|
Emma BBC serial 2009 |
Autor |
Wiadomość |
Caitriona
Byle do zimy
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 12367 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 16 Wrz, 2010 19:52
|
|
|
Można już kupić polskie dvd: http://merlin.pl/Emma_Jim...t/2,798783.html |
_________________ And I'm not gonna lie Say I've been alright
'Cause it feels like I've been living upside down
What can I say? I'm survivin'
Crawling out these sheets to see another day
What can I say? I'm survivin'
And I'm gonna be fine I'm gonna be fine
I think I'll be fine
|
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Czw 16 Wrz, 2010 20:12
|
|
|
Wiem, że można, ale muszę poczekac do pażdziernika, bo aksy teraz nie mam... |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Trzykrotka
Dołączyła: 21 Maj 2006 Posty: 20925 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 16 Wrz, 2010 23:00
|
|
|
Ja w tej sprawie biegnę z informacjami od Mag13 - przeczytajcie przed zakupem, koniecznie!
Mag13 napisał/a: | forum wreszcie dziś zauważyło , iż pojawila się polska edycja najnowszej Emmy z 2009 r. Jako posiadaczka zarówno tej wersji, jak i wersji oryginalnej BBC, uprzejmie donoszę , że Bestfilm raczył skrócić każdy odcinek o mniej więcej 7 nawet do 9 minut; edycja oryginalna liczy sobie minut 229 (całość), polska ledwie 200. Np. odcinek 3 w wersji BBC ponad 57 minut, 4 liczy 58:40. No i poza tym, w polskiej nie ma dodatków specjalnych, a poza tym, całość została upchnięta na jednej płycie DVD (pojemności 8,2 GB), gdy tymczasem wersja angielska jest na płytach dwóch (każda po owe 8 GB). Oznacza to oczywiście pogorszenie jakości obrazu.....
Na razie nie obejrzałam całości, więc nie wiem, które sceny wycięto. Ale jedno już zauważyłam: w polskim tłumaczeniu Emma zwraca się do Mr. Knightleya stale per "ty" |
Wiecie co? |
|
|
|
|
JoannaS
Dołączyła: 06 Sie 2008 Posty: 136 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Pią 17 Wrz, 2010 08:54
|
|
|
Takie samo dziadostwo jak z polskim wydaniem Rozważnej i romantycznej . Też serial był okrojony o parę scen.
|
_________________ JS |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pią 17 Wrz, 2010 10:40
|
|
|
Trzykrotka napisał/a: | Ja w tej sprawie biegnę z informacjami od Mag13 - przeczytajcie przed zakupem, koniecznie!
Mag13 napisał/a: | forum wreszcie dziś zauważyło , iż pojawila się polska edycja najnowszej Emmy z 2009 r. Jako posiadaczka zarówno tej wersji, jak i wersji oryginalnej BBC, uprzejmie donoszę , że Bestfilm raczył skrócić każdy odcinek o mniej więcej 7 nawet do 9 minut; edycja oryginalna liczy sobie minut 229 (całość), polska ledwie 200. Np. odcinek 3 w wersji BBC ponad 57 minut, 4 liczy 58:40. No i poza tym, w polskiej nie ma dodatków specjalnych, a poza tym, całość została upchnięta na jednej płycie DVD (pojemności 8,2 GB), gdy tymczasem wersja angielska jest na płytach dwóch (każda po owe 8 GB). Oznacza to oczywiście pogorszenie jakości obrazu.....
Na razie nie obejrzałam całości, więc nie wiem, które sceny wycięto. Ale jedno już zauważyłam: w polskim tłumaczeniu Emma zwraca się do Mr. Knightleya stale per "ty" |
Wiecie co? |
Forum zauważyło już dawno w innym wątku. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36113
|
Wysłany: Nie 19 Wrz, 2010 22:24
|
|
|
Ano
Dla ułatwienia wkleję linka (post Fibuli z 14 sierpnia):
http://forum.northandsouth.info/1730,75.htm
Polską wersję serialowej Emmy już mam - tłumaczenie takie se, ale i tak się cieszę, że jest jakaś polska wersja, ukradzione sceny postaram się wytropić przy powtórnym oglądaniu |
_________________ ... |
|
|
|
|
Madalam
Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 94 Skąd: from Sevenwaters
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 12:40
|
|
|
Korzystając z ostatniego miesiąca względnej wolności, obejrzałam sobie najnowszą "Emmę". Co prawda, aby być pewną swej opinii, będę musiała obejrzeć ów serial raz jeszcze, ale na dzień dzisiejszy stwierdzam, że mi się całkiem podobało, czego się zresztą nie spodziewałam . A już najbardziej zaskoczyło mnie to, że przed ekranem trzymała mnie przede wszystkim główna para, ze szczególnym uwzględnieniem Romoli Garai.
Owszem, jest w "Emmie" wiele rzeczy, do których można (a nawet powinno się) przyczepić.
Przede wszystkim nie jestem przekonana, czy "Emma" powinna być zaadaptowana jako serial. Inna sprawa, że jestem zdania, iż żadna książka Jane Austen, poza DiU, nie powinna być przenoszona na ekran w innym charakterze niż normalny pełnometrażowy film fabularny (ok, przyznaję się bez bicia, że "Mansfield Park" nie byłam w stanie przeczytać ; może w tym wypadku sprawa przedstawia się inaczej). Zarówno bowiem RiR, jak i "Emma" trochę mi się dłużyły.
Poza tym konstrukcja postaci Jane Fairfax czy panny Bates mocno kuleje. Panna Bates jest, moim zdaniem, żadna. No, może to zbyt mocne słowo. W każdym razie się nie wyróżnia. A powinna. Jeśli zaś chodzi o Jane, to przez cały czas jej bytności na ekranie, zachodziłam w głowę, co kierowało autorką scenariusza, że aż tak zmieniła jej charakter. Gdzie jej chłód i dystynkcja? Gdzie rezerwa, o której wszyscy mówią? Serialowa Jane sprawiała na mnie wrażenie jakiejś koleżanki Harriet Smith, a nie wszechstronnie wykształconej młodej panny, której talenty są przedmiotem zazdrości samej Emmy.
Co więcej, gdzie się podział wątek Roberta Martina? 4 godziny do dyspozycji, a facet pojawia się w pierwszym odcinku, po czym wyskakuje nagle, jak z kapelusza, w ostatnim, sprawiając wrażenie, że pojawił się tylko po to, aby i Harriet mogła pójść do ołtarza, mimo utraty widoków na każdego lepszego kawalera w okolicy . Hmmm...
Ok, teraz plusy .
Jako, że przyjęłam z góry do wiadomości, że bohaterowie tej ekranizacji będą zachowywać się "nieco" swobodniej, przełknęłam ten fakt dość bezboleśnie. Dobrze, przyznaję, że kiedy w okolicach 2 odcinka Emma po raz kolejny wymachiwała do kogoś łapskiem, miałam ochotę zdzielić ją wirtualnie po głowie. Ale powściągnęłam owe nieeleganckie odruchy .
Jednakże, pomijając ów drobny mankament, nie przeszkadzały mi ani mimika, ani "wytrzeszcz" (hm, chyba za drugim razem będę musiała się dokładniej Romoli przypatrzeć ). Ów szczególny wyraz artystyczny pasował mi do charakteru postaci .
Pan Knightley był sympatyczny. Ok, Jonny trochę za często prezentował zmarszczone oblicze, jednakże nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie. Doskonale odegrał starego znajomego rodziny.
Motylków było, jak na mój gust, nieco zbyt mało, ale Romola i Jonny bardzo ładnie wyglądali razem (choć pan Knightley mógłby być nieco wyższy) i bardzo mi się podobały ich wspólne sceny.
Muszę jeszcze wyrazić zachwyt dla Hartfield: jaki piękny park... .
Na zakończenie dodam, że chciałabym, aby i mnie, tak jak serialowej pani Weston, czas się nie imał . |
_________________ "I do not seek to make these wounds vanish (...). I know he will always bear the scars. I cannot make his path grow broad and straight. It will always twist and turn and offer new difficulties. But I can take his hand and walk by his side." |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 16:19
|
|
|
Zupełnie nie zgodze się w kwestii serializacji RR i innych utworów Austen. Zdecydowanie Emma zyskałą, gdy ją zrealizowano jako serial. Jako filmy fabulrane nie zachwycała mnie wcale. Motylków dla mniej najwięcej było właśnie w tej wersji. A MP to obecnie chyba moja ulubiona powieść Austen. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
JoannaS
Dołączyła: 06 Sie 2008 Posty: 136 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 16:34
|
|
|
Według mnie wszystkie ekranizacje książek JA zyskują gdy są realizowane jako seriale. Jest w nich tak dużo treści, że ekranizacja w postaci pełnometrażowego filmu musi się skończyć znacznym okrojeniem zawartości. |
_________________ JS |
|
|
|
|
BlueEyed Girl
Tender Is the Night
Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 2
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 17:17
|
|
|
A mi się film podobał; serialu jeszcze nie oglądałam Jako serial, uważam, że ekranizacja zyskuje, bo jest więcej treści i wątków, ale także zależy od innych rzeczy. |
_________________ Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
— Francis Scott Fitzgerald
Ostatni z wielkich |
|
|
|
|
Madalam
Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 94 Skąd: from Sevenwaters
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 19:48
|
|
|
Mnie niegdyś również się wydawało, że serial jest lepszym rozwiązaniem. Ale zmieniłam zdanie, gdy w stosunkowo krókim czasie obejrzałam "Rozważną i romantyczną" AD 1981, 1995 i 2008 oraz gdy przypomniałam sobie obie filmowe wersje "Emmy" i porównałam je z serialem. W każdym z powyższych przypadków stwierdziłam, iż jakkolwiek wersjom serialowym nie można odmówić zalet, to jednak filmy są lepsze . |
_________________ "I do not seek to make these wounds vanish (...). I know he will always bear the scars. I cannot make his path grow broad and straight. It will always twist and turn and offer new difficulties. But I can take his hand and walk by his side." |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 20:22
|
|
|
Mnie się żadna z filmowych wersji Emmy nie podobała, dopiero serial mnie do powieści przekonał, bo do tej pory, to była najmniej przeze mnie lubiana powieść Austen. Powieściowej Emmy nie da się lubić, przynajmniej ja nie mogę jej lubic. Serialową natomiast polubiłam. Wersja z Gwyneth to taki cukierek - w zasadzie nie ma za wiele wspólnego z powieścią. Wersja z Kate - widziałam tylko raz i zupełnie mi się nie podobała. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
Ostatnio zmieniony przez Admete Czw 02 Gru, 2010 21:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Madalam
Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 94 Skąd: from Sevenwaters
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 21:06
|
|
|
Za Emmą z książki również szczególnie nie przepadam. Natomiast jej ekranowe wcielenia lubię .
Wersja z Gwyneth Paltrow to cukiereczek, fakt . Ale dobre cukierki nie są złe . |
_________________ "I do not seek to make these wounds vanish (...). I know he will always bear the scars. I cannot make his path grow broad and straight. It will always twist and turn and offer new difficulties. But I can take his hand and walk by his side." |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 21:10
|
|
|
Ja nie lubie cukierków A tak serio, to na Emmę z Gwyneth poszłam do kina jeszcze w latach 90. Byłam wcześniej na RiR, widziałam seial DiU w tv i pamietam, jak dziś to ogromne rozczarowanie, gdy wyszłam z kina. Chyba to pierwsze wrażenie po seansie Emmy zaważyło na późniejszym odbiorze tego filmu przeze mnie. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
stawrogi
stawrogi
Dołączyła: 12 Wrz 2010 Posty: 184 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 21:31
|
|
|
Niestety aktorka z najnowszej wersji serialowej "Emmy" strasznie mnie irytuje i to zaważyło na negatywnym odbiorze całosci. Ale doceniam detale- jej ojciec jest tu świetny- podobnie jak w innych ekranizacjach BBC, w których go widziałam:) |
_________________ stawrogi |
|
|
|
|
milenaj
Dołączyła: 04 Gru 2009 Posty: 5580
|
Wysłany: Czw 02 Gru, 2010 21:42
|
|
|
Ja lubię film z Gwyneth. Jeremy Northam też mi pasował jako Knightley. Fakt ta wersja jest taka cukierkowa, ale jakoś mi to na dłuższą metę nie przeszkadza. Chętnie wracam do tej adaptacji. Nie lubię za to, za wersji z Kate Beckinsale. Do serialu podeszłam z dystansem. Nie przepadałam za Ramolą i Jonnym, ale całość oglądało się bardzo dobrze. I też z często wracam do serialu.
Moim zdaniem adaptacje Austen nie tracą w serialach. RiR świetnie się ogląda w obu wersjach. |
_________________ https://www.facebook.com/..._homepage_panel
|
|
|
|
|
Alicja
Dołączyła: 22 Lip 2008 Posty: 8106 Skąd: Północ
|
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 13:25
|
|
|
stawrogi napisał/a: | Niestety aktorka z najnowszej wersji serialowej "Emmy" strasznie mnie irytuje |
tu się w końcu zgadzamy chociaż u mnie nie zaważyło to na odbiorze serialu jako całości, polubiłam go raczej "pomimo" Ramoli
Madalam napisał/a: | Inna sprawa, że jestem zdania, iż żadna książka Jane Austen, poza DiU, nie powinna być przenoszona na ekran w innym charakterze niż normalny pełnometrażowy film fabularny |
Nie wyobrażam sobie DiU rocznik 95 jako filmu fabularnego okrojonego do 90 min. |
_________________ Człowiek może mieć rację i może się mylić, ale musi decydować, wiedząc, że dobro i zło bywają wcale nieoczywiste, a czasem nawet że wybiera między dwoma rodzajami zła, że nie ma żadnej racji. I zawsze, zawsze wybiera sam. Pratchett,Carpe Jugulum |
|
|
|
|
Madalam
Dołączyła: 30 Wrz 2008 Posty: 94 Skąd: from Sevenwaters
|
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 18:22
|
|
|
Ja również sobie nie wyobrażam . I dlatego zatrzegłam, iż moja opinia odnosi się do adaptacji pozostałych utworów Jane Austen . |
_________________ "I do not seek to make these wounds vanish (...). I know he will always bear the scars. I cannot make his path grow broad and straight. It will always twist and turn and offer new difficulties. But I can take his hand and walk by his side." |
|
|
|
|
trifle
Dołączyła: 29 Maj 2006 Posty: 12066
|
Wysłany: Sob 19 Lut, 2011 22:26
|
|
|
Włączyłam sobie, wreszcie na dużym, telewizorowym ekranie, a nie na malutkim ekranie komputera - Emmę. Pan K. jest cudny
A jeszcze mam taką śliczną jakościowo wersję od Mag... |
_________________ Spieszmy się kochać wypłatę, tak szybko odchodzi. |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57821 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Nie 20 Lut, 2011 08:34
|
|
|
Ja kupiłam polskie DVD. Oglądałąm niedawno w szkole po zajęciach z moimi uczennicami na telewizorze 42 calowym Mamy takie cudo w naszej sali Potem łaziły po szkole i cytowały panią Elton |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
lady_kasiek [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 10:29
|
|
|
Miałam straszną ochotę oglądnąć sobie Emmę, ale zorientowałam się, że pożyczyłam koleżance. Trzyma rok. Chyba się nie doczekam |
|
|
|
|
milenaj
Dołączyła: 04 Gru 2009 Posty: 5580
|
|
|
|
|
lady_kasiek [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 15:05
|
|
|
Staram się uklonić CoCo jummbo może się uda... |
|
|
|
|
lady_kasiek [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 20:46
|
|
|
trifle napisał/a: | Emmę. Pan K. jest cudny |
Dokładnie!! Tak podglądałam pierwszy odcinek. Lubię jego gestykulacjęm sama podobnie gestykuluję i posługuję się mimiką no i On jest taki.. nie jest tak jednoznacznie srogi jak Knightlet cielęce-oczy ani nie wygląda jak podstarzały amorek z cukru w wykonaniu Jeremiego, który niby, wszystko fajnie pieknie, ale ta wersja Gywneth jest tak słodka a momentami tak przeciagnięta, ze Ostatnio obie wcześniejsze do drutów oglądałam mam więc porównanie |
|
|
|
|
lady_kasiek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 08 Kwi, 2012 16:05
|
|
|
Ha! Minął rok i chiba wezmę się za powtórkę Przez milenaj |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. | Forum dostępne było także z domeny spdam.info Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.
|