PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Duma i uprzedzenie Bride & Prejudice (2004)
Autor Wiadomość
Jeannette 

Dołączyła: 20 Maj 2006
Posty: 476
Wysłany: Nie 12 Sie, 2007 13:56   

Obejrzałam sobie niedawno i choć nie znoszę filmów bolly to ten mi się bardzo podobał. Kholi czyli Collins jest cudny, Lalita trochę zbyt nachalna swoją urodą, ale do zniesienia, a Darcy - miodzio. Świetnie się bawiłam przy oglądaniu, wesoła muzyka, sceny taneczne robią wrażenie. Nawet główna konwencja powieści wiernie oddana, bardziej niż wersja z 2005 roku.
 
 
Kaziuta


Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 1378
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon 13 Sie, 2007 18:57   

Obejrzałam jako ciekawostkę. Typowy film bolly. Nie powalił mnie na kolana. :(
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 13 Sie, 2007 19:26   

Kaziuta Kaziuta ;-) To nie jest typowy film bolly, bo to w ogóle nie jest bolly, tylko zręczna stylizacja :-D wcześniej w tym wątku juz o tym pisałyśmy. ja ten film bardzo lubię - za pomieszanie konwencji, kolorowe stroje, tańce ( Sayid z Lost tam świetnie wypada :-) ), taniec kobry i pana Kholi :-)
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
Ostatnio zmieniony przez Admete Pią 09 Lis, 2007 22:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Caitriona 
Byle do zimy


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 12367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 13 Sie, 2007 19:45   

Taniec kobry i pan K. to zdecydowanie moje ulubione momenty :mrgreen: Chyba nadszedł czas na powtórkę ;)
_________________
And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine

 
 
Anetam 

Dołączyła: 26 Sty 2007
Posty: 597
Wysłany: Sob 18 Sie, 2007 14:06   

O tak taniec kobry jest naprawdę powalający,ale nie potrafię się powstrzymać od śmiechu i to obojętne ile razy tę scenę zobaczę kiedy Lakhi mówi,że może pan Kholi jest w łóżku lwem.
O matko jeszcze dalej mam jego minę przed oczami :rotfl: :rotfl: :rotfl:
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 18 Sie, 2007 16:39   

I miny siostrzyczek na samą myśl! :rotfl: Ja bardzo lubię tę piosenkę No life withouth wife. Koncepcja jak najbardziej słuszna i austenowska :mrgreen:
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]

Wysłany: Sob 18 Sie, 2007 21:31   

To moja ukochana piosenka z tego filmu. Jak ogladam film - przez pol roku niemal nuci mi sie ta melodia :D
 
 
Loana 


Dołączyła: 23 Lip 2007
Posty: 4035
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 19 Sie, 2007 18:29   

A słyszałyście soundtrack do tego filmu? Na płycie jest kilka piosenek, których nie ma w filmie, w tym jedna po angielsku śpiewana przez (zgaduję, bo 100% nie jestem pewna) przez Lalitę i Darcego. Ciekawi mnie treść, bo brzmi dość austenowsko i lekko moralizatorsko :P (słabo rozumiem, więc co nie wiem, to sobie dopisuję;P).
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 19 Sie, 2007 18:36   

Nie słyszałam płyty z muzyką. Ciekawostka...Może gdzieś znajdę fragmenty, na Amazonie choćby.
Tu są próbki - które to?

http://www.amazon.com/Bri...87545110&sr=1-1
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 19 Sie, 2007 18:41   

Do taj piosenki był nawet nakręcony klip, który nie wszedł do filmu. To była wariacja na temat Take Me To Love, wersja z Los Angeles.
http://youtube.com/watch?v=lO9AVnNyPkg
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3941
Skąd: z daleka
Wysłany: Czw 27 Wrz, 2007 12:53   

Właśnie go obejrzałam i film dobry na poprawę humoru. :)
Wprawdzie filmy muzyczne czy musicale oglądałam nałogowo jakieś 15 lat temu (obejrzałam chyba wtedy wszystkie jakie były dostępne od lat 30-tych XX wieku...), więc teraz trochę mnie nużyły wstawki muzyczne (zwłaszcza te patetyczne), ale i tak ta wersja podobała mi się bardziej niż współczesna z 2003 roku, o tej z 2005 roku nie wspomnę (póki co ostatnie miejsce w moim własnym rankingu DiU).
Nie jest to jakieś wielkie kino, ale tak jak napisałam - film skłania do uśmiechu, bohaterowie całkiem sympatczni (choć Darcy mógłby tak od początku nie okazywać zainteresowania "Lizzy" - ale to przywara wszytkich wersji, oprócz serialowej z 1995, że widz od razu widzi, że Darcy jest od pierwszego spotkania zauroczony "Lizzy" - trochę szkoda, dlatego w wersji serialowej cenię też to, że widz na początku nie wie, co tak naprawdę Darcy czuje do Lizzy) - film lekki, łatwy i przyjemny (taka bajka - ładni, bogaci, ładne plenery, kolory, radosna muzyka - jak nie przymierzając filmy muzyczne Hollywoodu z połowy XX wieku).
 
 
maenka 
maenka


Dołączyła: 19 Paź 2007
Posty: 348
Wysłany: Pią 09 Lis, 2007 19:06   

Jeśli ktoś ma w swoim mieście Media Markt to śpieszę donieść, że teraz można kupić ten film za 9,99 zł.
 
 
Amy 


Dołączyła: 13 Kwi 2008
Posty: 17
Skąd: woj.mazowieckie
Wysłany: Sob 24 Maj, 2008 19:34   

Niedawno dorwałam ten film i o dziwo spodobał mi się. Przepiękne stroje i przepiękna muzyka. Ściągnęłam sobie z internetu piosenki i słucham teraz na okrągło. Jakoś brak Kitty i to że były tylko cztery siostry nie przeszkadzało mi. Lalita była prześliczna, choć jak dla mnie to aż za prześliczna, w tej sukni ślubnej wyglądała jak lalka Barbie, Jaya bardzo mi się spodobała, teoretycznie powinna być ładniejsza niż Lalita ale i tak ją z miejsca polubiłam więc swoją rolę dobrze zagrała. Lakhi to taki typowy podlotek, natomiast Mary po tańcu kobry podbiła moje serce całkowicie ( co do samego tańca to był bardzo śmieszny, jak oglądam ten film to obowiązkowo przewijam na taniec, miny wszystkich bohaterów powalają mnie na łopatki, jacy oni są wystraszeni :mrgreen: zresztą na tych scenach pod koniec filmu które lecą przy napisach widać że przy kręceniu tej sceny ekipa miała niezły ubaw)
Darcy przystojny i jak dla mnie w ogóle nie odpychający :mrgreen: taki troszkę zagmatwany, a ta podła Laita bez przerwy go wprawiała w zawstydzenie i tak interpretowała sobie jego słowa że musiały zawsze brzmieć źle, z tymi opadającymi portami i ucieczką to trochę mi przypominał kopciuszka.
Balraj spodobał mi się, szczególnie jak wywijał na parkiecie :mrgreen: w dodatku co tu gadacie że w filmie nie było pocałunku, a ten niewinny całus w czółko Jayi i Balraja :mrgreen:
Caroline jakoś tak mało chamska była, niby rzucała tam jakieś jadowite słówka, ale ogólnie to nie wzbudziła jakiejś mojej wielkiej nienawiści, bo czy prawdziwa dumowa Caroline przyjechała by na ślub Balraja i obściskiwała się z rodziną Lality, albo jeszcze z nimi beztrosko wywijała na ślubie Lality i Darcy'ego. No ale to tez mi jakoś nie przeszkadzało.
Ojciec niezły, trochę taki mało wyrazisty, ale to wina scenariusza że mu dali tak mało scen, matka wspaniała, jej walenie prosto z mostu bardzo mi się podobało. Np. kiedy jest ten cały obiad kiedy Maya tańczyła taniec kobry ona jak gdyby nigdy nic rzuca przy Balraju, że jego córka jest już dla niego zarezerwowana, chociaż biedak nawet się nie zadeklarował, a już ta jej zadowolona minka kiedy mówi że Balraj niczego nie będzie żałował w noc poślubną :mrgreen: :mrgreen: Chyba jednak pani Bennet z normalnej dumy nie odważyła by się powiedzieć Bingleyowi takich rzeczy prosto w twarz. :lol:
Pan Kholi cudny, szczególnie w slipkach i wtedy kiedy się śmieje. Jego zażarte ćwiczenia i obrażone wyjście po odrzuceniu oświadczyn zakończone mało widowiskowym upadkiem sprawiają moje niepohamowane rechoty.
Zauważyłam że w tym filmie bardzo rozwinięty jest wątek Wikhama, a sam Wikham też mi się nawet podobał.
Moja ulubioną piosenką z tego filmu jest- No life without wife, po jej obejrzeniu bez przerwy nucę refren i wykonuję ruchy biodrami jak siostry Bakshi :mrgreen: to doprowadziło już do tego że rodzina zaczęła mnie uciszać :mrgreen:
Nie podobał mi się chórek śpiewający na plaży, ludzie machający deskami surfingowymi i wyjący ratownicy. To wszystko nie pasowało mi do romantycznej sceny, jaką chyba miał być spacer po plaży i zamiast zamyślić się to wybucham śmiechem. Nie podobała mi się też postawa Darcy' ego kiedy jego matka na weselu przyprowadziła mu tą blondynę, idiota zamiast coś zaprzeczyć, krzyknąć to stoi i się głupio patrzy na Lalitę. Bardzo mi się podobały stroje sióstr , te niektóre kolorowe tuniczki to najchętniej zdarłabym z nich i sobie przygarnęła. No to chyba wszystkie moje przemyślenia z filmu , przepraszam że trochę takie rozwalone i nieskładne :mrgreen:
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Sob 24 Maj, 2008 19:40   

Amy napisał/a:
Chyba jednak pani Bennet z normalnej dumy nie odważyła by się powiedzieć Bingleyowi takich rzeczy prosto w twarz.

no bo inne czasy były, chociaż teraz mało jest matek które by walnęły takim tekstem
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 12:11   

Scena na plaży mnie z kolei zrzuciła z krzesła kinowego. Ona była pomyślana jako pastisz, może się tego nie dopatrzyłaś. To było lekkie naśmiewanie się z tradycji odśpiewywania piosenek miłosnych i w filmach bollywood i w musicalach. Ja byłam zachwycona.
Śliczna Lalita to Aishwarya Rai, nie tylko Miss World 1998, ale powszechnie uważana za jedną z najpiękniejszych żyjących kobiet świata. Jayę grała Namrata Shirodkar, Miss India 1993, finalistka Miss World 1993. Właściwie wszystkie kobiety były piękne, nawet Chandra - Charlotte i Maya - Mary.
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 15:10   

Aish była piękna, nie anorektyczna, kobieca, nawet jej słynne miny dały się przeżyć :)
 
 
Darcy 


Dołączyła: 18 Kwi 2008
Posty: 202
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 16:18   

Aishwaraya (czy jak jej tam...) śliczna jest rzeczywiście, ale "Bride and Prejudice" to raczej parodia niż "Duma i uprzedzenie". To nawet nie jest trawestacja czy wariacja na temat.

Dostało mi się tu kiedyś za wyrażanie niepochlebnych opinii o Bolly, więc nie będę się wychylać, ale szczerze... wolę już P&P z Mateuszkiem i Keirą (a za tą ostatnią nie przepadam...) niż massala style films.
_________________
Look back at me...
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 16:41   

Dlaczego według ciebie to nie jest ani trawestacja ani wariacja na temat? Przecież zachowano główne postacie, wątek? Pan Kholi jest cudną hinduską wersją pana Collinsa. A taniec kobry w wykonaniu hinduskiej Mary powala na kolana. Niektóre sceny są jako żywo przeniesione z pierwowzoru - na przykład rozmowa z Lalitą po odrzuceniu oświadczyn jest lepsza niż w Dumie 2005.
Bride and Prejudice ( zauważ, że nie nazwano filmu Pride and Prejudice, zaznaczono pewną odmienność ) jest taką luźną przeróbka, ale ducha pierwowzoru zachowano. Ja go w każdym razie czuję. Zabawiono się konwencją bolly i samą Dumą. Zrobiono to bardzo sympatycznie. Ostatecznie przeniesienie Szekspira do współczesności w ostatnich filmach BBC też nie przyniosło mu szkody.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 17:12   

Austen przeniesiona do współczesnych Indii również moim zdaniem nie straciła :)
 
 
Caitriona 
Byle do zimy


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 12367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 17:58   

Nigdy bym B&P nie nazwała parodią. Moim zdaniem jest to właśnie bardzo fajnie zrobiona wariacja na temat. Ma troszkę inny smak, ale to chyba fajnie, a na pewno ciekawie. Uwielbiam taniec kobry :rotfl:
_________________
And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine

 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 18:11   

No i B&P to nie bolly, chyba już 10 raz powtarzam to w tym wątku :-P
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 18:20   

zdecydowanie to nie bolly, primo za krótkie secundo za mało piosenek, tercio nie ma Szaruczka :mrgreen:
 
 
Darcy 


Dołączyła: 18 Kwi 2008
Posty: 202
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 20:23   

lady_kasiek napisał/a:
zdecydowanie to nie bolly,

Uff, to na szczęście. W przeciwnym wypadku nie dobrnęłabym do końca. :wink:

lady_kasiek napisał/a:
primo za krótkie secundo za mało piosenek,

Słucham?! :shock: Ja dzięki tym piosenkom pół filmu obejrzałam na podglądzie.

lady_kasiek napisał/a:
tercio nie ma Szaruczka :mrgreen:

Jeszcze tego by brakowało. On i tak jest wszęęęęęędzie.

Dziewczyny, nie bijcie, ja po prostu nie trawię bolly, pseudobolly i inspiracji bolly. Kicz jest fajny, ale nie w takich ilościach. :zalamka:
_________________
Look back at me...
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 20:43   

O rany Darcy ty jesteś najwyraźniej z tych, którzy automatycznie kojarzą kicz z bolly - jak rany...Ciekawe z której trony Dil Se Ratnama jest kiczowate. Albo Swades :roll: Nie będę się jednak jakoś szczególnie spierać ;-) Ja to jak pani Starzyńska - "A bo to wy wiecie jedno, a ja drugie." Kicz jest pojęciem bardzo szerokim i zależy od osobistych preferencji odbiorcy. I nie stosowałabym go automatycznie do kultur odmiennych od europejskiej, bo on głównie naszej kultury dotyczy. Na gruncie naszej kultury to pojęcie sie wykształciło i do niej odnosi. W innej kulturze, przy odmiennych ocenach estetycznych coś, co nam wydaje się kiczowate, może być przyjmowane jako rzecz najbardziej naturalna pod słoncem i piękna. Zresztą nawet kicz może być twórczo wykorzystany - przykładem dzieła Luhrmanna. Przewijałaś piosenki? No cóż - to film muzyczny, trochę straciłaś w takim razie :-P Piosenka o panu Kholi jest cudna i satyryczna w gruncie rzeczy. Lubię różne rzeczy i przepadam za grą z konwencją, za nakładaniem się kultur. B&P jest dla mnie właśnie taką mieszanką, sprawnie łączy w sobie różne elementy i dlatego podoba mi się ten film.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 28 Maj, 2008 20:50   

Admete napisał/a:
No i B&P to nie bolly, chyba już 10 raz powtarzam to w tym wątku :-P

Czemu nie bolly?
Szkoda, że Szaruczek nie grał Darsika... :( Mi się to podobało, jako wariacja- bo od początku za takową uważałam i w tej perpektywie oglądałam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.