Perswazje Persuasion (1995) |
Autor |
Wiadomość |
Gitka [Usunięty]
|
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Maj, 2006 18:03 Re: Perswazje Persuasion (1995)
|
|
|
Ja rowniez. W ogole Perswazje sa moim ulubionym dzielem JA a ekranizacja trzeba przyznac bardzo udana.
Nie przegadana, porusza wszystkie watki w idealny sposob. Tylko ten Ciaran tam czasem taki oblesny byl... |
|
|
|
|
Caitriona
Byle do zimy
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 12367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19 Maj, 2006 19:59
|
|
|
Bardzo lubię tą ekranizację Perswazji. Spokojna, wszystko jest, Amanda Root bardzo mi się podoba. Tylko, tak jak Aine, nie bardzo przepadam za Hindsem... Tzn. lubię go, ale zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Wentwortha...
Byłam tak ciekawa, że pierwszy raz obejrzałam ten film z dubbingiem włoskim (dzięki Aine). |
_________________ And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine
|
|
|
|
|
Narya
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 493 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19 Maj, 2006 23:18
|
|
|
Ja też bardzo lubię tę ekranizację - zresztą innej nie znam Anna jest idealna-podobnie ją sobi wyobrażałam. Natomiast co do Wentwortha - niezbtyt trafiony aktor... |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 09:44
|
|
|
Wlasnie "spokojny" to najlepsze slowo okreslajace ten film. Zawsze przy nim wypozywam.
Ja w sumie Ciarana nawet lubie, a na pewno bardzo cenie. Ale nie jako bohatera austenowskiego. Ta czapeczka tylko wyciaga mu twarz, juz podluzna. No i wada zgryzu... Jakis taki, nie taki jest i tyle
Ale bardzo mi sie podoba jako Rochester i Cezar. |
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 10:03
|
|
|
A mi się w tej roli podoba - nawet mimo niedostatków urody. Dobrze się "wcielił" w charakter Wenwortha. |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 11:15
|
|
|
Mnie nawet nie chodzi o dostatki czy niedostatki, ale bardziej o typ urody.
Zagral go bardzo dobrze, ale nadal mi nie pasi na bohatera austenowskiego
A i tak lubie ten film... |
|
|
|
|
Gitka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 17:21
|
|
|
Ja Ciarana bardzo lubię.
Ale zaskoczył mnie zupełnie w filmie "Upiór w operze" - jaki on ma świetny głos |
|
|
|
|
Gosia
Like a Wingless Bird
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 17:27
|
|
|
Amanda Root ?
To ona zdaje sie gra w "Impresjonistach" z Armitagem i bardzo ja na angielskim forum chwala za te role. Musi byc niezla aktorka.
Slabo pamietam ekranizacje "Perswazji". |
|
|
|
|
Gitka [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 19:21
|
|
|
Tak, Amanda Root gra w Impresonistach widziałam w klipach. Ładnie się starzeje, jest bardzo piękna.
Grała także w serialu Daniel Deronda. |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 20 Maj, 2006 21:24
|
|
|
Cytat: | Ja Ciarana bardzo lubię.
Ale zaskoczył mnie zupełnie w filmie "Upiór w operze" - jaki on ma świetny głos |
Łoj, to dodatkowy powod do tego zeby ogladnac. Zostawiam na jutro. Caitri - chwala Ci !!! |
|
|
|
|
izek
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 730 Skąd: z Pieluchowa :)
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 08:42
|
|
|
Ja całkiem niedawno obejrzałam "Perswazje", a ponieważ książkę czytałam dawno i niezbyt zapadła mi w pamięć, to oglądałam z takimi motylami w brzuchu, że hej :oops:
Baardzo mi się podobała historia, no i dobór aktorów też. Główni bohaterowie wydali mi się świetni. Nie piękni, ale super dobrani i bardzo mi się ich reakcje na siebie podobały. Uważam, że to super zagrane było
Te szeroko otwarte oczy Ann w odpowiednich momentach, albo mimika Wenwortha ...
Genialna Mary ze swoim globusem i brakiem taktu.
etc.etc.
jedyny mankament jaki mi się rzucił, to dziwne zęby u części obsady... |
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 09:24
|
|
|
izek napisał/a: | jedyny mankament jaki mi się rzucił, to dziwne zęby u części obsady... |
: : : |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 10:03
|
|
|
Cytat: | jedyny mankament jaki mi się rzucił, to dziwne zęby u części obsady... |
|
|
|
|
|
migotka
migotka
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 1461 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 13:45
|
|
|
a ja własnie obejrzałam po raz pierwszy! moja mama obgryzła paznokcie;) film bardzo mi sie podobał, z tym niewidocznym dreszczykiem;) |
|
|
|
|
Caitriona
Byle do zimy
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 12367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 19:26
|
|
|
AineNiRigani napisał/a: | Cytat: | Ja Ciarana bardzo lubię.
Ale zaskoczył mnie zupełnie w filmie "Upiór w operze" - jaki on ma świetny głos |
Łoj, to dodatkowy powod do tego zeby ogladnac. Zostawiam na jutro. Caitri - chwala Ci !!! |
Przyjemność po mojej stronie! |
_________________ And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine
|
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 20:45
|
|
|
Ja tez mam, ale sie nie wyrabiam |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 22:44
|
|
|
Ta ekranizacja - jeśli chodzi o obsadę - mało przypominała taką np. Emmę z Gwyneth, gdzie wszyscy i wszystko było piękne. Mnie ciężko było przełknąć zewnętrzne atrybuty bohaterów: piękny sir William wyglądał raczej jak własny lokaj, piękna Elżbieta - cóż... Walter Elliot - po prostu komiczny z blond loczkami i tak dalej i tak dalej. Film jest znakomicie nakręcony i wspaniale oddaje melancholijny klimat powieści, ale gdyby te twarze były trochę, no trochę ładniejsze...
Zreszta nie dotyczyło to tylko twarzy. Ta brzydkość była też w przedmiotach w strojach. To uważam akurat za zaletę. Kiedy kapitan Wenworth przychodzi z pierwszą wizytą do Mary - cały stół zasypany jest okruszkami. Kiedy bohaterowie spacerują w wietrzny dzień, wiatr rozburza im fryzury, błoto brudzi buty i suknie, kiedy siedzą w domu przy ogniu, widać, że pończochy są grube i się marszczą w kostkach - jak w życiu.
Bardzo mi się podobała Sophie Thompson jako Mary - i Stokrota (już inaczej o tej aktorce nie pomyślę) jako pani Musgrove. |
Ostatnio zmieniony przez Trzykrotka Pon 22 Maj, 2006 08:11, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 21 Maj, 2006 23:44
|
|
|
Trzykrotko, to sa angielskie kanony urody. O urodzie Angielek trabi cały świat. Chociaz zdarzaja sie i wyjatki... |
|
|
|
|
izek
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 730 Skąd: z Pieluchowa :)
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2006 16:46
|
|
|
Maryann napisał/a: | izek napisał/a: | jedyny mankament jaki mi się rzucił, to dziwne zęby u części obsady... |
: : : |
może to kwestia ujęcia a może i angielskiej urody o której pisze Aine...
albo mojego spaczonego gustu, ale niektóre zęby wydawały mi się jakieś dziwnie duże, jakieś takie zbyt kolorowe etc.etc. |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2006 20:24
|
|
|
izek napisał/a: | może to kwestia ujęcia a może i angielskiej urody o której pisze Aine...
albo mojego spaczonego gustu, ale niektóre zęby wydawały mi się jakieś dziwnie duże, jakieś takie zbyt kolorowe etc.etc. |
Kochane a widzialyscie wokaliste Pogues?
Ten to ma dopiero uzebienie !!!!! |
|
|
|
|
izek
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 730 Skąd: z Pieluchowa :)
|
Wysłany: Wto 23 Maj, 2006 17:27
|
|
|
AineNiRigani napisał/a: | Kochane a widzialyscie wokaliste Pogues?
Ten to ma dopiero uzebienie !!!!! |
warto obejrzeć ?? |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36113
|
Wysłany: Pią 26 Maj, 2006 12:57
|
|
|
AineNiRigani napisał/a: | izek napisał/a: | może to kwestia ujęcia a może i angielskiej urody o której pisze Aine...
albo mojego spaczonego gustu, ale niektóre zęby wydawały mi się jakieś dziwnie duże, jakieś takie zbyt kolorowe etc.etc. |
Kochane a widzialyscie wokaliste Pogues?
Ten to ma dopiero uzebienie !!!!! |
Shane McGowan czy jakiś jego następca?
A co do filmu - obejrzałam go dzisiaj i czuję się w pełni ustatysfakcjonowana
A od czasu do czasu (w sumie to sama nie wiem, czemu, może taki dzień jest po prostu) miałam oczy w mokrym miejscu...
Moim zdaniem to ekranizacja naprawdę wierna, przekonująca i - to w związku z tym, co część moich przedmówczyń formułowała jako rodzaj zarzutu - realistyczna. Zgadza się, to nie bajka jak "Emma" z Gwyneth, ale historia o kawałku ludzkiego życia, które niekoniecznie jest piękne. I jakoś łatwiej było mi się przejąć losami Anny niż Emmy, choć tę powieść (i ekranizacje) też lubię.
W sumie to nie wiem, do czego się przyczepić w tych "Perswazjach" :grin:
Wentworth w wersji Ciarana Hindsa może nie jest dla mnie wzorcem urody, ale na ciut podwędzonego morskim klimatem kapitana jak najbardziej pasuje :grin: Gdyby był idealnie piękny i on, i Anna, ta historia wydawałaby mi się mniej prawdziwa... a tak wierzę w nią absolutnie :grin:
Świetnie oddany jest moim zdaniem klimat książki - smutna dość muzyka dosyć w tym pomogła. |
_________________ ... |
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 26 Maj, 2006 13:07
|
|
|
Task chodzi o Shane'a
Czy warto? Od nosa w góre - tak |
|
|
|
|
Gosia
Like a Wingless Bird
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
|
Wysłany: Sob 27 Maj, 2006 17:03
|
|
|
Obejrzalam wlasnie "Perswazje", dzieki Caitrionie (dziekuje bardzo),
Juz kiedys te wersje widzialam, ale slabo ja pamietalam.
Ksiazke bardzo lubie i jest moją ulubioną, zaraz po Dumie.
Pierwsze co mi sie rzucilo w oczy to duzy realizm, siermiężność nawet tej ekranizacji.
Nie jest to tak elegancka wersja jak DiU 1995, RiR czy obu Emm. Moze najbardziej przypomina "Emme" z Kate Beckinsale.
Aktorzy ... otoz nie moge sie przekonac do kapitana Wentwortha, caly czas myslalam, jak to by zagral Armitage (ot takie zboczenie . Ciaran czasem dziwnie wykrzywial twarz i ta twarz zbyt wydluzona .... no nie lezy mi.
Koszmarnie wygladal w tym oficerskim kapeluszu, choc sylwetke ma calkiem, calkiem.
Amanda Root jest niezla, choc jeszcze bardziej mi sie podoba jako dojrzala kobieta w nowych produkcjach np. w tych fragmentach "Impresjonistow" ktore ogladalam.
I jej gra tam jest troche bardziej subtelna, niz tu.
Jednak dobrze wypadaja sceny, kiedy graja razem - zwlaszcza pod koniec filmu, scena rozmowy przed koncertem i pozniej na ulicy robi wrazenie i wzrusza. Piekny ten list ...
Troche mnie denerwuje w tej wersji to narzucanie sie Anny kapitanowi - zastepuje mu droge, wysuwa sie naprzod, przekonuje go, zeby zostal, az zerknelam do ksiazki i tego w niej nie ma, przynajmniej nie w tym stopniu.
Bardzo lubie w filmie piekne zdjecia, a tego mi tu zdecydowanie brakowalo.
Sytuacje i miejsca chwilami tak szybko zmieniaja sie (zwlaszcza na poczatku), ze osobie, ktora ksiazki nie czytala, jak sadze, trudno sie zorientowac w tym wszystkim.
Ja jednak uwazam, ze przydalaby sie nowa ekranizacja.
Hmmm, nawet widze nowa obsade, zwlaszcza meska ..... |
|
|
|
|
|