PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
P.D James Death Comes To Permberley
Autor Wiadomość
primavera 


Dołączyła: 07 Paź 2007
Posty: 853
Skąd: Misty Avalon
Wysłany: Pią 20 Lip, 2012 10:53   P.D James Death Comes To Permberley

Właśnie zabrałam się za czytanie tej nowości na rynku w UK. Udało mi sie kupić za tzw half price w W.H. Smith ale do rzeczy. Po przebrnięciu przez kilkanaście stron widać że pani James zgrabnie łączy swoje umiejętności budowania napięcia ze światem Austenowskim. Zapowiada się więc dobrze, zobaczymy jak rozwinie się akcja ....

Książka niestety na razie nie dostępna w Polsce ale pewnie sie pojawi.
Na amazonie cena spadła do zaledwie 3 funtów
http://www.amazon.co.uk/D...42774307&sr=1-1
_________________
Cha d' dhùin dorus nach d'fhosgail dorus.
No door closes without opening another door.
Ostatnio zmieniony przez primavera Pią 20 Lip, 2012 16:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57276
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 20 Lip, 2012 14:39   

Zdaj relację :) Ciekawa jestem - kryminał w świecie JA.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
 
 
primavera 


Dołączyła: 07 Paź 2007
Posty: 853
Skąd: Misty Avalon
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012 14:47   

niestety czytanie poszło w odstawkę bo mam poważny remont w chacie .... ale jak skończę czytać to oczywiście napiszę o swoich wrażeniach
_________________
Cha d' dhùin dorus nach d'fhosgail dorus.
No door closes without opening another door.
 
 
Eeva 
Rtyhm is my life


Dołączyła: 06 Wrz 2010
Posty: 4529
Skąd: Land Down Under
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012 15:32   

oooo dzięki za cynk, już sobie zamowiłam :-)
_________________
I live in the real world where vampires burn in the sun.

I don't want to achieve immortality through my work; I want to achieve it through not dying.

The Cure, Joy Division and Morrissey make it cool to be unloved.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Pią 06 Wrz, 2019 23:21   

Odgrzebuję stary temat. :wink:
Kiedyś obejrzałam miniserial na podstawie tej książki i nawet mi się podobał (choć Lizzie mi nie pasowała, ale pisałam już kiedyś o tym w temacie o serialu). Właśnie zmieniłam zdanie po powtórnym obejrzeniu (ale o tym za chwilę)...
Wczoraj sięgnęłam wreszcie po książkę (która od 3 lat czekała na mojej półce...)
Bardzo lubię kryminały P.D. James, lubię także powieści Jane Austen, więc ciekawa byłam co wyniknie z połączenia dwóch, jednak różnych stylów i gatunków literackich.
Myślę, że P.D. James udało się uchwycić styl Austen (rozbudowane zdania, dużo opisów, mimo tematyki - lekki, podgodny ton). Dodała sporo od siebie, jednak próżno tu szukać jej stylu z powieści kryminalnych (które mają w większości bogate tło psychologiczne postaci i mroczny klimat).
Z natury nie czytam kontynuacji słynnych dzieł pisanych przez innych autorów, bo w większości jest to przykre dla czytelnika, który zna oryginalną powieść. :roll: W tym przypadku nie miałam jednak odczucia dyskomfortu, "zabicia ducha" postaci z pierwowzoru literackiego.
Podobały mi się nawiązania do bohaterów "Perswazji" i "Emmy" Jane Austen - zgrabnie to wyszło. :-) Natomiast za zbyteczne uważam niemal streszczenie "Dumy i uprzedzenia" - zakładam, że "Smierć przybywa do Pemberley" przeczytają osoby, które czytały powieść Austen. Natomiast osoby, które najpierw przeczytają "Smierć...", a nie znają "Dumy i..." nie docenią pracy jaką P.D. James włożyła w tę powieść, która jest niewątpliwie jej hołdem dla Austen i niestety ostatnią książką, jaką napisała w swoim życiu.
Podobał mi się styl, klimat, język, zachowanie charakteru postaci (inaczej niż zrobiono to w adaptacji filmowej....) i zagadka kryminalna w stylu retro z ciekawostką, jak przeprowadzono ponad 200 lat temu śledztwo i proces.
Trzygodzinny miniserial jest niestety gorszy i mroczniejszy niż książka.
Pozmieniano kilka ważnych wątków : wymyślono kryzys małżeński między Elizabeth i Darcy'm :shock: , pułkownika Fitzwilliama ukazano w STRASZNYM świetle :wsciekla: , wątek Georgiany jest po prostu okropny, muzyka depresyjna i w ogóle mi nie pasowała, Bingley'a nie było w ogóle (!), a Jane na 5 minut wciśnięta na siłę.
W książce wątki miały "ręce i nogi" i były wiarygodne (np. sprawa czyj grób był w lesie, sprawa listów, postępowanie pułkownika, itd.).
Książka - tak, serial (po powtórnym obejrzeniu przeze mnie) - jeśli się nie czytało książki - tak, po przeczytaniu książki - "bolało" mnie oglądanie.
_________________
:-)
 
 
Aragonte 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 35833
Skąd: znikąd
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 03:25   

Pewnie jest tylko po angielsku, co? Bo po twojej rekomendacji chyba bym chętnie przeczytała :kwiatek:
Serial podobał mi się umiarkowanie :roll:
_________________
There is always hope. (J.R.R.T.)

Ale czasem przeterminowana.
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57276
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 07:14   

Książka jest jak najbardziej po polsku. Nie czytałam jeszcze, bo dopiero wyszukałam sobie na Legimi.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 09:45   

Aragonte napisał/a:
Pewnie jest tylko po angielsku, co?

Aragonte, tak jak wspomniała Admete - książka jest wydana po polsku, bodajże w 2014 roku.
Acha, i warto zaznaczyć, że tłumaczenie jest dobre. :-)



Aragonte napisał/a:
Bo po twojej rekomendacji chyba bym chętnie przeczytała :kwiatek:

Czytaj, czytaj - myślę, że styl jest bardzo austenowski. :-)
W ogóle jestem pod wrażeniem jak w wieku ponad 90 lat (!) można napisać książkę, która nie ma łatwej stylistyki językowej. Trzeba być niesamowicie sprawnym intelektualnie. :oklaski:

Aragonte napisał/a:
Serial podobał mi się umiarkowanie :roll:

No, ja przeżyłam lekki szok - w południe skończyłam czytać książkę, wieczorem powtórzyłam sobie serial (z którego już niewiele pamiętałam...) i strasznie gryzły mnie przeróbki, zmiana bohaterów (w książce Darcy i Elizabeth są jak w "DiU", a w serialu pozmieniali ich, jakieś kryzysy małżeńskie), wątków i całej (pozytywnej) atmosfery książki na mroczny, depresyjny, momentami wręcz horror (sceny w lesie).
W książce w ogóle nie było pani Bennet (przyjechał sam pan Bennet), za to bardzo podobała mi się obecność Jane i Bingleya. Lydia i Wickham w książce się prawie nie odzywają, w przypadku Wickhama bardziej są opisane jego reakcje.
No, a postać pułkownika Fitzwilliama :? - nie było żadnych oświadczyn w książce! W serialu ta scena z Georgianą była okropna, gwałt na duszy tej dziewczyny. :(

Ciekawe co myślała P.D. James i czy wogóle zobaczyła tę adaptację (serial z 2013, autorka zmarła w 2014 w wieku 94 lat).
_________________
:-)
 
 
BeeMeR 


Dołączyła: 16 Gru 2006
Posty: 43160
Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 12:30   

Film (to byl serial?) nie byl dobry, umarłam w teakcie jak w dumnych i uprzedzonych zombiakach :roll:
_________________

 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 13:47   

Tego z zombie nie widziałam. :wink:
Natomiast "Death comes to Pemberley" to był miniserial (3 odcinki po godzinie każdy).
Tu na forum jest cały oddzielny temat o nim : https://forum.northandsouth.info/2243.htm
_________________
:-)
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20392
Skąd: równiny Mazowsza
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 20:09   

annmichelle napisał/a:
Ciekawe co myślała P.D. James i czy wogóle zobaczyła tę adaptację (serial z 2013, autorka zmarła w 2014 w wieku 94 lat).

Może zmarła na widok tego , co zrobiono z jej książki :wink: :roll:

Serialu na pewno nie ruszę, ale książki pewnie poszukam :kwiatek:
_________________
Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota :mrgreen:
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57276
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 13 Wrz, 2019 20:58   

Rzeczywiście w serialu twórcy mocno odeszli od nastroju i wymowy książki, która jest hołdem dla Austen.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob 14 Wrz, 2019 16:46   

Admete - przeczytałaś? :-)
_________________
:-)
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57276
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sob 14 Wrz, 2019 21:10   

Nie w całości, ale pewnie przeczytam do końca. Widać jak ogromną pracę włożyła autorka, żeby oddać klimat powieści Austen, a jednocześnie stworzyć własną opowieść. Szkoda, że twórcy serialu wypaczyli sens książki.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
 
 
Ira 


Dołączyła: 30 Maj 2021
Posty: 109
Wysłany: Nie 06 Cze, 2021 23:31   

Czytałam to by porównać z filmem. Odchodząc od adaptacji to Liczy z tej części nie jest taka sama jak u Austen. W dodatku zdenerwował mnie fragment w jej przemyśleniach jak zastanawiała się czy wyszłaby za Darcy'ego jakby nie był bogaty i nie miał pięknego domu. Liczy taka nie była. Ją tylko głęboka miłość była w stanie skusić do małżeństwa. Wyszła w tej chwili na materialistkę.
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20547
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 12:05   

Ira napisał/a:
Ją tylko głęboka miłość była w stanie skusić do małżeństwa. Wyszła w tej chwili na materialistkę.

Dyskutowałabym :wink: Na pewno go kochała, ale wyraźnym napędem tej miłości była wizyta w jego wspaniałej posiadłości i wizja "mogłam być panią tego wszystkiego." To ludzkie, w sumie.
 
 
Ira 


Dołączyła: 30 Maj 2021
Posty: 109
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 12:08   

Trzykrotka napisał/a:
Ira napisał/a:
Ją tylko głęboka miłość była w stanie skusić do małżeństwa. Wyszła w tej chwili na materialistkę.

Dyskutowałabym :wink: Na pewno go kochała, ale wyraźnym napędem tej miłości była wizyta w jego wspaniałej posiadłości i wizja "mogłam być panią tego wszystkiego." To ludzkie, w sumie.
. A mnie się wydawało,że taki typowy dla Elizabeth żarcik. Pochlebiało jej,że mimo wszystko ktoś z taka pozycją się jej oświadczył. W dodatku zaczęła go już lepiej poznawać. Ale sama mówiła,że wolałaby zostać ciotką bez własnych dzieci bo tylko wielką miłość by ją przywiodła do ołtarza. Ale cóż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.:)
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20547
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 12:28   

Mówiła, mówiła, ale zaprawdę... nie ma to jak kiedy gruby portfel dodaje mężczyźnie atrakcyjności :mrgreen:
Na pewno jej uczucia były już odmienione kiedy przyjechała do Pemberley i nie była to czysta interesowność, ale jestem pewna, że nie tylko nadzwyczajna uprzejmość pana Darcy zadecydowała tamtego dnia, że Elżbiecie się całkowicie odmieniło.
Ostatnio zmieniony przez Trzykrotka Pon 07 Cze, 2021 13:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Loana 


Dołączyła: 23 Lip 2007
Posty: 3917
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 12:58   

Trzykrotka napisał/a:
Na pewno jej uczucia były już odmienione kiedy przyjechała do Pemberley i nie była to czysta interesowność, ale jestem pewna, że nie tylko nadzwyczajna uprzejmość pana Darcy zadecydowała tamtego dnia, że Elżbiecie się całkowicie odmieniło.

Przyłączam się do tego zdania. Elizabeth głupia nie była, myślę, że zdawała sobie sprawę z tego, że łatwiej się układa życie jak jest kasa, a nie jak trzeba o nią walczyć. Dość spokojnie przecież podeszła do "zdrady" Wickama. Wydaje mi się, że status finansowy pana Darcego zadział na plus w jej przypadku :) Bardziej mu się przyjrzała, bo "a nuż" ;)
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57276
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 13:53   

Rozumiem to inaczej. I chyba nie o to Austen chodziło. Lizzy zaczyna podziwiać Darcy'ego jako dobrego i szanowanego pana dużych dóbr. Zaczyna go widzieć jako brata i gospodarza domu, człowieka, który przyjmuje ich z otwartymi ramionami. Nie przypuszcza, nawet przez chwilę, że mógłby się jej drugi raz oświadczyć. A po historii z Lidią tym bardziej. O tym, że jest bogaty wiedziała już wcześniej. Była przecież gościem jego ciotki. Nie była głupia i zdawała sobie sprawę, co traci. Mogła wyjść za mąż i żyć wygodnie. Ale nie chciała, nie lubiła pana Darcy'ego, nie szanowała go. Zaczęła o nim inaczej myśleć nie z powodu majątku, tylko dlatego że zobaczyła, jak nim zarządza.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
 
 
Ira 


Dołączyła: 30 Maj 2021
Posty: 109
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 14:05   

Admete napisał/a:
Rozumiem to inaczej. I chyba nie o to Austen chodziło. Lizzy zaczyna podziwiać Darcy'ego jako dobrego i szanowanego pana dużych dóbr. Zaczyna go widzieć jako brata i gospodarza domu, człowieka, który przyjmuje ich z otwartymi ramionami. Nie przypuszcza, nawet przez chwilę, że mógłby się jej drugi raz oświadczyć. A po historii z Lidią tym bardziej. O tym, że jest bogaty wiedziała już wcześniej. Była przecież gościem jego ciotki. Nie była głupia i zdawała sobie sprawę, co traci. Mogła wyjść za mąż i żyć wygodnie. Ale nie chciała, nie lubiła pana Darcy'ego, nie szanowała go. Zaczęła o nim inaczej myśleć nie z powodu majątku, tylko dlatego że zobaczyła, jak nim zarządza.


O to samo mi chodziło. Gdyby nie zobaczyła jaki jest naprawdę Darcy to dom nadal by podziwiała, ale nie wyszłaby za niego.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 14:55   

Ira napisał/a:
Czytałam to by porównać z filmem. Odchodząc od adaptacji to Liczy z tej części nie jest taka sama jak u Austen. W dodatku zdenerwował mnie fragment w jej przemyśleniach jak zastanawiała się czy wyszłaby za Darcy'ego jakby nie był bogaty i nie miał pięknego domu. Liczy taka nie była. Ją tylko głęboka miłość była w stanie skusić do małżeństwa. Wyszła w tej chwili na materialistkę.

Gdzie był taki fragment? :mysle:
Pamiętam, że w książce podobało mi się właśnie, że Elizabeth była taka jak ta w "DiU", podobnie Darcy.
Zmienili to, niestety, w serialu "Smierć przybywa do Pemberley", nad czym zresztą kiedyś w ty temacie i w temacie serialowym ubolewałam.

Jeśli chodzi o styl pisarski to P.D. James naprawdę się przyłożyła, żeby oddać ducha Austen.
_________________
:-)
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20547
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 15:01   

Ja się z wami zgadzam, Lizzy zakochała się nie w rezydencji ani dochodzie. Ale założę się, że były to miłe dodatki zwiększające szybkość tego procesu. W powieści zaznaczone jest to bardzo delikatnie. Mocniej podkreślono ten aspekt w serialu.
 
 
Ira 


Dołączyła: 30 Maj 2021
Posty: 109
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 15:15   

annmichelle napisał/a:
Ira napisał/a:
Czytałam to by porównać z filmem. Odchodząc od adaptacji to Liczy z tej części nie jest taka sama jak u Austen. W dodatku zdenerwował mnie fragment w jej przemyśleniach jak zastanawiała się czy wyszłaby za Darcy'ego jakby nie był bogaty i nie miał pięknego domu. Liczy taka nie była. Ją tylko głęboka miłość była w stanie skusić do małżeństwa. Wyszła w tej chwili na materialistkę.

Gdzie był taki fragment? :mysle:
Pamiętam, że w książce podobało mi się właśnie, że Elizabeth była taka jak ta w "DiU", podobnie Darcy.
Zmienili to, niestety, w serialu "Smierć przybywa do Pemberley", nad czym zresztą kiedyś w ty temacie i w temacie serialowym ubolewałam.

Jeśli chodzi o styl pisarski to P.D. James naprawdę się przyłożyła, żeby oddać ducha Austen.


Jak dorwę książkę i przebrnę przez tekst to wrzucę cytat tutaj. Pamiętam tylko,że to bardzo mi się to rzuciło w oczy i nie spodobało.
Każdy lubi co innego. Ja inaczej odbierałam Lizzy w tej książce.
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3669
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 15:32   

Ira napisał/a:
Każdy lubi co innego. Ja inaczej odbierałam Lizzy w tej książce.

I masz do tego święte prawo. :-) Gdyby wszystkim podobało się to samo to nie byłoby dyskusji. :mrgreen:
_________________
:-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.