[Ira]

Lata temu kupiłam ten serial w Empiku.
Z jednej strony serial jest ciekawy, a z drugiej kiczowaty. Bingley był uroczy jeden z lepszych castingów. Ten jego tekst przy chorej Jane: ona ma paracetamole.:)

Pan Collins chyba najbardziej obleśny. Nawet Ci z wersji z 1995 i 2005 nie byli tacy straszni.
Podobało mi się jak Amanda odmówiła Bingleyowi tańca i posłużyła się Darcy. A potem go szukaliśmy wzrokiem. Następnie Darcy wyczuwając podstęp i przemyślając sprawę zgadza się zatańczyć.
Aktor prywatnie mi się nie podoba. Zawsze dziwnie wygląda. Nie wiem czy lubi taki styl czy po prostu przyjmuje takie dziwne rolę,że wiecznie jest w oszpecajacych charaktwryzacjach. Ale tutaj wygląda całkiem fajnie. Fryzura bardzo ładna.
Ale Amanda to katastrofa. Wiem,że kobieta współczesna, ale ona jest ordynarna. Jaki fanka książek powinna trochę znać się na ówczesnej etykiecie. A ona zachowuje się jakby wcale nie znała książek Austen. Tak jak ona mógłby zachowywać się ktoś nie znający epoki wcale. Ona się naczytała ponoć o zasadach. Darcy lubił inteligentnych indywidualistów, ale w takiej kobiecie, która nie umie się zachować wątpię czy by się zakochał.