|
Zamknięty przez: Aragonte Wto 07 Kwi, 2015 16:28 |
Dramy koreańskie, filmy skośne i przypadkowi aktorzy - cz.5 |
Autor |
Wiadomość |
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36032
|
Wysłany: Wto 24 Mar, 2015 22:17
|
|
|
Oj tam, oj tam, czepiasz się gwiazdy śmierci, dramaland niejedno już widział
Humor mam średni (nawet zdjęcia Junkiego go nie poprawiły...), więc może zapuszczę sobie dobranockę. To co - czwarty odcinek Joseon X-Files? |
_________________ ... |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 24 Mar, 2015 22:30
|
|
|
Aragonte napisał/a: | Oj tam, oj tam, czepiasz się gwiazdy śmierci, dramaland niejedno już widział |
Ja się nie czepiam - ja mam tylko skojarzenia, które nieodparcie cisną mi się na klawiaturę.
Aragonte napisał/a: | (nawet zdjęcia Junkiego go nie poprawiły...) |
A miałam nadzieję, że się choć uśmiechniesz.
Przytulam! I włącz sobie dramę na pociechę.
PS Zapomniałam wspomnieć, że gnida, która w poprzednim odcinku miecz oblizywała, strasznie mnie wkurza. I okropnie jest zagrany. Poprzednim razem widziałam tego aktora w Age of feeling (szczochowy dziadek) - widzę, że gra samych popaprańców. Chyba nie będzie moim ulubionym aktorem.
PPS Za to dzieciakami jestem zachwycona. Tym, który gra młodego Nefryta tym bardziej - jak on się zwinnie, ładnie rusza! Któregoś dnia zagra główną rolę w jakiejś fajnej dramie, chętnie to obejrzę.
Tylko musi przejść przez niebezpieczny okres grania w hishschoolach. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36032
|
Wysłany: Wto 24 Mar, 2015 22:58
|
|
|
Oblizujący miecz grał też w Beethoven Virus (nie, nie próbuję cię zniechęcić do tej dramy ), ale tam miał rolę dość sympatyczną. A tutaj... hmm, sama nie wiem, czy grał świra, czy był to głównie overacting.
To czekam na dalsze wrażenia z WBDS |
_________________ ... |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 24 Mar, 2015 23:12
|
|
|
Obok króla właśnie stoi bardzo znajoma twarz i nie mogłam skojarzyć - i nagle zrobiło mi się w głowie Ding! Dong! (tęsknię z Dokko...) - asystent upiornej mamuśki z BBF; aktor, który pojawił się w miliardzie dram, aż w którymś momencie miałam go lekko dość. Tylko jakoś nigdy nie widziałam go w seguku, to musiałam się zastanowić.
Edycja: Względem młodego Nefryta - widzę tu coś w guście samospełniającej się przepowiedni. Głupi zabobon doprowadza do jednej tragedii, a na ekranie właśnie kroi mi się druga. Głupota ludzka powinna mieć pomnik, bo nic się chyba bez niej nie dokonuje. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57712 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 06:50
|
|
|
Nadal nie mam kiedy oglądać. Obejrzałam wczoraj 15 minut Detektywa widzącego duchy. Chyba kiedyś pooglądam. Pytanie tylko kiedy? Maids juz tylko dwa odcinki zostały. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43592 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 07:07
|
|
|
Gwiazda Śmierci też mi się jednoznacznie skojarzyła
No a przecież nie mogło być tak, żeby jeden chłopiec był zagrożony śmiercią przed/tuż po narodzeniu a drugi nie
To wszak ani chybi przeznaczenie
Agn napisał/a: | gnida, która w poprzednim odcinku miecz oblizywała, strasznie mnie wkurza. I okropnie jest zagrany. | Też go nie lubię - a dokładniej jego overactingu i skrzeczenia. W BV był sympatyczny (ale musiałam sprawdzić kogo grał, bo nie mogłam skojarzyć ) . |
_________________
|
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43592 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 08:25
|
|
|
Perfect Neighbor 04
Drama jest głupiutka ale sympatyczna. A ja czasem potrzebuję głupiutkich rzeczy jak wiecie
Rozkręciła się - w sensie nabrała bardziej odpowiednich proporcji i już idzie w dobrą stronę - szybko się zorientowali na szczęście .
W pierwszej połowie panna jeszcze zaprzyjaźnia się z Profesorem przy procentach (on ją na plecach własnych zanosi do hotelu i poznajemy jego drugą zasadę życiową: nie sypia z pijanymi do nieprzytomności, pierwsza to że nie sypia z własnymi studentkami - też mu chwała ale lepiej tak niż na odwrót rzecz jasna), zalicza też mały crush ale szybko przyłapuje go na kłamstwie i natychmiast się leczy i daje mu po gębie.
CEO z narzeczoną nie bardzo się rozmowa klei, poznajemy też chyba byłą miłość CEO po czym on jedzie dumać przy zachodzie słońca.
W pracy impreza integracyjna, CEO jest prawdziwą duszą towarzystwa polać soju nie da bo nie pije, karaoke nie zaśpiewa bo nie umie (nie chce?) itd.
Właśnie jak rozważałam, co jest bardziej niefajne, wąsik (już go prawie nie zauważam) czy lekki baran na głowie zmieniono mu fryz na lekkiego irokeza. Chyba lepiej.
Panna jedzie do byłego CEO do szpitala (zawdzięcza mu dużo, np. zatrudnienie i szczerze się lubili), czyta mu książki i opowiada różności, oczywiście traf chce, że w tym samym czasie odwiedza go syn - nie daje się pannie zauważyć, ale potem ku jej zdziwieniu proponuje podwózkę do domu - błądzą i błądzą, bo ona trafić nie umie - jeździ autobusami przecież i nie za dobrze odróżnia kierunki
Profesor z narzeczoną nowego CEO idą na randkę - kino kawiarnia i spacer - z tym, że ich relacja ma o dziwo wymiar czysto przyjacielski, bez podtekstów. Oczywiście nie liczyłoby się gdyby się wszyscy nie spotkali pod domami sąsiadów
|
_________________
|
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36032
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 08:51
|
|
|
BeeMeR napisał/a: | Gwiazda Śmierci też mi się jednoznacznie skojarzyła
No a przecież nie mogło być tak, żeby jeden chłopiec był zagrożony śmiercią przed/tuż po narodzeniu a drugi nie
To wszak ani chybi przeznaczenie |
No ba!
I wszystko przez tatusia-pijanicę, któremu zamiast białych myszek zwidywała się gwiazda śmierci
BeeMeR napisał/a: | Agn napisał/a: | gnida, która w poprzednim odcinku miecz oblizywała, strasznie mnie wkurza. I okropnie jest zagrany. | Też go nie lubię - a dokładniej jego overactingu i skrzeczenia. W BV był sympatyczny (ale musiałam sprawdzić kogo grał, bo nie mogłam skojarzyć ) . |
Trębacza-kabareciarza
Nic nie obejrzałam wczoraj, doczytałam tylko Yarbro i poszłam spać. Przesilenie wiosenne mnie dobija |
_________________ ... |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20825 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 09:45
|
|
|
Admete napisał/a: | Nadal nie mam kiedy oglądać. Obejrzałam wczoraj 15 minut Detektywa widzącego duchy. |
Zapowiedzieli właśnie 2 sezon, więc pewnie jest na czym oko zawiesić.
Ta gwiazda śmierci też wydała mi się mocno szemrana, nie skojarzyłam tylko, że Lord Vader zza niej złowieszczo rzęzi Ale drama właściwie nie musi się rozkręcać, bo od początku jest ładnie podkręcona Z racji na różne zajęcia, męczące przesilenie wiosenne i P&P dałam radę wczoraj obejrzeć pół odcinka 3 i zorientowałam się, że coś mi umknęło, bo zasnęłam na siedząco Ale to nie z nudów było, tylko z powyższych powodów. W każdym razie chłopcy już się poznali, a mały Woon na razie jest fizycznie sprawniejszy od ciapciaka BDS. Ciapciak jednak już zrzuca łupki z rąk i nóg. Pojawiła się panienka mająca strzec księgi Północnej Wyprawy - wreszcie wiadomo, czemu Księga jest taka ważna... I był Święty Miecza (co za walka jedną ręką z trójką napastników - walki to oni pięknie nakręcili!).
Powstaje też plan założenia szkoły dla wojowników, więc zacieram rączki w oczekiwaniu...
I muszę powiedzieć, że P&P mnie wsysnęła - bardzo podstępna drama. Zaczyna się tak spokojnie, że niemal niezauważalnie. Człowiekowi wydaje się, że poogląda trochę z sympatii dla aktorów, ale tyłka mu nie urwie. Tymczasem wsysa. Postaci są barwne - nie na granicy dziwactwa, ale kapitalne - i babcia jednego z bohaterów prowadząca pensjonat "3 posiłki dziennie," w którym mieszka bohaterka i jej dwaj wielbiciele i hyung - drobny przestępca, którym po trosze wszyscy się zajmują i ekipa prokuratorska, wśród której prym wiedzie nasz Chun z BDS... Sprawy są ciekawe, bo trzymające się nie banków i korporacji, ale życia, choć jego przykrej strony: molestowanie kobiet w pracy, molestowanie dzieci w szkole, kumoterstwo przy naborze pracowników, narkotyki. No i dochodzi tajemnica z przeszłości, która nabiera takich rumieńców, że po 8 odcinku doczekać się nie mogę dalszego ciągu.
Jin Hyuk jest nie tylko dobry aktorsko - jest czarujący i charyzmatyczny i bez wysiłku gra naturalnego przywódcę młodzieży prokuratorskiej.
Bardzo fajna drama i może ją sobie zostawię w archiwum. |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 10:13
|
|
|
Admete napisał/a: | Chyba kiedyś pooglądam. Pytanie tylko kiedy? |
Wydaje mi się, że jak był nowością, to ktoś coś o tym mówił. Może ty? Tylko napisów jakoś długo nie było? Możliwe, że wtedy coś podejrzałaś.
BeeMeR napisał/a: | No a przecież nie mogło być tak, żeby jeden chłopiec był zagrożony śmiercią przed/tuż po narodzeniu a drugi nie |
Tylko żeby ojciec dybał na życie własnego syna... a potem urządzał mu w domu piekło...
BeeMeR napisał/a: | dokładniej jego overactingu i skrzeczenia. |
Oj ten skrzek jest szczególnie trudny do zniesienia, a postać lubi gadać byle gadać.
BeeMeR napisał/a: | błądzą i błądzą, bo ona trafić nie umie - jeździ autobusami przecież i nie za dobrze odróżnia kierunki |
No przecież muszą spędzić ze sobą trochę czasu sam na sam - dobry i taki wstęp.
Aragonte napisał/a: | I wszystko przez tatusia-pijanicę, któremu zamiast białych myszek zwidywała się gwiazda śmierci |
Dokładnie. Skąd mu się to wzięło? Chłopak faktycznie ma jakieś znamię? W sensie że jak za dawnych czasów znamię oznaczało niby co najmniej czarownicę?
Sam doprowadza do sytuacji, w której syn będzie faktycznie zabijał ludzi (nie wierzę, by szkolenie w Gildii Zabójców przeszło bez echa). Głupota... Wkurzył mnie ten ojczulek, kiedy żona zasłoniła dziecko i on wbił jej ostrze w plecy. Co palnął? "Już zacząłeś zabijać" - do synka! Co za idiota, miałam ochotę obedrzeć kretyna ze skóry.
Trzykrotka napisał/a: | Jin Hyuk jest nie tylko dobry aktorsko - jest czarujący i charyzmatyczny i bez wysiłku gra naturalnego przywódcę młodzieży prokuratorskiej. |
Może mu się drama wstrzeliła. Musiałby jeszcze w czymś dobrze zagrać, bo na razie nikogo nie powalił aktorsko w niczym oprócz tego P&P (którego nie widziałam, ale wierzę wam na słowo).
Zgodnie z obietnicą - po kawalątku... Za mundurem panny sznurem.
|
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20825 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 10:24
|
|
|
Oj... jaki ładny żołnierzyk Aż byłabym skłonna się zaciągnąć... A przynajmniej pomiziać tę łepetynę z jedwabistym jeżykiem.
Czy ta dziewczynka obok to legendarna siostra? Nie wiem, czy ktokolwiek ją widział.
No właśnie mnie się wydaje, że P&P wyjątkowo spasowała do miary talentu Jin Hyuka. Gra to, co umie zagrać, a nie ma jakich strasznych dusznych przeżyć i skrajnych emocji. On się na takich rzeczach wykłada. A jako młody, kompetentny prokurator, który po godzinach jest skłonnym po wygłupów i lekkiego flirtu młodym mężczyzną - chłopakiem, wypada świetnie. Dobrze go ubrali, nie ma rudego ani bakłażanowego łba, ma tak zwyczajnie ładną partnerkę i super-miłego kolegę do bromance - i Jin Hyuk jest jak ryba w wodzie. Jeśli nie daje się zjadać takiemu aktorskiemu wydze, jak Chun, a sporo mają wspólnych scen - to jest naprawdę dobrze.
Agn napisał/a: |
Oj ten skrzek jest szczególnie trudny do zniesienia, a postać lubi gadać byle gadać.
|
Zobrazujcie go sobie w Powrocie Iljimae , gdzie nie dość, że miauczał, nie mówił, to z jakiegoś powodu chodził bokiem, jak krab. Nie wiem, czy on nie ma być tzw. zabawnym przerywnikiem Może to kogoś i bawi...
Mamy 99 stron Szykujmy się na nową odsłonę wątku |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57712 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 10:44
|
|
|
Trzykrotka napisał/a: | Jin Hyuk jest nie tylko dobry aktorsko - jest czarujący i charyzmatyczny i bez wysiłku gra naturalnego przywódcę młodzieży prokuratorskiej. |
Ciesze się, że ci się spodobała. czy są polskie napisy? Ja oglądałam z angielskim sosem. W maids tez gra ten pan z BV i WBDS, ale gra bardzo spokojnie - ministra obrony. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20825 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 10:57
|
|
|
Admete napisał/a: |
Ciesze się, że ci się spodobała. czy są polskie napisy? |
Nie ma polskich napisów właśnie i szkoda, bo naprawdę jest to kawał bardzo solidnej rozrywki. A nie każdy przebrnie przez szczegóły spraw, a zwłaszcza różnych ciemnych sprawek, powiązań i machinacji. |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 11:02
|
|
|
Trzykrotka napisał/a: | Oj... jaki ładny żołnierzyk Aż byłabym skłonna się zaciągnąć... A przynajmniej pomiziać tę łepetynę z jedwabistym jeżykiem. |
Jemu ładnie w takim ostrzyżeniu (ale jemu ładnie we wszystkim).
Trzykrotka napisał/a: | Czy ta dziewczynka obok to legendarna siostra? Nie wiem, czy ktokolwiek ją widział. |
Podejrzewam, że to raczej jakaś fanka, która załapała się na fotkę z idolem. Siostry pewnie nigdy w życiu nie zobaczymy. Junki pilnie strzeże swego życia prywatnego, co dotyczy nie tylko ewentualnych romansów, ale i całej rodzinki. W sumie słusznie.
Kiedyś tylko powiedział, że:
a) jego siostra mieszka z nim
b) nie rozmawiają za dużo, bo oboje są milczkami (kurde, idealny facet, gdzie takich produkują?! a, tak - w Korei)
c) lubią wspólnie pichcić
d) jak przyjeżdża w odwiedziny mama, to wszyscy lubią wybrać się na jakiś jogging.
Trzykrotka napisał/a: | Zobrazujcie go sobie w Powrocie Iljimae , gdzie nie dość, że miauczał, nie mówił, to z jakiegoś powodu chodził bokiem, jak krab. Nie wiem, czy on nie ma być tzw. zabawnym przerywnikiem Może to kogoś i bawi... |
Na pewno nie mnie.
Trzykrotka napisał/a: | Mamy 99 stron Szykujmy się na nową odsłonę wątku |
Mogę rozpocząć nową odsłonę? Mam idealny obrazek na wstęp! (Nie zawierający żadnego aktora!) |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43592 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 11:06
|
|
|
Agn napisał/a: | No przecież muszą spędzić ze sobą trochę czasu sam na sam - dobry i taki wstęp. | no ba, odkryła w trakcie, że on ma poczucie humoru - specyficzne, mało śmieszne póki co, ale jest, acz głęboko skrywane na co dzień. No i potrzebna była konfrontacja 4 głównych postaci
Trzykrotka napisał/a: | Zobrazujcie go sobie w Powrocie Iljimae , gdzie nie dość, że miauczał, nie mówił, to z jakiegoś powodu chodził bokiem, jak krab. |
Trzykrotka napisał/a: | Jin Hyuk jest jak ryba w wodzie. Jeśli nie daje się zjadać takiemu aktorskiemu wydze, jak Chun, a sporo mają wspólnych scen - to jest naprawdę dobrze. | kolejna zachęta do dramy
Agn napisał/a: | Mogę rozpocząć nową odsłonę? Mam idealny obrazek na wstęp! (Nie zawierający żadnego aktora!) | jestem za |
_________________
|
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20825 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 11:11
|
|
|
BeeMeR napisał/a: |
Agn napisał/a: | Mogę rozpocząć nową odsłonę? Mam idealny obrazek na wstęp! (Nie zawierający żadnego aktora!) | jestem za |
I ja jestem za |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 11:19
|
|
|
To co? Robimy? Czy poczekamy, aż wybije ta magiczna setka?
Pochwalę się tylko, że jestem w połowie 4-ego odcinka KMHM. Wkurza mnie Do Hyun - unikaj mnie, a ja będę unikał ciebie, jestem niebezpieczny lalala. Okej, wiem, jest niebezpieczny, ale momentalnie skojarzyło mi się z Edwardem C. a to nie jest dobre skojarzenie.
Edycja: Okej, to póki co gadamy jeszcze tutaj, a wieczorem założę nowy wątek z hasłem przewodnim każdego fana dram.
I zmykam do roboty. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20825 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 12:42
|
|
|
Agn napisał/a: | Wkurza mnie Do Hyun - unikaj mnie, a ja będę unikał ciebie, jestem niebezpieczny lalala. Okej, wiem, jest niebezpieczny, ale momentalnie skojarzyło mi się z Edwardem C. a to nie jest dobre skojarzenie.
|
Do Hyun to - zważ - jedyny odpowiedzialny w tym pakieciku postaci, jaka w nim siedzi. Oni rozrabiają, on po nich sprząta - stąd jego obawy. A poza tym - ma rację. Ri Jin miała taki bilans wczesnych spotkań z wcieleniami Do Hyuna: pobyt w szpitalu po kontakcie z Se Gi i Perrym, rozwaloną głowę po spotkaniu z Yo Subem, wacik w nosie po spotkaniu z Yo Na... a potem było jeszcze lepiej, ale że spoilerować nie chcę, to zmilczę. I nie tylko ona była zagrożona: tę czebolską księżniczkę, która z Se Gi miała okoliczność (Chae coś-tam) też spotkało niemiłe życiowe przebudzenie.
Skorzystam z okazji i wrzucę kilka fotek, już bez posta, który im towarzyszył, ale trudno. Zeżarło.
Uwielbiam tę scenę: Se Gi czekający na Ri JIn i szczęśliwy, że go rozpoznała. Chyba pierwszy jego prawdziwy uśmiech. Nie wie, biedak, że ona miała nadzieję, że jednak zmienił się już w Do Hyuna.
Chwila dla sponsora i mały wypełniacz czasu: po intensywnych odcinkach 10 i 11 dali trochę odetchnąć aktorom i wypuścili Se Gi i Ri Jin żeby się pobawili i pohasali wśród (sponsorskich) stoiskach z kosmetykami.
To się daje na usta?
BeeMer to ładnie wyłapała: Ri Jin całuje się z Do Hyunem po prawej stronie lustra. Kiedy w to samo miejsce przychodzi z Se Gi, stoją po lewej stronie lustra
I jeszcze potrójny chwyt godny przejścia dla pieszych z Heirs: Orion, Origin i Se Gi spleceni przez zaciśnięte dłonie
Agn napisał/a: |
Kiedyś tylko powiedział, że:
a) jego siostra mieszka z nim
b) nie rozmawiają za dużo, bo oboje są milczkami (kurde, idealny facet, gdzie takich produkują?! a, tak - w Korei)
c) lubią wspólnie pichcić
d) jak przyjeżdża w odwiedziny mama, to wszyscy lubią wybrać się na jakiś jogging.
: |
Mówił jeszcze, że kupuje jej ubrania, a ostatnio nawet samochód.... Ech. Ideał brata |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 16:05
|
|
|
Trzykrotka napisał/a: | A poza tym - ma rację. |
Edward też miał rację. Ale na jego typu zachowania mam zwyczajnie uczulenie. Poza tym - Se Gi każdego może skrzywdzić. A Ri Jin jest lekarzem i mogłaby mu pomóc. Miała na pewno do czynienia z różnymi pacjentami, niektórzy mogli być potwornie agresywni.
Swoją szosą podoba mi się, jak Ri Jin patrzy na Do Hyuna. Nie jak na nieznośnego czebola, któremu się właśnie wypsnął ludzki odruch i zaczęło jej od tego serce żywiej bić, tylko jak na człowieka, który jest chory i który potrzebuje pomocy.
Trzykrotka napisał/a: | potem było jeszcze lepiej, ale że spoilerować nie chcę, to zmilczę. |
I tak zaspoilerowałaś, bo Yo Na jeszcze nie poznałam, więc wacika nie doświadczyłam.
Żartuję, to żaden spoiler.
Cytat: | Mówił jeszcze, że kupuje jej ubrania, a ostatnio nawet samochód.... Ech. Ideał brata |
Wręczył jej też kartę kredytową do rozporządzania, a ponoć dziewczyna ma zdrowy rozsądek na miejscu i nie szaleje. Fajne rodzeństwo, widocznie dobrze się dogadują. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43592 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 17:20
|
|
|
Agn napisał/a: | na jego typu zachowania mam zwyczajnie uczulenie. | No ale to przecież też jest klasyka dramowa, jak np. "odejdę bo beze mnie będzie ci lepiej"
albo jak to, że panna upija się na oczach swego przyszłego lubego.
Cytat: | podoba mi się, jak Ri Jin patrzy na Do Hyuna. Nie jak na nieznośnego czebola, któremu się właśnie wypsnął ludzki odruch i zaczęło jej od tego serce żywiej bić, tylko jak na człowieka, który jest chory i który potrzebuje pomocy. | Mnie się bardzo podoba też to, że nigdy nie wypłynęło "jesteś taki bogaty a ja taka biedna -> nie jestem ciebie godna" |
_________________
|
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43592 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 17:54
|
|
|
Będę się dalej cieszyć do dramy jak głupi do sera, bo przewijając wszelkie ajummy i detektywów a nawet Żigolo jest to całkiem sympatyczna bzdurka
PN 5
Żigolo bierze kąpiel w pianie i poza tym spuśćmy zasłonę milczenia na jego poczynania
W dramie jest sporo zieleni - oczy odpoczywają
Na pierwszym panna biegnie do pracy - regularnie w szortach albo kiecce szmateksowej - a tam występuje zawsze w oficjalnym biurowym stroju - ergo: tam ma baterię sukienek i się przebiera
CEO zaczyna się uśmiechać (i to niemało ) żartować, tylko przy sekretarce oczywiście, narzeczoną ścina jak dotąd, ta więc nabiera podejrzeń co się święci. Co tu jej się zresztą dziwić jak co chwilę dostaje nowe dowody ich zażyłości
Gdy tatuś CEO dostaje zapaści, synek wyrzeka mu, że nie może odejść zanim go nie przeprosi (ojciec syna, ciekawe za co ) po czym wyjawia dramatozę tj. tajemnicę rodzinną
Przy wspólnym obiedzie (na który chciała go zaprosić narzeczona ale się znów wymówił a z tą, cóż samo wyszło ) panna wyznaje, że jako dziecko wpadła do beczki z alkoholem (Obeliks? ) więc może pić nie upijając się nigdy po czy upija się koncertowo, co polega głównie na chwiejnym twierdzeniu, że jest trzeźwa jak świnia. On - abstynent, zna już drogę do jej domu
|
_________________
|
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 20:50
|
|
|
BeeMeR napisał/a: | to przecież też jest klasyka dramowa, jak np. "odejdę bo beze mnie będzie ci lepiej" |
Kwestia taka, że tu nie ma mowy o związku, który kiełkuje. Na tym etapie - nie kiełkuje. Najwyżej Se Gi zapłonął gwałtownym uczuciem.
Nie martw się, muszę sobie pomarudzić.
BeeMeR napisał/a: | Będę się dalej cieszyć do dramy jak głupi do sera, bo przewijając wszelkie ajummy i detektywów a nawet Żigolo jest to całkiem sympatyczna bzdurka |
A ze 20 minut z każdego odcinka wyciągasz?
Zacieszaj z dramy. Najlepiej na forum publicznym.
BeeMeR napisał/a: | panna wyznaje, że jako dziecko wpadła do beczki z alkoholem (Obeliks? ) |
Też momentalnie miałam takie skojarzenie.
BeeMeR napisał/a: | On - abstynent, zna już drogę do jej domu |
No no... a do drzwi dżentelmen odprowadził? |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36032
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 21:56
|
|
|
Agn napisał/a: | BeeMeR napisał/a: | On - abstynent, zna już drogę do jej domu |
No no... a do drzwi dżentelmen odprowadził? |
Sypialni? |
_________________ ... |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 22:13
|
|
|
Aragonte napisał/a: | Agn napisał/a: | BeeMeR napisał/a: | On - abstynent, zna już drogę do jej domu |
No no... a do drzwi dżentelmen odprowadził? |
Sypialni? |
Ćśśśś!!! |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Śro 25 Mar, 2015 22:18
|
|
|
Rozmowy wampióryczne trwają. Changmin może dołączyć do obsady.
http://koalasplayground.c...alks-the-night/
On jako książę. A niech sobie będzie księciem, być może nawet go zauważę, jeśli Junki zostanie wampirem. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.
|