. Nie widzę aż takiego kontrastu między Crawfordami a młodymi Bertramami, których w ryzach trzyma wyłącznie ojciec. Dla mnie to bardziej obraz tego, co się dzieje z młodzieżą, której dorośli zbyt pobłażają, i co się dzieje z wrażliwą jednostką, gdy trafi na toksycznych ludzi. |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 25 Lis, 2019 20:47
|
|
|
Bo tu nie ma być kontrastu między młodymi Bertramami a Crawfordami - tu jest kontrast między tym , jak Bertramowie i Fanny zostali wychowani (przy czym u Bertramów to jest czysta teoria , a u Fanny praktyka) i tym co Fanny wie, że powinno być i co jest właściwe, a tym , jak łatwo i bezboleśnie Bertramowie przejmują obyczaje Crawfordów , mimo że tak jak Fanny powinni widzieć ich niewłaściwość . Rzecz się rozgrywa w umyśle Fanny, która widzi, jak jej przyrodnie rodzeństwo, wychowane wg tych samych zasad co ona, łatwo płynie w złym kierunku , bagatelizując występki swoje i Crawfordów . Jedyną ostoją dobrych obyczajów jest Fanny, jak ta samotna skała oblewana falami rozszerzającego się libertynizmu , który zaraża bądź paczy widzenie nawet tych, co powinni być na niego uodpornieni przez wyznawane zasady. To jest historia o obserwacji łamania obyczajów .
I oczywiście masz rację - to co mówisz, to łatwiej widoczna warstwa fabularna , będąca nota bene bazą na której rozgrywa się moralitet - bo przez pobłażanie i zbytnią surowość jednocześnie spaczono młode charaktery , czego skutkiem jest cała dramatyczna historia.
Dlatego uważam, że jedynym w miarę udanym sposobem na ekranizację jest scena po scenie przeniesienie żywcem , dosłownie ,książki na ekran , łącznie z dialogami , tak jak to zrobiono w serialu . To jest zbyt subtelna i wielowarstwowa opowieść, żeby ją ograniczyć do półtoragodzinnego filmu kostiumowego o niezdrowych romansach Aczkolwiek oczywiście uznaję, że moja wersja może byc zbyt ciężkostrawna dla przeciętnego widza . |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 20 Lut, 2020 17:44
|
|
|
nie mogę z pracowego kompa nic wkleić, ale premiera nowej Emmy ma być 6 marca. I naprawdę z przyjemnością zamierzam obejrzeć , mimo loczków |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
RaczejRozwazna
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 5073 Skąd: zza drzewa
|
Wysłany: Czw 20 Lut, 2020 21:01
|
|
|
Oczywiście pójdę do kina, aczkolwiek trailer wydaje się mi trochę, hm, postmodernistycznie przerysowany. |
_________________ ...najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane /J.R.R. Tolkien/ |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21 Lut, 2020 08:35
|
|
|
Ja myślę, że to ma być taka właśnie, przerysowana i postmodernistyczna wersja. Przerysowane stroje, postaci odczytane od nowa. Oglądałam dziś na tumblrze trailer pocięty na gify i tam to widać, np. pana Woodhouse zeskakującego ze schodów, karykaturalny wygląd pani Elton. Uczestniczki skomentowały - a jakże - "lesbian energy" jaką według nich emanuje scena z Emmą wsuwającą sobie owoc do ust, zerkając na kobietę (nie wiadomo którą) u jej boku. Chętnie pójdę na to do kina, choć nie zakładam, że się zachwycę.
Jak myślicie, może warto założyć wątek filmowi? Pewnie jakaś rozmowa będzie |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pią 21 Lut, 2020 09:41
|
|
|
A ja sobie kino daruję. Nie przepadam za Emmą jako taką, a przeróbki też nie bardzo. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20929 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 21 Lut, 2020 21:17
|
|
|
Ja poczekam na płytę swoim zwyczajem , ale obejrzę chętnie . Akurat Emmę w wersji przerysowanie komicznej jestem w stanie łyknąć , bo de facto książka zawiera bardzo wiele dyskretnie ukrytej ironicznej zjadliwości , graniczącej z komizmem i odwrotnie . |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.
|