To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Z Południa na Północ
Jane Austen, Elizabeth Gaskell, siostry Brontë - forum poświęcone ich twórczości, ekranizacji ich prozy i nie tylko.

Ekranizacje - Duma i uprzedzenie (1995)

Trzykrotka - Sob 27 Maj, 2006 18:07

Bo na dobrą sprawę te plotki to była jedyna przyjemność dla pań z średnim wieku! Plotki o wszystkich i o wszystkim. Kiedy czytam JA zawsze zazdroszczę, że one miały tyle czasu, żeby ekscytować się każdym głupstwem, które wydarzyło się u sąsiadów! A jak do tego dodać główne zadanie życiowe takich pań - czyli wydanie za mąż córek-siostrzenic-kuzynek to widać jak na dłoni, że bez plotek ani rusz, jak bez radiostacji na wojnie!
Anonymous - Sob 27 Maj, 2006 21:53

A co one miały innego do roboty?
Trzykrotka - Sob 27 Maj, 2006 21:55

No właśnie, Aine, choć podobno prowadzenie domu nawet z punktu widzenia pani tego domu było nie lada wyzwaniem, to myślę, że nietrudno było wtedy stać się taką panią Bennet - parę sąsiadek, 20 domów, w których się bywa, ploteczki... Przerażające trochę.
Anonymous - Sob 27 Maj, 2006 22:07

A dzisiaj to co? Jest inaczej? Z tym, że dzisiaj mamy jeszcze telenowele - to sie panie moga wyżyć.
Trzykrotka - Sob 27 Maj, 2006 22:25

To prawda Aine i wyżywają się, tyle, że zasuwają równo na etatach jeszcze. A tamte - od rana mogły cierpieć na nerwy, spacerowac i rozmyślać co zrobic z tak pięknie rozpoczętym dniem. Wyobrażam sobie, że taki dzień mógł się nieco dlużyć, jeżeli nie miało się ulubionej biblioteki, jak pan Bennet.
Admete - Sob 27 Maj, 2006 22:33

Zarządzanie domem musiało jednak zabierać trochę czasu, bo jednak nie mówimy o arystokratkach, a kobietach ze sfery ziemianskiej. Trzeba było dopilnować wszystkiego, dziećmi się zająć. zresztą kobiety właściwie już jako mężatki ciągle były właśnie po porodzie i przed następnym, a to trochę utrudnia życia. Podróżowanie zajmowało więcej czasu, utrzymanie domu też niezależnie od tego czy się miało służbe czy nie. Ale na pewno tempo zycia było mniejsze.
Trzykrotka - Sob 27 Maj, 2006 22:40

No i umysł rzeczywiście nie bardzo mial okazję oderwać się od ziemi... Pozostawały plotki.
Gunia - Nie 28 Maj, 2006 00:25

Bądź co bądź, akcja wszystkich dzieł Austen sięga South of England... Najdalej na północ sięga ona najwyżej do Derbys, które jest w centrum kraju. A różnica w trybie życia North i South nie mogła się wytworzyć w ciągu trzydziestu lat między Austen i Gaskell, musiała sięgać daleko wstecz. Przykładem jest pan Bingley. Po zdobyciu przez jego ojca fortuny na Północy, przyjeżdża na Południe rozkoszować się życiem.
Sanjana - Pon 29 Maj, 2006 10:29

Bardzo lubię ten moment w filmie jak słychac muzykę, a my jako widzowie oglądamy co się dzieje w domu państwa Bennet'ów. Pani domu oczywiście narzeka na swoje rozdygotane nerwy, siostry spacerują, haftują itd. a pan Bennet siedzi sobie w swojej bibliotece, czyta popijając wino i uśmiecha się pod nosem.
Gunia - Pon 29 Maj, 2006 17:40

A ja dzisiaj przez piętnaście minut wmawiałam Jane, że ten film ma cztery odcinki... (Domyślcie się dlaczego...) Dopiero po dłuższym czasie zreflektowałam się, że mówię głupoty... :thud:
Ania - Pon 29 Maj, 2006 23:15

Gunia napisał/a:
A ja dzisiaj przez piętnaście minut wmawiałam Jane, że ten film ma cztery odcinki... (Domyślcie się dlaczego...) Dopiero po dłuższym czasie zreflektowałam się, że mówię głupoty... :thud:

Ty Guniu!!! :thud: Dzięki Tobie dziś od rana miałam dyżur przed ekranem :oops: I choć musiałam z bólem oderwać się w piątym odcinku w momencie, kiedy Darcy pomaga Lizzy wsiąść do powozu po pierwszej wizycie w Pemberly, wrażeń mam na cały wieczór, a Ty piszesz o czterech odcinkach! A fe! Wiem dlaczego i wcale nie popieram!!!

Ania - Pon 29 Maj, 2006 23:22

A tak a propos kolejnego oglądania P&P'95. Dawno nie ogladałam serialu w całości. Owszem ulubionymi fragmentami z wysłużonej już kasety wideo owszem nierzadko, ale w całości pierwszy raz od wieków. I jestem przekonana w 100%, ze to najlepsza, najtrafniejsza, najbardziej austenowska ekranizacja! Obsada na medal (z małymi wyjątkami) i jak to zagrane?!!! MIODASEK
Trzykrotka - Wto 30 Maj, 2006 10:48

Moja ukochana ekranizacja z wszystkich ekranizacji powieści Jane. Moment, w którym wręczono mi firmową torebeczkę z londyńskiego sklepu, w której była płytka będzie trwał w pamięci chyba do końca życia :grin: .
W dodatkach twórcy twierdzili, że ich głównym celem było stworzenie adaptacji wiernej Jane Austen. Udało się, ale udało się "z górką", bo jest nie tylko wierna ale żywa. Pamietacie obawy Colina ze słynnego wywiadu przetłumaczonego przez Alison? (Alison, :thud: po raz kolejny). Mówił, że dramaty kostiumowe BBC kojarzyły się przede wszystkim ze sztywnością. Ten serial na pewno sztywny nie był. Mogę godzinami o nim rozmawiać i opowiadać o swoim uzależnieniu :grin: . Ale dziś Was oszczędzę i powiem tylko, że bardzo-bardzo lubię w nim sceny dodane, czyli - między innymi:
1. spotkanie ubłoconej Lizzy i Darcy'ego w ogrodzie w Netherfield
2. wejście Lizzy do pokoju bilardowego, w którym Darcy gra sam ze sobą
3. spojrzenie mokrego pana Darcy przez okno na bawiącą się z psem Lizzy
(to tylko pierwszy odcinek)
Dalej: scena fechtunku, kąpiel w jeziorze, rozmowa pana Darcy z Gardinerami w Pemberley, wymiana spojrzeń przy fortepianie, nocny spacer przez amfiladę pokoi....

Kati - Wto 30 Maj, 2006 11:48

Moje Kochane DAMY :grin:

dla przypomnienia, link z naszą Dumą, scena po scenie, i jakie trafne opisy :grin:

http://www.geocities.com/ehlenews/pride/page1.html

czasami, jak nie mogę oglądnąć filmu, a mam "dołka", to przeglądam te zdjęcia i już mi lepiej,
milusiego oglądania

:hello:

Gabra - Wto 30 Maj, 2006 11:53

A ja uwielbiam scenę gdy Lizzy idzie na ratunek biednej chorej Jane i mimo, iż na około jest pełno zielonej trawki to ona oczywiści musi iść po zabłoconej ścieżce :smile:
Trzykrotka - Wto 30 Maj, 2006 11:54

Kati, nie znałam tej stronki, świetna, dzięki :grin:
Kati - Wto 30 Maj, 2006 11:56

cieszę się, że mogłam sprawić przyjemność :mrgreen:
Gosia - Wto 30 Maj, 2006 12:07

Gabra, a po jakiej ma isc skoro ekipa wylala tony wody wlasnie na te sciezke ;)

O ! Moj avatarek jest na tej stronce :D

Caitriona - Wto 30 Maj, 2006 12:33

Minka i wytrzeszcz oczu a'la mama Bennet ;)


Mag - Wto 30 Maj, 2006 14:59

Ja też uwielbiam ten serial :thud:


Kati - super stronka :grin:

Gunia - Wto 30 Maj, 2006 18:01

Gabra napisał/a:
A ja uwielbiam scenę gdy Lizzy idzie na ratunek biednej chorej Jane i mimo, iż na około jest pełno zielonej trawki to ona oczywiści musi iść po zabłoconej ścieżce :smile:
Ja się wtedy zaczynam irytować, a moja mama mówi, że ona to robi dokładnie tak samo jak ja! :mad: Ale w końcu my jesteśmy damami - nie możemy chodzić byle gdzie... Ot, tak: po trawce... :mrgreen:
Trzykrotka - Wto 30 Maj, 2006 21:04

Widać panny Lizzie już tak mają: ja z kolei uwielbiam kiedy Lizzy-Keira, wzorem każdej mądrej dziewczyny ze wsi spaceruje sobie po łące i co robi? Czyta książkę! Wiadomo - nie ma to jak łączyć te czynności, zwłaszcza na łące, dość zarośniętej (specjalnie patrzyłam przy drugim oglądaniu). Wdepnięcie w krowi placek ma jak w banku.
Gunia - Wto 30 Maj, 2006 21:14

Hehe... Ale jak romantyczne doznania towarzyszą temu wdepnięciu na minę... Każda Lizzy powinna przejawiać Syndrom Damy...
kami - Wto 30 Maj, 2006 22:02

Kati napisał/a:
(...)dla przypomnienia, link z naszą Dumą, scena po scenie, i jakie trafne opisy :grin:

http://www.geocities.com/ehlenews/pride/page1.html



Kati- dzięki za fantastyczną stronkę :smile:

Anonymous - Czw 01 Cze, 2006 19:20

Zwróćcie uwage, jak Lizzy przychodzi odwiedzic jane i spotyka Darcyego (oczywiscie pisze o serialu :D ) to on taki fajny dołeczek pokazuje :D
Po raz pierwszy w tym serialu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group