PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mansfield Park (1983)
Autor Wiadomość
Maryann 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 22 Gru, 2007 22:05   

nicol81 napisał/a:
Była tam mowa o niewolnikach?

W serialu ? Nie pamiętam... Raczej nie.
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
annmichelle 


Dołączyła: 01 Maj 2007
Posty: 3941
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 07 Kwi, 2008 22:41   

Obejrzałam trzy wersje "MP" (1983, 1999, 2007).
Nadal podtrzymuję moją opinię sprzed roku o najstarszej wersji :
annmichelle napisał/a:
Serial z lekka nudnawy (podobnie jak książka....).
Aktorka grająca Fanny - fatalna! :twisted: Sprawiała wrażenie niedorozwiniętej....
Natomiast rodzeństwo Crawfordów bardzo sympatyczne! Dobrze zagrane, no i pierwszy raz się spotykam, żeby dobrano trójkę aktorów tak podobnych do siebie, że naprawdę przypominają rodzeństwo (Mary i Henry mogą nawet uchodzić za bliźniaków :mrgreen: )

I w porównaniu z nowymi wersjami zyskała w moich oczach. Te nowe wersje, hm, dużo by pisać. :?
Szkoda, że powieść "MP" nie doczekała się ani jednaj tak dobrej ekranizacji jak pozostałe książki Austen...
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie 11 Paź, 2009 20:36   

Obejrzałam na razie pierwsze trzy odcinki i podoba mi się , wierne książce , a że Fanny wygląda jak wygląda - :roll: nigdzie w powieści nie jest powiedziane , ze powalała urodą , przy siostrach Bertram była szarą myszką . Przynajmniej nie pyskuje i się nie szczerzy :mrgreen:
Guniu - fryzura Mary - to krótkie loczki na całej głowie czyli a la Caracalla . Najmodniejsza , Henry też taką ma , bo była unisex :mrgreen:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Caitriona 
Byle do zimy


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 12367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 11 Paź, 2009 21:47   

Tamara napisał/a:
Przynajmniej nie pyskuje i się nie szczerzy

Ma za to wieczny wytrzeszcz oczu i jedyne co umie powiedzieć to NO! ;) Okropna jest ta Fanny.......
_________________
And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine

 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 12 Paź, 2009 19:18   

Lepsza taka , niż pyskująca dziewucha u Rozedmy , nic nie mająca wspólnego z książkową Fanny :roll: :wink:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 12 Paź, 2009 19:29   

Tamara napisał/a:
Lepsza taka , niż pyskująca dziewucha u Rozedmy , nic nie mająca wspólnego z książkową Fanny :roll: :wink:

O nie, nie, nie pyskująca dziewucha! :wink:
a/ nie miała nic wspólnego z powieściową Fanny - to fakt, ale
b/ nie pyskowała! I nie była dziewuchą!

Miała masę godności i wdzięku.
Niestety, to nieszczęsne kurczątko z roku 1983, które wiecznie dławi się własnymi słowami, to najbardziej austenowska Fanny z dotychczasowych ekranizacji. Okropna.
Mnie się wydaje, że to w ogóle nie jest filmowy charakter.
 
 
Caitriona 
Byle do zimy


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 12367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 12 Paź, 2009 20:04   

Tamara napisał/a:
Lepsza taka , niż pyskująca dziewucha u Rozedmy , nic nie mająca wspólnego z książkową Fanny
Ja uważam, że jest odwrotnie. Zdecydowanie wolę Fanny Rozedmy, nawet jeśli podniosła głos czy się komuś sprzeciwiła, bo na pewno nie pyskowała. Fanny z wersji '83 wygląda i zachowuje się jakby miała jakiś niedorozwój...
_________________
And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine

 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 12 Paź, 2009 21:39   

Trzykrotka napisał/a:

Mnie się wydaje, że to w ogóle nie jest filmowy charakter.

Bardzo trafna uwaga :oklaski: bo na dobrą sprawę trzeba by ukazać jej myśli , system wartości , odczucia niewłaściwości rozmaitych zachowań otoczenia - bo to jest istota powieści , a tego się zrobić nie da .
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
achata 


Dołączyła: 04 Cze 2006
Posty: 924
Wysłany: Pią 23 Lip, 2010 19:50   

Moim zdaniem dałoby się stworzyć dobrą Fanny- tylko aktorka powinna być odpowiednia- dziewczęca i lekka a nie taka przerosła baba jak Fanny 1983. Kiedy myślę o tej postaci ciągle staje mi przed oczami buzia siostrzenicy Jane z "Miss Austen regrest". Może dlatego, ze wyjątkowo śliczna i młodziutka i taka delikatna fizycznie.
Sfiniszowałam tę ekranizację i generalnie całkiem przyjemnie się oglądało, ale rozmowa Fanny z wujem na temat oświadczyn Crawforda i jej późniejsza histeria to jest czyste komedianctwo. Mam wrazenie, ze byle amatorka z ulicy lepiej by to zagrała. I to ciągłe machanie rękami! Ale aktorka ma też swoje dobre momenty- w scenie ślubu z Edmundem wygląda naprawdę ślicznie.
Z pzostałych wrażeń- podobają mi się:
- Edmund- nos jak kartofel (istotnie przypomina Depardieu), policzki różowe jak nie powiem co ale charakter miodzio i ma dużo wdzięku w sobie np. w scenie gdy dowcipkuje z Fanny w powozie jadąc na kolację do Grantów albo jego dyskusje z Mary Crawford, bardzo książkowy i niewiarygodnie sympatyczny- jeden z nielicznych aktorów których oglądałam tutaj z prawdziwą przyjemnością,
- Pan Bertram- na początku dołował mnie swoją peruką ale potem naprawdę zachwycił. Ta ekranizacja najpiękniej oddaje jego szlachetny charakter i uczciwość, chociażby ten ogień na kominku w pokoju Fanny, pomimo, że czuł się rozczarowany jej zachowaniem,
- Maria Bertram- ładna, kokieteryjna, po prostu pasuje,
- ciocia Norris- taka bardziej zapobiegliwa i chytra niż jędzowata ale widać jak potrafiła zaleźć za skórę,
- Mary Crawford- ładna, zalotna, też pasuje.
Strawić nie umiałam:
- Fanny- na ten temat możnaby tomy pisać, ale skoro wszystkie się zgadzamy to może nie będę nic więcej dodawać,
- Lady Bertram- ten ziewający ton głosu sprawiał, że niezmiennie miałam ochotę wrzasnąć "kobieto obudź się!", chociaż przynajmniej nie była narkomanką,
- pana Crawforda- ten grzybek na głowie i nadmiar szyku sprawiały, ze nie przekonywał mnie ani przez chwilę w swoich zalotach (że obiekt był nieprzekonujący to też inna sprawa), facet jest w każdym calu światowcem ale w żadnym zakochanym człowiekiem- zero naturalności,
- ojca Fanny- jak dla mnie trochę przerysowany, wiadomo pijak ale tutaj już w połowie swir.
Nie zagrało mi też kilka rozwiązań scenariuszowych- np to jak rozegrano romans żonatej Marii z Crawfordem i ten ich wcześniejszy pocałunek w teatrze. Jak dla mnie zbyt odważne na taką stateczną ekranizację- taki pocałunek matki z synem trąci kazirodztwem podobnie jak robienie z ich kwestii cytatu odświeżającego miłosne uczucia. Zabrakło mi też sceny w której Pan Bertram próbuje odwieść Marię od poślubienia Rushwortha- fakt, że miała możliwość się wycofać stawia ją w tym gorszym świetle i tym bardziej tłumaczy późniejsze odtrącenie jej przez rodzinę. Zbyt szybko rozegrano też wyjazd cioci Norris z Mansfield.

Poza tym to była sama przyjemność śledzić niuanse powieściowe- bieganinę przy furteczce w Sotherton, ścinanie róż w gorący dzień czy dyskusję dlaczego Fanny ma mieć konia.
Może jeszcze kiedyś wrócę do tej ekranizacji.
_________________
w poszukiwaniu pogody ducha
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie 07 Sty, 2018 13:38   

Obejrzałam sobie wczoraj pierwsze trzy części i mnie olśniło : doktor Grant to przecież Rene z Allo Allo :lol: :mrgreen:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Nie 07 Sty, 2018 13:42   

Nie gadaj...!
No to już wiem, który film obejrzę jako następny. :mrgreen:
_________________
Fear is the mind-killer.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie 07 Sty, 2018 17:49   

No poważnie :mrgreen:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Anaru 


Dołączyła: 11 Sie 2006
Posty: 30187
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 10:23   

Tamara napisał/a:
doktor Grant to przecież Rene z Allo Allo

No faktycznie
http://www.imdb.com/name/nm0443313/
_________________

 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob 03 Sie, 2019 22:26   

A Maria Bertram to biedna pani Weston z Emmy z Kate - dziś mnie olśniło :-P od lat się zastanawiałam kogo mi jedna i druga przypominają, a to przecież ta sama aktorka , Samantha Bond :zawstydzona2: :rotfl:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Wto 06 Sie, 2019 21:51   

Zaś Charliego Price'a , jednego z najmłodszych braci Fanny , gra kto ? pan Knightley z Emmy z Romolą , Jonny Lee-Miller :lol:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob 30 Lip, 2022 14:32   

Lady Bertram to pierwszy opisany i sfilmowany przypadek long covid - leży, śpi, jest wiecznie zmęczona i nic nie rozumie :mrgreen:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie 31 Lip, 2022 11:56   

Panna Crawford ma pantofle na obcasie :shock: :zalamka:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Aragonte 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 36113
Wysłany: Nie 31 Lip, 2022 12:49   

Tamara napisał/a:
Lady Bertram to pierwszy opisany i sfilmowany przypadek long covid - leży, śpi, jest wiecznie zmęczona i nic nie rozumie :mrgreen:

:rotfl:
_________________
...
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 01 Sie, 2022 07:14   

Należy tez wziąc pod uwagę związaną z wiekiem niedoczynność tarczycy, co jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne :wink:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Czw 13 Lip, 2023 14:23   

Odświeżam sobie , bo dawno nie oglądałam, i przy okazji widzę, jak mi się zmienia odbiór z przyrostem lat i doświadczenia :mrgreen: jestem na razie po pierwszych dwóch odcinkach i powiem tak : Henry Crawford w ogóle przestał mnie denerwować i nie pasować. Dandys, cyniczny światowiec, sybaryta, zawodowy flirciarz miernej urody, o wyrazistej osobowości - wszystko się zgadza. W książce tez jest opisany jako piękny inaczej, ale braki urody wyrównuje z naddatkiem obyciem, sprytem, inteligencją i znajomością ludzi. Panny mają prawo za nim szaleć, tym bardziej , że Bertramówny mieszkają na odludziu, od wyjazdu sir Bertrama na Antiguę praktycznie nie prowadzą życia towarzyskiego, więc jako wyposzczone towarzysko i marzące o zamążpójściu niezbyt obyte w świecie prowincujszki, są łatwym łupem dla człowieka tak zepsutego , inteligentnego i znającego świat jak on.
Cioteczka Norris - znakomita skąpa narcystyczna jędza-hipokrytka, bezinteresownie nienawidząca Fanny z całej duszy.
Fanny - jej zachowanie mnie przestało razić, ostatecznie jest przez większość domowników z cioteczką i kuzynkami na czele uważana za słabą na umyśle, jest zahukana, nieśmiała, wychowana do bycia pokorną służącą, więc zachowuje się adekwatnie do swojej sytuacji. Nikt jej nie szanuje z wyjątkiem Edmunda, no i dopiero po powrocie wuj Bertram też zaczyna ją inaczej postrzegać niż przedtem. Można wręcz powiedzieć, że roczny wyjazd na Antiguę wyzwala sir Betrama spod przemożnego psychicznego wpływu cioci Norris :twisted:
Niestety nie mogę zmienić opinii o lady Bertram, bo jej przerysowane zachowanie i głos nijak nie dają się usprawiedliwić, nawet long covid jest tu bezradny , gdy słyszy nieuzasadnione płaczliwe piski i widzi jeden palec w ustach a drugi w nosie podczas drzemki :wink:
Za to szalenie podoba mi się drugoplanowy, ale cudowny pan Yates , ze swoim najmodniejszym strojem fircyka i dandysa, supermodną fryzurą z czubem loczków, patosem teatralnym i głębokim przekonaniem o swojej nadzwyczajności i wybitnym talencie :serce: wspaniale zagrany bufon, jak wyjęty z rysunkowych karykatur angielskich z tego okresu, rólka malutka, ale zagrana mistrzowsko, dopracowany każdy gest, każdy ruch, każde spojrzenie, intonacja głosu :serce:
Co do reszt bohaterów na razie dotychczasowego zdania nie zmieniam z wyjatkiem tego, ze Julia wydaje mi się z każdą kolejna powtórką coraz brzydsza, a pan Rushworth coraz lepiej zagrany.

I w sumie absolutnie nie razi mnie wątpliwa uroda męskiej części obsady, bo kiedy uważnie sie poprzyglądać nieretuszowanym zdjęciom dzisiejszej arystokracji angielskiej, to wyglądają mniej więcej tak samo ładnie inaczej, a czerwone paszcze są nadal jak najbardziej na porządku dziennym :wink:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Loana 


Dołączyła: 23 Lip 2007
Posty: 4035
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 14 Lip, 2023 12:18   

Nie widziałam chyba tego serialu, ale może kiedyś go obejrzę, bo ciekawie opisujesz :)
Książka nie jest moją ulubioną, ale pamiętam, że nie była też jakaś bardzo nudna :P
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pią 14 Lip, 2023 13:24   

Obejrzyj . Kostiumy są na moje oko są całkowicie w porządku, wnętrza - marzenie , ekranizacja wierna bez wycudowań , można mieć ewentualne zastrzeżenia do urody głównych bohaterów i ew.maniery aktorskiej, ale to to kwestia gustu, moim zdaniem wszystko jest idealnie dopasowane, z wyjątkiem nienaturalnie przerysowanego, wręcz karykaturalnego zachowania lady Bertram, ale przynajmniej widać, że jest bezwolną mamałygą :wink: w każdym razie nie ma tam postaci nijakich, widać , że i scenarzysta i aktorzy mieli pomysł na każdą postać .
Natomiast co wg mnie jest ogromną zaletą tej ekranizacji - bojący od niej spokój . Życie w Mansfield Park toczy się leniwie, bez pośpiechu, uregulowanymi torami , i to jest doskonale oddane , a mnie osobiście sprawia wielką radość i przyjemność, bo można zapomnieć o naszym współczesnym galopującym trybie życia i konieczności robienia wszystkiego na raz, bo się nie zdąży itd. Zaletą też wg mnie jest skąpa oprawa muzyczna, przez co ma się wrażenie uczestniczenia w toczącej się akcji, bo nic nie gra w tle , jest domowa czy spacerowa cisza i rozmowy bohaterów.
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 14 Lip, 2023 13:31   

Ten serial był moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Jane Austen. Wtedy mi się podobał. Nie mam go niestety na dvd.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pią 14 Lip, 2023 13:43   

Może na allegro można go trafić ?
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 14 Lip, 2023 15:35   

Na CDA mają.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.