Przesunięty przez: Gosia Śro 12 Mar, 2008 17:30 |
Katarzyna Catherine (1986) Serial TV |
Autor |
Wiadomość |
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2006 20:00
|
|
|
Francuski serial "Katarzyna"...
Pisałam już o nim kiedyś (tzn. na starym forum) i okazało się że sporo dziewczyn go pamięta i całkiem mile wspomina. Nawet nie wiecie jak marzę żeby go znów zobaczyć... Akcja serialu (15 odcinków) toczy się w średniowiecznej Francji w pierwszej połowie XV wieku i przedstawiona jest w nim burzliwa historia miłosci pieknej Katarzyny i Arnauda. Rzucam więc niesmiałe pytanko- czy któraś z dziewczyn, które dołączyły do nas tu na forum go równiez pamieta i co o nim myśli/myślała. |
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2006 20:34
|
|
|
Pewnie, że pamięta... :smile: Puszczali go jakoś tak w niedzielę po południu i razem z moją cioteczną siostrą siedziałyśmy wtedy przyklejone do telewizora. Często miałyśmy ochotę zdzielić w łeb tego upartego durnia Arnauda i zrywałyśmy boki z Abou. Dziwiłyśmy się tylko jednemu: jak Katarzyna mimo swojego wyczerpującego trybu życia, urodzenia trójki dzieci i upływu jakichś dwudziestu lat może cały czas wyglądać tak kwitnąco i dziewczęco ?
Parę lat później, kiedy spędzałam bardzo deszczowe i zimne wakacje w Zakopcu, przed popadnięciem w desperację uratowała mnie książka, na podstawie której ten serial nakręcono. To może (a raczej na pewno) nie jest żadna "wielka literatura", ale książkę (bagatela 7 tomów !) bardzo dobrze się czyta i ma jedną - dla mnie bardzo istotną - cechę: wiernie opisuje czasy, w których się rozgrywa. |
_________________ If I could write the beauty of your eyes...
|
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2006 21:01
|
|
|
oj ja też pamiętam. Nawet do tej pory pamiętam melodię z filmu Swego czasu wszystkie w szkole ją grałyśmy na fortepianie
Pamiętam też migawki czołówki (Katarzyna na koniu pędząca przez las).
Aczkolwiek przyznam się szczerze, że cały film pamiętam mocno przez mgłę (w II klasie podstawówki byłam), ale utkwił mi niemal szczegółowo ten odcinek w którym Katarzyna ratuje tego swojego blond przystojniaka przed śmiercią u jakiegoś tureckiego sułtana i jak się później opiekuje nim w chorobie. |
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2006 21:08
|
|
|
No, to chyba był więcej niż jeden odcinek - między sułtanem (czy kalifem) a dżumą była jeszcze cała odyseja... :smile:
Pamiętam, że nie wiedziałam ile ten serial ma odcinków i po tym, jak Katarzyna wróciła z Arnaudem z Hiszpanii, byłam przekonana, że to już koniec - no bo niby co jeszcze można wymyśleć ? Happy end był pełną gębą. A tu niespodzianka - ciąg dalszy i jeszcze większa awantura z panem hrabią w roli głównej. I z dżumą na zakończenie. |
_________________ If I could write the beauty of your eyes...
|
|
|
|
|
Harry_the_Cat
poszukująca
Dołączyła: 30 Cze 2006 Posty: 11292
|
Wysłany: Pią 15 Wrz, 2006 23:39
|
|
|
Ja też pamiętam. Chyba ten jej ukochany był chory na trąd, a raczej tak mu sie wydawało... I pamiętam jakieś kolorowe tkaniny i wschodnie stroje. |
_________________ Carry on my wayward son, For there'll be peace when you are done. Lay your weary head to rest, Now don't you cry no more... |
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 16 Wrz, 2006 08:59
|
|
|
Wydawało mu się. Wyniósł się z domu do zakładu dla trędowatych, a potem pojechał z pielgrzymką do Composteli. Tyle, że nie dojechał, bo po drodze napadli ich zbójcy. Uratował ich orszak arabskiej księżniczki - tak trafił do Granady. I pewnie by tam został, gdyby Kasia nie postanowiła go poszukać. W celu ratowania kochanego męża została nawet faworytą kalifa... Oj, nie spodobało mu się to, gdy się dowiedział...
A'propos trądu - zastanawiałam się zawsze, jak to możliwe, że mieszkając przez tyle czasu z trędowatymi Arnaud jednak się nie zaraził ? |
_________________ If I could write the beauty of your eyes...
|
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 16 Wrz, 2006 21:09
|
|
|
A wiecie, ja się kiedyś dowiadywałam na temat trądu (aczkolwiek przy zupełnie innym temacie). W sumie wiele krąży plotek na temat tej choroby, ale po pierwsze dość trudno się nią zarazić (te wszystkie przypadki zarażenia od jednego kontaktu to mit), a nawet jak się już było zarażonym, istniała dość spora szansa na wyleczenie. Tak naprawdę wszystko zależało od stadium choroby. Po prostu zbyt często była odkrywana za późno, kiedy człowiek tracił czucie i objawy były uzewnętrznione. |
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 09:54
|
|
|
Bardzo się cieszę dziewczyny,że pamiętacie Katarzynę :grin: . Ja ja tak sobie kojarzę troszkę jak przez mgłę, ale pamiętam na 100% że wszystkie moje koleżanki ją oglądały, a potem w poniedziałek w szkole rozpływałyśmy się nad Arnaudem. Bardzo chciałabym znów zobaczyć ten serial i skonfrontować moje wspomnienia z aktualnym odbiorem filmu. Nic z tego , bo pewnie znów puszczą Janosika czy Stawkę większę niż życie
A tu tekst jaki znalazłam ostatnio w necie- zabawne streszczenie serialu (nie pamiętam czy jest zgodne z trescią ,ale można się pośmiać)...
"hej! witam wszystkich wielbicieli Katarzyny! Pamiętam co nieco z tego serialu, bo w szkole zawsze komentowało się romansowe przygody głównej bohaterki . Katarzyna na 100% miała blond włosy, długie i lekko falowane. Raczej takiej anemicznej urody była, ale dla mnie i moich koleżanek i tak stanowiła ideał piękna. Nic mi nie wiadomo, żeby jej małżonek był kastratem. Ale może w którymś odcinku zdarzyła mu się jakaś niemiła przygoda, bo niezłe było z niego ziółko . Pamiętam, że ów amant wrócił z jakiejś wyprawy, pewnie krzyżowej i strasznie się zafrasował rozdziewając się przy wielkim kominku. Kretyn nic nie tłumacząc swojej młodej żonce Katarzynie wziął sobie i zniknął. A to czemu? Bo sobie zdiagnozował trąd (miał tam jakąś malinkę na ciele czy co). Tłumaczenie dość pokrętne zważywszy że odnlazł się w dobrym zdrowiu w ramionach jakiejś hurysy kilka odcinków później (no nie, to nie była hurysa tylko jakaś "księżniczka", córka sułtana czy coś takiego - taka fajna ognista bruneta- pewnie ją drań poznał na tej wyprawie krzyżowej ). Katarzyna po stracie małżonka wyrusza w podróż by go odnaleźć. No i odnajduje, a jakże, po licznych przygodach, właśnie z tą brunetą. Heh, jakoś tam dochodzi do konfrontacji i małżonek tłumaczy się tym trądem, który niby owa zacna niewiasta z dalekiego wschodu wyleczyła no i bodaj miał tam wobec niej zobowiązania z tego powodu (łóżkowe). Co do samej atrakcyjnej wschodniej księżniczki to pamiętam jej opowieści o własnym poczęciu (hi hi, to było hard jak na moje latka ) jak to jej ojciec pojmał jej matkę niezwykłej urody i jako brankę przymuszał do uległości. Jednakoż mamusia owej bohaterki była tak ostra że tatuś musiał ją zakuć w łańcuchy by sprokurować córeczkę . Mimo tych wszystkich matrymonialnych powikłań nasza Katarzyna nie zamierzała się poddawać i niby to by być bliżej małżonka, ale pewnie jak to zazdrosna kobieta - w rewanżu, poślubia sobie jakiegoś wschodniego dostojnika (bigamistka wstrętna). Ow pan był nawet sympatyczny, pamiętam że mówił wierszem i taki był romantyczny, latał do Katarzyny z różą w garści, wyglądał na bardzo zakochanego Hmm, to on widać musiał ją gwałcić w jednej ze scen ale ja za nic tego nie pamiętam może nie oglądałam tego odcinka? Jak czytam poprzednie wypowiedzi to aż mi szkoda . Co tam się później działo to już nie zabardzo pamiętam. Zdaje mi się że koniec końców po zdobyciu wielu nowych doświadczeń młodzi małżonkowie znowu byli razem i udało im się szczęśliwie wrócić do swej ojczyzny." |
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57710 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 13:43
|
|
|
A ja ten serial znam właściwie z drugiej ręki - trochę oglądalam, ale mnie troszkę irytowała bohaterka, więc zarzuciłam. Natomiast moja bliska przyjaciółka Kasia ( blondynka, długie włosy, niebieskie oczy ) strasznie się nim pasjonowała i co tydizeń w szkole streszczała mi kazdy odcinek. A jej streszczenia zawsze ( nawet do tej pory ) są baaardzo dokładne |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 16:24
|
|
|
Moje drogie, a tak wygladała oto piekna Katarzyna i jej ukochany Arnaud, któremu udało się nie zarazić tradem
|
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
Ostatnio zmieniony przez Gosia Pon 10 Mar, 2008 18:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 17:44
|
|
|
AineNiRigani napisał/a: | oj ja też pamiętam. Nawet do tej pory pamiętam melodię z filmu Swego czasu wszystkie w szkole ją grałyśmy na fortepianie
|
Postanowiłam coś wgrać,średnio pamietam ten motyw, ale to była ponoć melodia przewodnia z serialu "Katarzyna" (Aine ,czy to jest to co grałyście?) ...
http://download.yousendit.com/E5F0A07F45D5B202
Kiepska kopia, ale lepszej na razie nie mam :sad: |
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 17:58
|
|
|
Dokładnie to !!! Kurde ja nawet nie wiedziałam, że tak to dobrze pamiętałam !! Niemal każdą nutkę !! Aż jestem zaskoczona. |
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 17 Wrz, 2006 18:57
|
|
|
Z tego co wiem serial nie został wydany ani na VHS ani DVD :cry: , szanse więc są wręcz minimalne i jedyna nadzieja że może polska TV ma go gdzieś w archiwum (chyba że został już dawno temu wykasowany, jak spora część różnych starych nagrań). Tytuł brzmiał "Catherine"... |
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
Balbina
Szalejąca czterdziestka
Dołączyła: 30 Maj 2006 Posty: 470 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2006 11:30
|
|
|
"Katarzyna" uwielbiałam ten serial bardzo tak bardzo, że kolega który mnie odwiedził podczas oglądania tego seialu o mało co nie wyleciał z mojego domu na zbitą twarz bo bezczelnie się z niego nabijał. Na szczęście więcej sie nie pojawił. |
_________________ Być zagadką której nikt nie zdąży zgadnąć nim minie czas |
|
|
|
|
Gitka
Dołączyła: 25 Maj 2006 Posty: 2305
|
|
|
|
|
Gitka
Dołączyła: 25 Maj 2006 Posty: 2305
|
|
|
|
|
Gitka
Dołączyła: 25 Maj 2006 Posty: 2305
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2006 12:31
|
|
|
Nie wiem czy to jest okładka filmowa, ale możliwe
|
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2006 19:49
|
|
|
Harry_the_Cat napisał/a: | Chyba nie. Nie pamiętam dokładnie jak ona wyglądała, ale raczej nie tak... |
Macie rację dziewczyny, serialowych czy filmowych Katarzyn powstało kilka, a ta o której rozmawiamy wygladała tak (obok niej oczywiście Arnaud - tom 7) ...
|
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
kami
Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 163 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 18 Wrz, 2006 21:38
|
|
|
AineNiRigani napisał/a: | ja ja zapamietałam jakąś ładniejsza i młodszą. |
I tak pewnie było (ja też w sumie chyba pamiętam ją jako piekność), a zdjęcia często nie oddają urody- kopia też nie jest jakaś wspaniała. W sumie na tym wyglada nawet niexle, niestety nic lepszego nie mam- w necie informacji i fotek z Katarzyny jak na lekarstwo...
|
_________________ Fascynacja Paulem B. trwa...
|
|
|
|
|
przecinek
Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 369 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 13:12
|
|
|
W dzisiejszej telewizji nie liczyłabym na powtórkę tego serialu, a w Plusie tym bardziej. Z tego, co pamiętam pierwszym mężem Katarzyny był jakiś markiz, za którego musiała wyjść za mąż, gdyż upatrzył ją sobie na kochankę jakiś książę, a jako panny nie mógł jej posiąść. Katarzyna wiedział o tym i wcześniej starała się przespać ze swoim mężem, uwodziła go w długiej przeźroczystej koszuli, ale okazało się, że jej mąż jest kastratem (skutek uboczny wypraw krzyżowych). Sprytny książe dopiął swego. Pamiętam też motyw z Armaudem – przez pewien okres się nienawidzili z Katarzyną i wtedy księża (czy możliwe, że już Inkwizycja?), żeby ukarać ich za rozpustne życie, skazali ich na wyrzucenie do morza w jednej beczce. Nie musze dodawać, że wtedy nienawiść się skończyła, przeżyli oczywiście i znów się kochali. Pamiętam też kłótnie w szkole o tym czy Armaund to ten sam aktor, który grał Gisburna w Robinie z Sherwood. Świat bez Internetu był jednak trudny. |
|
|
|
|
Harry_the_Cat
poszukująca
Dołączyła: 30 Cze 2006 Posty: 11292
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 13:19
|
|
|
przecinek napisał/a: | Świat bez Internetu był jednak trudny |
Ale wtey nie byliśmy tego świadomi
Bardzo dużo pamiętasz, przecinku! Ja to głownie ten trąd jednk, zakrytą twarsz Katarzyny i jak galopowala na koniu w czołówce... |
_________________ Carry on my wayward son, For there'll be peace when you are done. Lay your weary head to rest, Now don't you cry no more... |
|
|
|
|
przecinek
Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 369 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 13:39
|
|
|
Pamietam to dlatego, że w tych momentach kazali mi wyjść z pokoju po np. kompot, herbatę itp. Do tego w szkole próbowałyśmy się dowiedzieć kto to jest kastrat. Podstawówka to ciekawy okres w moim życiu. |
|
|
|
|
Aragonte
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 36032
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 13:48
|
|
|
Heh, a ja w ogóle nie pamiętam/nie oglądałam tego serialu... ale ksiązkę kojarzę, czytałam dwa pierwsze tomy i stoją u mnie :smile:
Pamiętam mętnie, że to od złocistych włosów bohaterki miał być nadany Order Złotego Runa... I chyba była faworytą księcia Burgundii (jeśli faktycznie założyciela tegoż orderu, to Filipa Dobrego) - w każdym razie w okresie, kiedy Arnaud jej nienawidził na potęgę?
Ogółem jakieś mętne wrażenia mi pozostały...
Sprawdzę na Allegro, czy są łapalne pozostałe tomy. |
_________________ ... |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57710 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 16:41
|
|
|
U nas to na pewno puszczali póżniej - jesień 1989 roku, zima 1990 - prawie na pewno, bo kojarze toz I klasą liceum |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
|
|
|
|
|
Maryann
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 19 Wrz, 2006 17:21
|
|
|
przecinek napisał/a: | Sprytny książe dopiął swego. |
Sprytny książę dobrze wiedział, za kogo wydaje Katarzynę. Ale pewnie nic by mu z tego nie przyszło, gdyby biedna Kasia nie dowiedziała się, że Arnaud się żeni.
przecinek napisał/a: | Pamiętam też motyw z Armaudem – przez pewien okres się nienawidzili z Katarzyną i wtedy księża (czy możliwe, że już Inkwizycja?), żeby ukarać ich za rozpustne życie, skazali ich na wyrzucenie do morza w jednej beczce. Nie musze dodawać, że wtedy nienawiść się skończyła, przeżyli oczywiście i znów się kochali. |
Przecinku, nie za rozpustne życie, tylko za próbę uwolnienia Joanny d'Arc. A Arnaud jej nienawidził, bo ktoś mu powiedział, że miała związek ze śmiercią jego starszego brata - Katarzyna próbowała go ratować w czasie jakichś zamieszek, chowając w piwnicy swojego domu, ale bez skutku. Dodatkowo za ukrywanie zbiega powieszono jej ojca. Dopiero po aresztowaniu przesłuchujący ich biskup wyprowadził go z błędu. Jego ekscelencja nie przypuszczał jednak, że mimowolnie wyświadcza tym Katarzynie przysługę - chciał jej tylko zrobić na złość, bo kiedyś go publicznie obraziła.
Arnaud nienawidził jej do tego stopnia, że gdy przyjechała za nim do oblężonego Orleanu, kazał ją stracić jako burgundzkiego szpiega. Joanna uratowała ją w ostatniej chwili. |
_________________ If I could write the beauty of your eyes...
|
|
|
|
|
|