[Tamara]

A no to luzik.

[Tamara]

Jednak i z Edmunda wyłazi w końcu egoistyczny drań - w dniu debiutu Fanny, w dniu balu na jej cześć nie może się powstrzymać, żeby nie wylewać przed nią frustracjj i cierpienia z powodu panny Crawford i jeszcze przeklinać samego balu , że się akurat tego dnia odbywa. No empatia i szacunek dla Fanny jak cholera, zepsuć jej pierwszy w życiu bal

[Tamara]

Ha ! W scenie gdy pan Crawford, Fanny i Susan przechadzają się nabrzeżem w Portsmouth, w tle widać cudne płaskie tło z wymalowanymi okrętami, nieruchomą wodą i błękitnymi wzgórzami
Nota bene pani Price jest najładniejsza z wszystkich trzech sióstr , moim zdaniem ładniejsza od lady Bertram.

[Trzykrotka]

[Tamara]

No jak nie było jak właśnie zrobili, blue jak wszyscy diabli

A i tak wyszło dużo lepiej niż w klasycznych westernach z lat 50

[Trzykrotka]

Albo w starych bollywoodach
Chętnie obejrzałam ten serial. Oglądałam go w latach 80 w telewizji i służył mi głównie do irytowania się na Fajny i podsmiewania się wraz z Miłosz z króliczka -pana Crawforda. Ale chyba warto byłoby dać drugą szansę tej ekranizacji.

[Tamara]

Wygooglałam z ciekawości Sylvestrę le Touzel czyli Fanny i aż mną wstrząsnęło - teraz wygląda prawie jak małopolska kurator oświaty, sławetna pani Barbara Nowak

[Tamara]

Doszłam do wniosku, że najszczęśliwszą bohaterką MP jest Susan - znienacka zostaje obdarzona niespodziewaną poprawą losu , do której nieświadomie przygotowała ją Fanny, ma silny, pogodny charakter, co pozwala jej cieszyć się wszelkimi zaletami zmiany położenia i nie przejmować się niedogodnościami, ciocia Norris znika z horyzontu, wuj Bertram jest już znacznie lepiej przygotowany do wychowania dorastającej dziewczyny niz przy swoich córkach i Fanny, bez panien Bertram nie ma w domu konkurencji , i potrafi się świetnie zaadaptować w nowym środowisku, a pod bokiem ma Fanny jako wsparcie i drogowskaz moralny , więc ma prawo oczekiwać udanej przyszłości.

[Tamara]

Zauważyłam kolejne zalety - drobnostki, ale pokazujące dbałość twórców o szczegóły. Z kolejnymi odcinkami zmienia sie charakteryzacja lady Bertram, sir Bertrama i cioci Norris - zwłaszcza u kobiet , widać, że się starzeją . W pierwszym odcinku gdy Fanny przybywa do MP , lady Bertram rzeczywiście jest bardzo urodziwą i dość młodą kobietą , w kolejnych widać jak się starzeje i ostatecznie wygląda mniej urodziwie niz pani Price, która była chyba najmłodsza z nich trzech .
Druga rzecz - pan Proce i jego dzieci są do siebie podobni - wszyscy mają masywną nieco wysuniętą szczękę o podobnym kształcie podbródka - pan Price, William, Fanny - chociaż ma delikatniejsze rysy niż reszta, Susan też. Młodsze jeszcze są za małe, żeby ta cecha się w pełni ujawniła, poza tym poza Betsey nie widać w ogóle jak wyglądają, bo wciąż biegają

[Tamara]

Znowu sobie pogadam, bo robię powtórkę teraz zaczęłam doceniać mistrzostwo aktorki grającej ciocie Norris, tak fantastycznie i konsekwentnie zagrać wredną jędzę pieczeniarę, starająca się zawsze odegrać role zbawczyni ludzkości i wyciągnąć z każdej sytuacji tyle materialnych korzyści, ile się da, to naprawdę jest sztuka, zwłaszcza, że jest to duża rola i bardzo istotna.
No i nieustająco zachwycają mnie wnętrza, ciekawa jestem , co grało MP , a co plebanię, która też jest urocza.