PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gosia
Sob 08 Mar, 2008 19:14
J.R.R. Tolkien "Władca pierścieni"
Autor Wiadomość
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 19:02   J.R.R. Tolkien "Władca pierścieni"

Elen síla lúmenn’ omentielvo
Gwiazda błyszczy nad godziną naszego spotkania



Wiem, nieco z wyprzedzeniem ten cytat, ale chciałam ładnie zacząć. Zresztą zaniedługo owe słowa się przecież pojawią, można więc uznać, że tekst nie jest aż tak bardzo na wyrost.

No to jak? Zaczynamy!

Przejrzałam "Prolog", chociaż dosyć dobrze pamiętam, jakim cudem Pierścień znalazł się w posiadaniu Bilba. Przyznaję więc, że nie czytałam tego aż tak uważnie, przeglądałam tylko tekst w ramach przedsmaku hobbictwa, o ile mogę użyć takiego słowa. Niemniej "Prolog", który zasadniczo można uznać za właściwy wstęp do powieści*, nie jest chyba konieczny do pełnego rozumienia całej historii. Pamiętam, że pierwszy raz czytałam WP bez "Prologu", ba, nie znałam nawet Hobbita! I jakoś nie miałam problemów ze zrozumieniem.

Dlatego dyskusję właściwą można w zasadzie zacząć od pierwszego rozdziału pierwszej księgi, tj.

"Zabawa z dawna oczekiwana"


Cóż my tu mamy? Zaczyna się wszystko niewinnie, radośnie. Przyjęcie urodzinowe, zabawa, prezenty (nawiasem mówiąc sympatyczny zwyczaj, by to solenizant obdarowywał gości - aczkolwiek chyba nie na naszą kieszeń ;) ), małe hobbiciątka i, ekhm, dużo jedzeeeenia. Mam wrażenie, że hobbici jednak nie łasuchowali na typowej angielskiej kuchni, bo z frytkami i rybą trudno się najeść w hobbickim znaczeniu, a to, czego próbowałam osobiście nie przypadło mi do gustu.

Aczkolwiek mnie zawsze najbardziej ciekawiły te krasnoludzkie zabawki, które dostały małe hobbiciątka. Pech chciał, JRRT nigdy ich nie opisał, nawet pobieżnie i tylko wyobraźnia mi podsuwa, że nic poniżej mechanizmu pozytywki (chodzi mi o to, jak bardzo skomplikowana taka zabawka mogła być) nie wchodziło w rachubę. Mogę sobie pomarzyć... No, chyba że ktoś dogrzebał się gdzieś do opisu, co to mogło być?

Wracam do treści. Oprócz wiadomego przyjęcia u Bilba mamy też posmak tego, czym jest Pierścień. Przedstawia nam się to bez łopatologii (za co właśnie cenię Tolkiena), ale przy pomocy efektów, jakie ów Pierścień wywołuje. Bilbo niby "dobrze się trzyma", ale tak naprawdę czuje się, jakby go rozciągnięto (jak masło na zbyt wielkiej kromce chleba - iście hobbickie porównanie). W dodatku Jedyny uzależnia, tzn. trudno się z nim rozstać, ba, nawet odłożyć go na półkę. Bilbo odczuwał niepokój, jeśli błyskotka nie znajdowała się w jego kieszeni. Truł mu umysł, powodował podejrzenia wobec przyjaciela (Gandalf), doprowadzał do złości ilekroć czarodziej go o niego wypytywał. A Pierścień leży w kręgu zainteresowań Gandalfa. Może nie tak, jak Sarumana (ale o tym w następnych rozdziałach), ale przecież nie jest głupcem. Ma swoje podejrzenia i teraz pognał je rozwiać. Na razie powiedział Frodowi, że nie ma się czym martwić. Ha! Ja, niestety, wiem, że JEST czym się martwić.

Dodam od siebie, że jestem chyba jedną z naprawdę niewielu czytelników, którzy podzielają zdanie Tolkiena o hobbitach. Istoty owe dla mnie są najzabawniejsze i najlepsze kiedy są w gronie innych hobbitów. A jednak zdecydowana większość uważa, że niziołki są najśmieszniejsi, gdy zderzają się z innym, nieznanym im światem.

No, na razie tyle.

(* Nie wiem dlaczego, ale nie lubię używać słowa "powieść" wobec dzieła Tolkiena. Może i jestem pokręcona, ale owo słówko, które tak mile zawsze kojarzę, w tym jednym wypadku brzmi mi banalnie i mdło.

Niniejszym temat uważam za otwarty!
_________________
Fear is the mind-killer.
Ostatnio zmieniony przez Aragonte Sob 06 Sty, 2024 03:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gunia 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 5400
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 19:19   

A ja właśnie dziś dobrnęłam do ostatniej linijki ostatniego dodatku do WP i jakoś tak mi się dziwnie zrobiło, ale nie daję się depresji i już czytam "Hobbita". Na razie wszystko świetnie pamiętam, więc chociaż bez czytania, pokomentuję razem z Wami. ;
_________________
Dobra wiadomość jest taka, że Bóg zawsze odpowiada na nasze modlitwy.
Czasami po prostu odpowiedź brzmi: nie.
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 20:57   

Jestem na samym początku, dopiero 2 strony, ale na gorąco wrzucam, podoba mi się ten cytat:
"Pan Baggins tak był hojny, że większość hobbitów chętnie mu przebaczała i dziwactwa, i szczęście".
Czyż to nie jest też ludzkie, zazdrość o szczęście :-P
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 21:18   

Hobbici ogolnie sa swietnym narodem. Mimo wszelkich przywar sa bardzo nam bliscy i generalnie tak cieplo opisani, ze i my im wszystko wybaczamy. Nawet akty ewidentnego zlodziejstwa (patrz: podprowadzanie podarkow, co zawierala parasolka Lobelii etc.).
_________________
Fear is the mind-killer.
 
 
praedzio 


Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 23623
Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 21:45   

Moim ulubionym hobbitem był i jest Sam Gamgee. Uwielbiam tę jego prostą zdroworozsądkowość - coś, co zupełnie jest mi obce, niestety! :P Czasem, kiedy Froda ogarniały czarne myśli - Sam ratował go na przykład myślą o potrawce z królika, czy ilością garnków, które zamierza ze sobą zabrać... :D On - taki wielbiciel elfów i wszystkiego, co tajemnicze. ;)
Ale chyba wybiegam daleko poza pierwszy rozdział. :P
_________________
For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.

Irlandzkie przysłowie
 
 
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 21:58   

Troszeczkę, ale nigdzie nie jest napisane, że mamy się trzymać rozdziałów do bólu.
Sam jest, co zresztą i sam Tolkien napisał, prawdziwym hobbitem. I ten zdrowy hobbicki rozsądek uratuje mu głowę, przecież wiemy.
_________________
Fear is the mind-killer.
 
 
Aragonte 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 36069
Wysłany: Pon 26 Lis, 2007 22:36   

Melduję się w wątku :mrgreen:
Na razie tylko melduję, bo książki (I tom oraz oryginał w grubaśnym tomiszczu z pięęęęknymi Nazgulami na okładce, bo ambitnie chciałam porównywać wersje, co przy mojej cieniuchnej angielszczyźnie pewnie średnio wyjdzie) leżą w zasięgu łapek na nocnym stoliku, ale będę się udzielać w miarę możliwości :-)
_________________
...
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 10:15   

Czy dobrze rozumiem?:
Hobbici z Shire to Hartfootowie, a rodzice Frodo (którzy utonęli) mieszkali tam gdzie Stoorowie.
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 12:11   

Nie przepuszczałam, że Tolkien posługuje się takim wspaniałym językiem. Przytoczę kilka cytatów które mi się bardzo spodobały:
"Bilbo osobiście witał gości (przewidzianych i dodatkowych) przy nowej białej bramie. Wręczał podarki wszystkim oraz wielu innym, to znaczy tym, którzy, wymknąwszy się furtką od tyłu, po raz drugi zgłaszali się u białej bramy." :mrgreen:
"Ani połowy spośród was nie znam nawet do połowy tak dobrze, jak bym pragnął; a mniej niż połowę z was lubię o połowę mniej, niż zasługujecie. - To zabrzmiało niespodziewanie i zawile. Tu i ówdzie ktoś klasnął, lecz większość słuchaczy głowiła się, co może znaczyć to powiedzenie i czy należy je rozumieć jako komplement."
"- Dlaczego nie? - krzyknął. - I co ci do tego? Czemu to chcesz koniecznie wiedzieć, co robię z moją własnością? To mój Pierścień. Znalazłem go sam. Należy do mnie.
- Tak, tak - odparł Gandalf. - Nie widzę powodu do gniewu.
- Twoja wina, że mnie rozgniewałeś - rzekł Bilbo. - Pierścień jest mój, powiadam. Mój własny. To mój skarb. Tak, mój skarb." - ależ silny jest pierścień! Zamienił miłego poczciwego hobbita w rozłoszczoną, agresywną, egoistyczną istotę.!
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 13:31   

Hobbici wzbudzają sympatię, ale też ich refleksję. Ich zamiłowanie do komfortu, płytkiej rozrywki (strach przed poezją Bilba :mrgreen: ), koncetracja na przyjemnościach cielesnych ("Na szczęście Bilbo nie zabral jedzenia") i ograniczony światopogląd prowadzą do pytania, czemu to właśnie ten gatunek zostal wybrany przez autora jako główni bohaterowie.
Bilbo i Frodo zdają się być inni niż reszta hobbitów. Czy istnieje jakiś tego powód, czy tak się trafiło?
 
 
fanturia 


Dołączyła: 17 Paź 2007
Posty: 1125
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 13:40   

Podobni do ludzi? Tych poczciwych, przyzwoitych... Są chyba niemal jak idealni angielscy ziemianie. A może tylko mi się tak wydaje.
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 13:57   

Hobbici nie byli agresywnymi ludźmi, zwróćcie uwagę, że policja potrzebna była tylko po to aby szukać zbłąkanych krów. Nie prowadzili wojen, bitew itp. A przeciez mogli kłócić się o ziemie itd. Mnie nie dziwi wybór autora. Jeżeli pierścień który powodował że ktoś kto go posiada przeistacza się w agresywną, egoistyczną istotę, to tylko ktoś kto jest z natury spokojny i pokojowo nastawiony może stawić czoło jego sile. Hobbici tacy byli.
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
fanturia 


Dołączyła: 17 Paź 2007
Posty: 1125
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:01   

W sumie to nie tyle policja co "straż wiejska" ;)
 
 
Gunia 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 5400
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:01   

Według mnie podział na Wielkich i Małych Ludzi jest po prostu odwzorowaniem podziałów klasowych w społeczeństwie. Prości, Mali Ludzie, żyjący na łonie natury w swoich norkach i cieszący się życiem takim, jakim jest oraz Wielcy dążący często do dominacji za cenę samozagłady, zbyt mocno przeświadczeni o własnej potędze. Czy Hobbici są głupsi przez to, że zamiast na dążeniu do rozległej wiedzy i władzy koncentrują się na szczęściu, jakie mogą osiągnąć przez proste i uczciwe życie? Nie szukają chwały i sławy, nie śnią o wojnie i bohaterstwie, a po prostu cieszą się życiem. I to jest ta siła, które pozwalała im opierać się mocy Pierścienia. On nie mógł im zaoferować niczego, czego potrzebowali i czego pragnęli. Nie śniły im się wielkie czyny, których pragnął Gandalf, Aragorn czy Boromir. Chcieli po prostu załatwić sprawę i wrócić do domu na śniadanie i kufel piwa.
_________________
Dobra wiadomość jest taka, że Bóg zawsze odpowiada na nasze modlitwy.
Czasami po prostu odpowiedź brzmi: nie.
 
 
fanturia 


Dołączyła: 17 Paź 2007
Posty: 1125
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:04   

Masz rację Guniu. To był pierścień władzy. A hobbici władzę mieli gdzieś... daleko. Chociaz i wsród nich zdarzały się wyjątki - dzięki nim (wyjątkom) Saruman mógł rządzic w Shire.
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:05   

Można wyobrazić sobie ludzi, przypominających książkowych hobbitów. Poczciwych na pewno, ale czy zawsze przyzwoitych- patrz łyżeczki, podwójne prezenty. Jednak po coś Tolkin stworzył nowy gatunek. Może po to, by usunąć różnorodność, typową dla ludzi?
 
 
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:17   

Weźmy pod uwagę samego autora - lubił dobrą kuchnię, spokój, ciszę, książki, języki (uwielbiał je, mogłabym rzec) i palić fajkę. Był też domatorem. Przypomina wam to coś? Wprawdzie znajomym nie podbierał łyżeczek, ale za to miewał dziwne poczucie humoru (np. płacenie w sklepie sztuczną szczęką zamiast pieniędzy).
Zwróćmy uwagę, że hobbici są pełni przywar, ale są w gruncie rzeczy sympatyczni, trzymają się na uboczu, faktycznie, nie prowadzą wojen. A wszystkie ich kłótnie czy podprowadzanie drobiazgów to tak naprawdę rzeczy drobne, które nie są w stanie wywołać większej zawieruchy.
Frodo i Bilbo są u niego głównymi bohaterami (dodajmy - hobbickimi), ponieważ właśnie są inni. Interesuje ich coś więcej niż tylko kapusta i czy krowa daje odpowiednio dużo mleka. Mają żyłkę do podróży, nawet jeśli Bilba trzeba było wypchnąć za drzwi, by ową żyłkę w nim obudzić.
Wydaje mi się, że gdyby Bilbo i Frodo nie byli w opinii swoich pobratymców dziwakami, prawdopodobnie cała historia skończyłaby się jednorozdziałowym pogromem Shire. Nie dotarlibyśmy do wiecznych elfów, nie usłyszelibyśmy legend, piosenek, nie poznalibyśmy w ogóle Śródziemia.
_________________
Fear is the mind-killer.
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:19   

"Tak minęła mu czterdziestka i zbliżały się pięćdziesiąte urodziny!"
Hm. To jest dziwne, jeżeli hobbici dożywali 100, i przyjmiemy, że człowiek żyje do 80, to Frodo z filmu powinien mieć koło 40. A ma przecież około 20. Hm. To mnie trochę dziwi :mysle:
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
Gunia 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 5400
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:25   

nicol81 napisał/a:
Poczciwych na pewno, ale czy zawsze przyzwoitych- patrz łyżeczki, podwójne prezenty.

Myślę, że takie błahostki wpisują się nieźle w charakter tego gatunku. Przecież byli to po prostu Ludzie. Inaczej ukierunkowani, ale nie mogli być bez skazy, a rozmiar ich "zbrodni" musiał odpowiadać rozmiarowi ich "horyzontów".
_________________
Dobra wiadomość jest taka, że Bóg zawsze odpowiada na nasze modlitwy.
Czasami po prostu odpowiedź brzmi: nie.
 
 
Agn 
księgarniany wymiatacz


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 40805
Skąd: Arrakis
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:27   

Hobbici przezywali setkę, Snowdrop. Mogli dożyć nawet lat stu trzydziestu. Byli długowieczni (oraz odporni).
Z filmowymi hobbitami w ogóle są niezłe jaja, bo najstarszy wśród aktorów, którzy grali niziołków, grał najmłodszego, zaś najmłodszy grał najstarszego. I, żeby jeszcze było śmieszniej, właśnie ten najstarszy aktor (Billy Boyd) jako jedyny prezentował wiek dorosłego hobbita (33).
Myślę, że w przeliczeniu na ludzkie lata, Frodo powinien prezentować się plus-minus jak zażywny trzydziestolatek. Filmowi trzeba jednak wiele wybaczyć. Jak by nie było, gdzieś zostało napisane (chyba w dalszych rozdziałach), że Frodo miał w sobie coś z elfa. Pod ten tekst pasował tylko Elijah Wood.

Gunia napisał/a:
Inaczej ukierunkowani, ale nie mogli być bez skazy, a rozmiar ich "zbrodni" musiał odpowiadać rozmiarowi ich "horyzontów".

Też mi się tak wydaje.

Aha, tak się zastanawiam... W jakim tempie czytamy? 1 rozdział tygodniowo?
_________________
Fear is the mind-killer.
 
 
snowdrop 


Dołączyła: 04 Wrz 2007
Posty: 1410
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 14:31   

Myślę, że możemy 3 rozdziały tygodniowo. Tak to będzie się bardzo wlokło.
_________________
"The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
 
 
nicol81 


Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 3325
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 18:40   

To na ilu rozdziałach staje?
Zgadzam się, że cechy hobbitów czyniły ich idealnymi przechowywaczami pierścienia. Ale też potrzebne były hobbickie wyjątki, by ruszyć na wyprawę.
Nie podoba mi się jednak podział na dobrych hobbitów i złych ludzi. Raczej Tolkien chciał pokazać, jak pewne cechy mogą być wadami i zaletami w pewnych okolicznościach.
 
 
RaczejRozwazna

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 5040
Skąd: zza drzewa
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 19:00   

fanturia napisał/a:
Podobni do ludzi? Tych poczciwych, przyzwoitych... Są chyba niemal jak idealni angielscy ziemianie. A może tylko mi się tak wydaje.


Dobrze Ci się zdaje. Interpretatorzy Tolkiena często zwracają uwagę, że hobbici to taka dobroduszna i ciepła zarazem satyra na przeciętne ziemiaństwo brytyjskie. Sama nazwa Shire kojarzy się z nazwą wielu hrabstw np. Hampshire itp. Cieszę się, że pojawił się ten wątek. WP to jedna z moich ksiąg życia
Ostatnio zmieniony przez RaczejRozwazna Wto 27 Lis, 2007 19:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
praedzio 


Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 23623
Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 19:01   

nicol81 napisał/a:
Nie podoba mi się jednak podział na dobrych hobbitów i złych ludzi.

A kto tak dzieli? :shock:
_________________
For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.

Irlandzkie przysłowie
 
 
Aragonte 


Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 36069
Wysłany: Wto 27 Lis, 2007 19:09   

nicol81 napisał/a:
Nie podoba mi się jednak podział na dobrych hobbitów i złych ludzi. Raczej Tolkien chciał pokazać, jak pewne cechy mogą być wadami i zaletami w pewnych okolicznościach.

Nie mam odczucia, że wystąpił tego rodzaju podział, to jednak uproszczenie IMHO.
Dla wątku Pierścienia kluczowe okazało się to, że skuteczniej od ludzi opierali się wpływowi Jedynego - to faktycznie ich przewaga nad Dużymi Ludźmi, nawet Gollum jakieś okruszki dobra w sobie zachował. Ale dla mnie bardzo wyczuwalny jest osobisty stosunek Tolkiena do sielskości świata hobbitów, tego, że "postęp" jest dla nich bez znaczenia, że są tak tradycyjni w swoich działaniach. Na oczach Tolkiena świat uległ swoistej rewolucji (dwie wojny, zmiany gospodarcze) - to wszystko mogło sprawić, że wyidealizował świat hobbitów.
Ale jednoznacznie dobrzy to oni - na szczęście - nie są :-)
_________________
...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.