Emma (2020) |
Autor |
Wiadomość |
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20927 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 06:27
|
|
|
Ja miałam ochotę na jeden element garderoby Emmy: kapelusz z piórem krzyczący na kilometr, kto tu jest najważniejszy we wsi Anya wyglądała w nim rewelacyjnie, pamiętacie? Nie mam zdjęcia na podorędziu. |
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 4036 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20927 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 11:09
|
|
|
Nie o taki, który prezentowała w kościele, nie wiem, czy nie przy prezentacji pani Elton. |
|
|
|
|
praedzio
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23638 Skąd: Puszcza Knyszyńska
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 11:39
|
|
|
Czyżby ten? ----> https://pl.pinterest.com/pin/417779302939148025/ |
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
Irlandzkie przysłowie |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20932 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 12:50
|
|
|
Ten na ślubie biednej panny Taylor ja bym mogła wszystkie wziąć . |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20927 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 14:50
|
|
|
Nie, nie chodzi mi o ten ślubny. Jak będe w domu, zrobię zdjęcie tego właściwego |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36113
|
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 4036 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 16:27
|
|
|
Ten ostatni to taka wersja męskiego cylindra, jest bardzo ciekawy |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20927 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 19:38
|
|
|
Właśnie ten!
Nie założyłabym sama takiego, ale dla Emmy był wprost stworzony |
|
|
|
|
Ira
Dołączyła: 30 Maj 2021 Posty: 109
|
Wysłany: Pią 04 Cze, 2021 18:01
|
|
|
Uwielbiam ten film. Byłam na nim w kinie dwa razy i zdarzylam przed ich zamknięciem jak rozpoczęła sie pandemia. Trailer mnie zainteresował i postanowiłam na niego czekać. Widać w nim ducha Austen i koniecą rękę. Kobieta rezyser umiała pokazć to co kobiety wyczytają w książkach Austen. Oczywiscie najprzystojniejszym panem Knightley był Jeremy Northam. Ale pokochałam Johnnego Flynna. Nie wyobrażałam sobie pana K. jako blondyna, ale łatwo przyjęłam to do wiadomości. I teraz to moja ulubiona wersja. Northam pozostanie oczywiscie w gronie ulubienców, ale Johnny absolutnie jest numerem jeden. Idealnie oddaje charakter i nie udaje starego ramola. frank Churchill mnie odrzucał. Nie wiem czemu ten aktor jest wybierany do ról amantów. Widziałam go jako Kuragina w serialu BBC i byłam zdegustowana. Jak mozna było na niego polecieć? Ale to inne kanony piekna kazdy ma. Moze ja sie nie znam. Od tego pory niezbyt przychylnie na niego patrzyłam. I to był jedyny zgrzyt w tym filmie. Ale jak potem obejrzałam go jeszcze pare razy w domu to sie nawet do niego przyzwyczaiłam. Aktor wizualnie niezbyt pasował, ale oddał dobrze ducha postaci. |
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 4036 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 08 Cze, 2021 12:47
|
|
|
O, mi też nie podszedł Frank - ale chyba w żadnej wersji mi nie podszedł. Inna sprawa, że w całości obejrzałam na razie tylko wersję z 2020 roku, więc pewnie dlatego pozostanę jej wielbicielką, bo to moja pierwsza
Inna sprawa, że po kilku seansach nadal jestem zachwycona strojami, wnętrzami - ogólnie detalami, jakie zamieścili w tym filmie. Wizualnie to jest prawdziwa perełka! |
|
|
|
|
Ira
Dołączyła: 30 Maj 2021 Posty: 109
|
Wysłany: Wto 08 Cze, 2021 14:58
|
|
|
Te kolory w filmie są cudowne. Takie intensywne. Frank Churchill nie jest typowym przeciwnikiem jak poprzednicy, ale taki idealny nie jest. Bajeruje wszystkich dla swoich korzyści. Ale zły nie jest. Chciał się ożenić z ukochaną, chociaż nie mogę mu darować tego,że obgadywał swoją ukochaną i mydlił wszystkim oczy. Ale jakoś nie szkodził zbytnio.
Nigdy nie lubiłam pana Woodhouse. Wkurzający ranił, którzy wszystkim mówi jak mają żyć. Ale Bill Nighy jest przezabawny. Ten jego problem z przeciągami.:)
Podoba mi się scena jak razem z Knightleyem i panem Eltonem oceniają rysunek Emmy. Wszyscy trzej są komiczni. I to jak Harriet ma chora nogę. Również we trzech zabawnie się zachowują.
A scena tanca Emmy i pana Knightley jest chyba najlepsza scena tanca w filmie. Niby nic, a powoduje motylki w brzuchu. |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57823 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pią 06 Sie, 2021 18:36
|
|
|
Taka recenzja mi się znalazła:
https://przekroj.pl/artykuly/recenzje/jane-austen-i-kropka |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20932 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 06 Sie, 2021 19:49
|
|
|
Fajna i trafna muszę sobie powtórkę zrobić |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20932 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro 22 Wrz, 2021 09:08
|
|
|
A propos gorszącej sceny grzania zadka przy kominku - pisałam o rycinie z epoki , ktorej nie mogłam znaleźć w odmetach Pinterestu , teraz sama wpadła mi w ręce https://www.facebook.com/...93187047530281/ |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43732 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 22 Wrz, 2021 09:13
|
|
|
Piękna rycina |
_________________
|
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57823 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2021 21:54
|
|
|
Na Netflixie będzie niedługo Emma. Chętnie sobie przypomnę. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 4036 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 10 Lis, 2021 08:45
|
|
|
Ooo, fajnie Też sobie chętnie przypomnę |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20927 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 10 Lis, 2021 09:20
|
|
|
I ja Oby tylko tłumaczenie było dobre. |
|
|
|
|
achata
Dołączyła: 04 Cze 2006 Posty: 924
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2021 11:03
|
|
|
Też dzisiaj wyczytałam, że będzie na Netfliksie. Gdzieś na youtubuach wypatrzyłam scenę oświadczyn i mi się nie podobała. Aktora lubię za "Targowisko próżności" ale tutaj mi nie pasował. Pan Knightley takim ciamajdą i fajtłapą? I jeszcze ten krwotok z nosa Emmy?
Ale jestem bardzo ciekawa i obejrzę na pewno gdy tylko wejdzie.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich- tyle lat nie pisałam, że nawet nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie |
_________________ w poszukiwaniu pogody ducha |
|
|
|
|
annmichelle
Dołączyła: 01 Maj 2007 Posty: 3945 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2021 11:12
|
|
|
Obejrzyj, obejrzyj.
Już po Twoim krótkim opisie widzę, że będziesz pewnie w mniejszości, bo wielu forumowiczkom się ta "ekranizacja" podobała. No chyba, że obejrzysz całość i Cię zachwyci.
Jakby co (w sensie, że Ci nie podejdzie ) - nie będziesz osamotniona i zawsze możesz liczyć na mnie - swoje opinie wyrażałam tu i jestem z tych na "nie". |
_________________ |
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 4036 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 15 Lis, 2021 11:20
|
|
|
Olać scenę oświadczyn i krwotok, ten film to perełka wizualna, wnętrza, stroje, szpeje - wszystko jest przepiękne! |
|
|
|
|
achata
Dołączyła: 04 Cze 2006 Posty: 924
|
Wysłany: Pon 31 Sty, 2022 19:04 Emma. Moje wrażenia
|
|
|
Na plus zaliczyłabym grę aktorską i w większości obsadę wyłączając Franka Churchilla i Jane Fairfax. Aktor jest szpetny jak noc i ze swoim przewrotnym błyskiem w oku mógł się jeszcze obronić jako do cna zepsuty i cyniczny Kuragin ale jako Frank Churchill już nie. Jane Fairfax nie jest najbrzydsza ale jakoś taka się wydaje złośliwa i trudno to dokładniej wytłumaczyć dlaczego. Niemiły uśmiech? Coś wyrachowanego w twarzy? Nie wiem ale to na pewno nie będzie moja ulubiona Jane.
Właściwie obsadę idealną w każdym punkcie miała chyba jedynie Emma z Kate Beckinsale- doskonała główna para, fantastyczny Frank, przemiła i słodka Jane, naiwna i ładniutka Harriet itd.
Przebitką obsadową na zdecydowany plus tej ekranizacji jest Bill Naighy jako Pan Woodhouse- chyba najlepszy ze wszystkich ekranizacji.
Anya jako Emma jest świetna- widać poczucie wyższości, pewnośc siebie ale też w niektórych scenach pewne dziewczęce zagubienie wynikające z nowych dla niej sytuacji i uczuć.
Pan Knightley- mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony świetnie widać ogromną prawość i wrażliwość tego bohatera połączone z oschłością, która w tej wersji ma w sobie sporo uroku nieśmiałości ale z drugiej strony to najbardziej hormonami pędzony Pan Knightly jakiego widziałam. Poranny jogging za Emmą w baletkach wprawił mnie w konsternację- jedno śmiałe, prowokacyjne spojrzenie Emmy i on już totalnie się gubi, w tańcu i swoim poukładanym świecie. Nie jestem pewna czy mi to gra. Zresztą ta cała pobalowa scena jest przedziwnie rozegrana. Pan Knightley pędzi do Emmy a za chwilę Frank wnosi na rękach Harriet z informacją, że napadli ją Cyganie. To Emma nie mogła koleżanki odwieźć po balu? Nikt z towarzystwa nie zwrócił uwagi na to, że Harriet będzie wracała pieszo? Jakieś to niedorzeczne.
Ciekawe też, że Emma z balu wyszła bez pelerynki, płaszczyka czy czegokolwiek. Nawet latem poranki są chłodne i jakoś wydaje mi się, że w tamtych czasach wypadałoby mieć na drogę jakieś okrycie wierzchnie przy takiej nocnej imprezie.
Któraś z Was pisała o dziwnych loczkach Emmy- zgadzam się. Dla mnie te sprężynki bardziej przypominały "mokrą Włoszkę" (nie wiem czy kojarzycie- taka fryzura była dość popularna w czasach mojego dzieciństwa) niż zakręcone na wałkach loki.
Zgrzyta mi też uparte wpychanie naturalizmu i negliżu gdzie się da: służba ubierająca gołego Pana Knightley'a, Pan Woodhouse na nocniku za parawanem gdy Emma i p. Knightley dyskutują o odrzuconych przez Harriet oświadczynach Pana Martina - no i może znacznie więcej tego nie było, ale po co i to?
Pejzaże przyjemnie naturalne i miłe dla oka- podobał mi się spacer Emmy i Harriet polną drogą- wyczuwalna była autentyczna przyroda. Podobał mi się też podział na pory roku, ładny i pomysłowy. Muzyka gdy się obejrzy całość już nie razi swoją operową manierą, po którejś minucie staje się dobrze dopasowaną częścią historii.
Trochę dziwne były dla mnie tańce- taki wystudiowany balet. Nie znam się, może tak to wtedy wyglądało ale lekko mnie zaskoczyło.
Gdy o tańcach i balu mowa- przypomina mi się jakaś dziwna sprzeczka między Eltonami gdy zaczyna się taniec Emmy i Knightley'a. Też mi to nie pasowało do postaci- oni byli wredni ale w stosunku do siebie wręcz przesadnie słodcy, "caro sposo" itp. Wydawali się dobrani w korcu maku. Tak samo nie podobało mi się jak pokazano siostrę Emmy i jej męża. Między dziewczynami nie widać żadnej siostrzanejzażyłości. A ten śmiech Emmy gdy jej siostrzenica wymiotuje a siostra wpada w panikę wskazywał na kompletny brak zrozumienia dla sytuacji Izabeli. Sama jestem matką i jak komicznie by to nie wyglądało gdy z małym dzieckiem dzieje się coś złego to ostatnią sensowną reakcją wydaje mi się śmiech.
Co to za dziwną zabawę wymyśliła sobie Harriet i jej koleżanki na pensji- to mazanie twarzy w torcie? Niektóre z Was są dobrze oczytane w realiach epoki i może wiedza o co w tym chodziło?
No i czy od czasów DiU 05 wszystkie Panny zwiedzając rezydencję lubego muszą mieć wzrok przykuty do krągłości nagich posągów? |
_________________ w poszukiwaniu pogody ducha |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20932 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Wto 01 Lut, 2022 11:13
|
|
|
achata napisał/a: | Pan Woodhouse na nocniku za parawanem |
na jakim nocniku ? Na fotelu siedział i drzemał .
achata napisał/a: | zakręcone na wałkach loki. |
nie na wałkach, na bardzo cienkich żelazkach . Gdzieś na początku wątku wrzucałam ilustracje z pism modowych z początku XIX wieku z takimi loczkami i żelazka do ich kręcenia.
achata napisał/a: | Trochę dziwne były dla mnie tańce- taki wystudiowany balet. |
tak te tańce wyglądały - polecam ilustracje z epoki boraz podręczniki do nauki tańca - tez gdzieś w wątku chyba były .
achata napisał/a: | dziwna sprzeczka między Eltonami gdy zaczyna się taniec Emmy i Knightley'a. Też mi to nie pasowało do postaci- oni byli wredni ale w stosunku do siebie wręcz przesadnie słodcy, "caro sposo" itp. |
dla mnie scena idealna - przecież to było małzeństwo z wyrachowania, czułostkowe na pokaz i w początkowym okresie, a potem musieli się żreć, nie ma bata. Poza tym oboje nie grzeszyli dobrym wychowaniem, pani Elton była wzbogaconą prostaczką, której brakowało manier i gustu, co jest wyraźnie w książce podkreślone.
achata napisał/a: | Między dziewczynami nie widać żadnej siostrzanejzażyłości. |
bo jej nigdy nie było - Izabela była bardzo związana zojcem bo mieli podobne charaktery , z Emmą specjalnej więzi nie miały , zwłaszcza ze względu na różnicę wieku i fakt, że opuściła dom ojca gdy Emma była jeszcze nastolatką , miała bodaj 14 lat w chwili ślubu Izabeli(ale głowy nie dam, bo nie mam książki pod ręką).
achata napisał/a: | A ten śmiech Emmy gdy jej siostrzenica wymiotuje a siostra wpada w panikę |
czwarte czy piąte dziecko, niemowlak, któremu regularnie się ulewa jak każdemu niemowlakowi , a czasem się i rzygnie przy energiczniejszych ruchach - doświadczona matka, taka jak Izabela, nie powinna wpaść w panikę . Przecież dziecko w tym wieku ma cofki kilka razy dziennie. Izabela wpadła w histerię jakby jej pierwszy raz w życiu dziecko zwymiotowało, kompletnie nieadekwatnie do sytuacji i swojego doświadczenia jako matki.
achata napisał/a: | Co to za dziwną zabawę wymyśliła sobie Harriet i jej koleżanki na pensji- to mazanie twarzy w torcie? |
tzw zabawa w mąkę - bardzo stara zabawa . Ubija się mąkę w formie do ciasta/galarety, ostrożnie przekłada na półmisek a na wierzchu kładzie się monetę/kulke ołowianą/coś metalowego . Zabawa polega na tym ,żeby nożem okrawać mąkę z boków tak długo, aż zostanie słupek mąki z monetą na wierzchu , a jeżeli w trakcie komuś sie torcik mączny rozsypie podczas krojenia, musi monetę wyjąć z mąki zębami . Znane to było również u nas i chyba w całej Europie.
achata napisał/a: | wszystkie Panny zwiedzając rezydencję lubego muszą mieć wzrok przykuty do krągłości nagich posągów? |
sądzę, że tak było i przed DiU'05, tylko tego nie pokazywano, ostatecznie to była jedyna okazja, żeby zobaczyć jak wygląda goły człowiek |
_________________ "Mogę nie żyć wcale - ale żyć źle nie zmusi mnie żadna konieczność " - Bujwidowa |
|
|
|
|
annmichelle
Dołączyła: 01 Maj 2007 Posty: 3945 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Wto 01 Lut, 2022 11:35
|
|
|
Achata, i tak jesteś łagodna dla tego filmu.
Tamara napisał/a: | Izabela wpadła w histerię jakby jej pierwszy raz w życiu dziecko zwymiotowało, kompletnie nieadekwatnie do sytuacji i swojego doświadczenia jako matki. |
Dzięki Tamaro za wypunktowanie tego. |
_________________ |
|
|
|
|
|