PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mansfield Park (1999)
Autor Wiadomość
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pią 21 Mar, 2008 16:02   

Nam nie mieści się w głowie , że można być tak potulną jak Fanny , ale żadna z nas nie jest ubogą krewną , przygarniętą z litości ,której od rana do nocy przez całe życie przypominają , jakiej łaski doświadczyła . Spokojna i nieśmiała dziewczynka w ten sposób chowana nie mogła być inna - to raz .
Dwa - MP jest jak JA mówiła , powieścią zupełnie inną od dotychczasowych , jest poświęcona konfrontacji dwóch różnych postaw wobec życia , bliźnich , obowiązków . Sir Bertram , Edmund i Fanny są zwolennikami starego porządku , tradycji , postępowania zgodnie ze społecznymi i religijnymi normami , które zapewniają spokój , ład , oddanie każdemu , co mu się należy . Na drugim biegunie są Crawfordowie , podporządkowujący swoje życie własnym zachciankom i popędom , nie liczący się z innymi , dążący do celu za wszelką cenę i po trupach , łamiący prawidła społeczne dla życia i użycia . Fanny jest tu , można powiedzieć , amortyzatorem na styku obu stron i pryzmatem , przez który oglądamy w zsyntetyzowanej postaci stary i nowy porządek świata .
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie 23 Mar, 2008 23:14   

Za przeproszeniem, jakim NAM się nie mieści w głowie? :roll: I czy Fanny była potulna? :mysle: Łagodna, nieśmiała, spokojna, cicha to tak...Ale czy czy można powiedzieć że potulna?
Z resztą się zgadzam. Fanny zachowanie jest normalne dla jej charakteru i sytuacji życiowej. I zgodne z tematyką książki.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon 24 Mar, 2008 20:45   

Nam czyli kobietom urodzonym i wychowanym w drugiej połowie XX wieku . Fanny jest potulna , jak inaczej nazwać jej uległość w wypełnianiu wszelkich nawet najdurniejszych i najmniej potrzebnych obowiązków , narzucanych przez wszystkich naokoło , bez słowa sprzeciwu z jej strony ani nawet próby wytłumaczenia , że np.czegoś nie zrobiła , bo ktoś inny kazał jej robić co innego , jak wtedy , kiedy ciotka Norris rzuca się , że Fanny sobie spaceruje po ogrodzie , a mogłaby iść z poleceniem dla nianiusi i dopiero interwencja sir Bertrama zamyka jej dziób . Fanny znosi wszystko bez słowa i jeżeli to nie jest potulność to ja nie wiem , co nią jest :mysle:
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 26 Mar, 2008 19:15   

Fanny robiła wszystko bez słowa sprzeciwu, bo to był jej obowiązek, jako przygarniętej ubogiej krewnej. Prostest oznaczałby niewdzięczność wobec wujostwa, którzy nie musieli dawać jej dachu nad głową. Dla mnie osoba potulna lub uległa jest taka niezależnie od sytuacji.
 
 
Gunia 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 5400
Wysłany: Śro 26 Mar, 2008 19:52   

Fanny taka była, bo przecież rodzicom nic nie była winna, a też była grzeczna. Dla mnie osoba potulna to taka, która wszystko znosi i nie marudzi pod nosem, ani za plecami, a Fanny właśnie tego nie robiła.
_________________
Dobra wiadomość jest taka, że Bóg zawsze odpowiada na nasze modlitwy.
Czasami po prostu odpowiedź brzmi: nie.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Czw 27 Mar, 2008 18:46   

Fanny spełniała polecenia wszystkich , również rodzeństwa Crawfordów , a wobec nich do niczego nie była zobowiązana , mimo to robiła wszystko , nawet starała sie przeczytac tekst sztuki i chciała włożyć łańcuszek od Mary/Henry'ego , chociaż nie miała na to najmniejszej ochoty . Jak to nazwać?
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 27 Mar, 2008 19:12   

Bo jej od małego wmawiano, że tak trzeba, że jest gorsza, że ma być wdzięczna za wszystko wszystkim
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Czw 27 Mar, 2008 19:52   

No i wychowano potulną dziewczynę...
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
BeeMeR 


Dołączyła: 16 Gru 2006
Posty: 43729
Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 14:33   

Mansfield Park (1999)

Pamiętam że na tą ekranizację sypały się gromy, ale nie pamiętam dlaczego, a wątek doczytam za chwilę, jak uporządkują własne myśli. Obejrzałam tą wersję ostatnio i powiem szczerze, że mi się podobało. Mam w oczach wersję z 2007, gdzie wszyscy biegali jak w jakim wariatkowie, główna bohaterka sprawiała wrażenie nieco pomylonej, zaś jej luby miał tak wymoczkowaty image, że o kostiumach panny nie wspomnę - dziękuję, więcej nie chcę :confused3: .
Przygotowałam się więc na jakąś kolejną katastrofę, a tu proszę całkiem dobry, ładnie nakręcony film, jedyne co mi nie pasuje, to sceny gdy Fanny gada do widza, lub niemal "puszcza mu oko" na koniec :roll:


Poza tym jestem zadowolona:
1. sceneria piękna - dalibóg znam te dachy z którejś wersji Bezkresnego Morza Sargassowego lub Jane Eyre :mysle:





2. Edmund 1999 (Johnny Lee Miller) nie sprawia na mnie wrażenia patentowanej ciapy, jak doskonały skądinąd pastor w Emmie 2009 :P ale jeden na najłokropniejszych bohaterów z zamierzenia romantycznych jakich widziałam w MP2007 :zalamka:
JLM jako Edmund jest zdezorientowanym, ale sympatycznym młodzianem, łatwo więc uwierzyć w żywą sympatię Fanny :)




3. galeria barwnych postaci, ze szczególnym uwzględnieniem cudnej roli Hugh Bonneville'a :oklaski:




4. Owszem, jest pewna teatralność w umiejscowieniu postaci, i ironia w opisie, ale to mi nie przeszkadza w najmniejszym stopniu:




Nie da się nie zauważyć łażących po stole domu rodzinnego Fanny robali :paddotylu:
Ciekawe, czy też je z pieczołowitością przygotowywali: "robaki na plan! akcja!" ;)

Jako nie-znawca Austen polecam, bo jeśli jakąkolwiek wersję oglądać, to tą, a nie z 2007. :mrgreen:
_________________

 
 
BeeMeR 


Dołączyła: 16 Gru 2006
Posty: 43729
Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 14:53   

Doczytałam wątek i dalej nie wiem co w filmie jest niezgodne z książką, której nie czytałam i nie zamierzam, ale gdyby jakaś dobra dusza chciała wyjaśnić, to ja chętnie się dowiem :kwiatek:
(I co jest złego w tym, że można dla odmiany zrobić film o dwóch ciapach, a nie życiowych rekinach :P )
_________________

 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 19:27   

Cytat:
Doczytałam wątek i dalej nie wiem co w filmie jest niezgodne z książką, której nie czytałam i nie zamierzam, ale gdyby jakaś dobra dusza chciała wyjaśnić


Trudno to jednak wyjaśnić bez znajomości książki ;) Przede wszystkim postacie są przekłamane, wymowa całego utworu JA wypaczona.

Fanny powieściowa jest nieśmiałą, spokojną, introwertyczną dziewczyną. Ma bardzo silne zasady moralne. Tylko wtedy, gdy musi ich bronić, potrafi przezwyciężyć nieśmiałość. Nie przyjmuje oświadczyn pana Crowforda, bo go nie szanuje i przede wszystkim nie kocha. Nie jeździ jak szalona na koniu, w rzeczywistości jest słabego zdrowia i łatwo się męczy. Kocha swojego brata Williama ( lubię ten fragment powieści, gdy William przyjeżdża do domu ), szanuje starszych, wypełnia wszystkie nawet najgłupsze polecenia ciotki Norris. Jest przy tym wszystkim bardzo uczciwa, głęboko odczuwa, doskonale rozróżnia mądrość od głupoty, nikczemność od szlachetności. Potrafi się poświęcić dla innych.
W powieści jest mnóstwo smaczków obyczajowych, drobnych złośliwych spojrzeń na ludzką małostkowość. Cudna ciotka Norris mogłaby iśc w zawody z panem Collinsem i by wygrała ;) Nic z tego nie ma w filmie. Jest za to wątek lesbijski, jakieś bunty i dziwaczne zachowania :obrzydzenie:

Tamara też ładnie na początku tej strony wyłożyła, o co chodzi w powieści :)
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
Ostatnio zmieniony przez Admete Pon 22 Mar, 2010 20:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sofijufka 
ja chcę miec spokój...


Dołączyła: 18 Lis 2007
Posty: 3440
Skąd: Pustelnia żelazna
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 19:52   

No ipołączenie Fanny z JA moze być interesujace, ale to nie Fanny...
_________________
Pamięci wieku XIX, kiedy to literatura była wielka, wiara w postęp -
bezgraniczna, a zbrodnie popełniano i wykrywano ze smakiem tudzież
elegancją.
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:00   

I jeszcze abolicja, feminizm, narkomania.
 
 
milenaj 


Dołączyła: 04 Gru 2009
Posty: 5580
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:04   

Ale ja i tak film lubię. Po prostu nie myślę o nim jako o ekranizacji Jane Austen. I w filmie jestem jednak całkowicie po stronie Crowforda. W scenach, kiedy próbuje przekonać Fanny, żeby za niego wyszła kibicuję mu na całego.
Może moja sympatia do filmu wynika i z tego, że ta książka JA nie należy do moich ulubionych.
_________________
https://www.facebook.com/..._homepage_panel
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:04   

Będę się upierać, że można z tej ksiązki zrobić ciekawy film - tylko to nie będzie romans. W żadnym wypadku. Nie jest też romansem Targowisko próżności, a ma udaną ekranizację. W ekranizacji należałoby pójść tropem obyczajowym i odrobinę satyrycznym.
Chciałabym kiedyś zobaczyć wersję MP z lat 80, bo to było moje pierwsze nieświadome jeszcze i naiwno-dziecięce spotkanie z twórczością JA :) Pamiętam mgliście, że wtedy serial mnie zachwycił :)
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:05   

Cytat:
Może moja sympatia do filmu wynika i z tego, że ta książka JA nie należy do moich ulubionych.


Cenię ją wyżej od Emmy i o wiele bardziej lubię :)
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:10   

Wiele osób nie lubi książki z powodu postaci głównej bohaterki, nieśmiałej, wycofanej, pozwalającej sobie chodzić po głowie, a do tego niezłomnej w taki cichy i nieefektowny sposób. Ale jeśli potraktuje się MP jako powieść obyczajową, dokładnie tak, jak radzi Admete, jest to kawał świetnej literatury.
Film - w oderwaniu od powieści - także ogląda się znakomicie - tylko, podobnie jak DiU Wrighta - nie powinien mieć tego samego tytulu, co powieść, bo jest wariacja na jej temat.
 
 
Admete 
shadows and stars


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 57821
Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 22 Mar, 2010 20:13   

Bo to jest kawał świetnej literatury - widać, jak bardzo JA dojrzała jako pisarka.
_________________
„But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 
 
Caitriona 
Byle do zimy


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 12367
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 27 Mar, 2010 19:21   

Ja tam książkę lubię, nie nudziałam się na niej, Fanny jako bohaterkę również polubiłam podczas lektury, czego np. nie mogłam powiedzieć o Emmie ;)
Ja wiem, że ta wersja nie jest wierna książce, ze ma swoje braki, ale i tak ją lubię. Lubię ten MP jako film i jęśli miałabym wybierać ze wszystkich do tej pory dostępnych ekranizacji, wybieram właśnie tę wersję. Co nie znaczy, że nie czekam z nadzieją, że pewnego pięknego dnia powstanie naprawdę dobra i wierna ekranizacja tej powieści Jane Austen.
_________________
And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine

 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Pią 07 Maj, 2010 14:42   

Wczoraj sobie puściłam MP(jakimś cudem płyta się zawieruszyła w plecaku) i dalej mam ochotę telepnąć Fanny za to, że odtraciła Henrysia a wzięła sobie tą ciapulę. DObra, Edmund jest kryształowy, cudowny, od małego był dla niej dobry, więc i to jest ważne, ale jaką ciekawą postacią jest Henryczek, chociaż tak przyznam się uczciwie(bijąc się w bogatą pierś), że oglądając zastanawiałam się, czy jego afekt był szczery i głęboki, taki, że po kilkunastu latach on by ją nadal kochał a nie puscił ja w trąbę na pierwszym lepszym roku z latarnią. Nacieszyłby się jak zabawką trudną do zdobycia a później chodził na... panny lekkich obyczajów. Bo stałości Edmunda można być pewnym jak podatków.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 21:03   

Afekt Henryczka wystarczył akurat do pierwszego rozstania , co raczej kiepsko rokuje na przyszłość :?
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 22:10   

Tamara napisał/a:
Afekt Henryczka wystarczył akurat do pierwszego rozstania

on polazł za Marią, bo nie miał szans na Fanny, stracił Nadzieję. W łóżkowej scenie w jego oczach widać, gniew na Fanny bo ona mu nie pozwoliła się zmienić bo człowiek czasami potrzebuje powodu do zmiany, kogoś kto będzie podtrzymywał jego postanowienie, umacniał w dążeniu do poprawy.
 
 
Tamara 
nikt nie jest doskonały...


Dołączyła: 02 Lut 2008
Posty: 20929
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 22:17   

lady_kasiek napisał/a:
Tamara napisał/a:
Afekt Henryczka wystarczył akurat do pierwszego rozstania

on polazł za Marią, bo nie miał szans na Fanny, stracił Nadzieję.

Akurat , trele morele :roll: Fanny go pociągała , bo była pierwszą , która mu odmówiła - zwykły mechanizm gonienia króliczka , ale jak widać nie czuł do niej nic dostatecznie silnego , żeby się wyrzec nadarzających się okazji z inną .
_________________
"Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa :twisted:
 
 
lady_kasiek
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Maj, 2010 09:30   

Tamara napisał/a:
żeby się wyrzec nadarzających się okazji z inną

ale w imię czego miał się wyrzekać. Do końca życia miał pościć, skoro Fanny zdecydowanie powiedziała nie. W filmie to jej "Nie" było wredny i złe.... też szukałabym pewnie jakiejś prymitywnej zemsty a że sama zemsta mu lazła do łóżka....
 
 
Trzykrotka 


Dołączyła: 21 Maj 2006
Posty: 20925
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 09 Maj, 2010 10:15   

Tyko, że nawet gdyby Fanny sie zgodziła, nie wierzę, że on mógłby wytrzymać grzecznie przy jej boku przez całe życie. Mam na myśli Fanny książkową, niezłomnie szlachetna i milczącą. I w pewnym sensie - nudną, z punktu widzenia światowego Henry'ego.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.