To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Z Południa na Północ
Jane Austen, Elizabeth Gaskell, siostry Brontë - forum poświęcone ich twórczości, ekranizacji ich prozy i nie tylko.

Aktorzy austenowscy - Colin Firth

Gunia - Wto 30 Maj, 2006 21:47

Dobre, Trzykrotko... Russel... O ja...
bezpaznokcianka - Wto 30 Maj, 2006 22:08

Gunia napisał/a:
Dobre, Trzykrotko... Russel... O ja...

o nie ja... Veto... dobrze ze nie wymyslili takiego wywiadu.. :shock:

Sanjana - Wto 30 Maj, 2006 22:10

ja też wolę oryginał :wink:
bezpaznokcianka - Wto 30 Maj, 2006 22:48

Sanjana napisał/a:
ja też wolę oryginał :wink:

no ba.. kto by uwierzyl, ze Brigdet ma manie na Russela??? :shock: ja na pewno nie... zreszta o co by go miala pytac? mial to on jakas "scene z mokra koszula"?? albo musial udawac erekcje? :smile:

Caitriona - Śro 31 Maj, 2006 01:40

bezpaznokcianka napisał/a:
zreszta o co by go miala pytac? mial to on jakas "scene z mokra koszula"?? albo musial udawac erekcje? :smile:


Mokra koszulę miał (jeśli pamięć mnie nie myli) w "Panu i władcy...". Na drugi enie odpowiem :cool:

Gunia - Śro 31 Maj, 2006 16:09

Hehe... Precz z Rusellem! :grin:
GosiaJ - Czw 01 Cze, 2006 00:58

Gunia napisał/a:
Hehe... Precz z Rusellem! :grin:


No no, bez takich, ja Russella lubię, i to bardzo - to bardzo dobry aktor, a i jako facet robi na mnie wrażenie (chociaż nie zawsze, ale np. w "Gladiatorze", że już nie wspomnę o "Tajemnicach Los Angeles" - doskonały film).
A żeby było na temat - oczywiście nikt nie zagrał Colina w wywiadzie z Bridget lepiej niż Colin :mrgreen:

Gosia - Czw 01 Cze, 2006 07:56

Hehe, i te jego przerazone spojrzenia.
Chyba wkleje ten fragment, co to ktos opisal jak Colin wtedy wygladal :D

Gosia - Czw 01 Cze, 2006 08:00

Aine, mam nadzieje, ze pozwolisz :D

"Mało kto wie, że scena wywiadu Bridget Jones z Colinem Firthem została nakręcona.
"Pewnego dnia po zakończeniu zdjęć, Renee została w stroju Bridget wczuwając się ponownie w graną postać, a Colin przebrał się w swoje ciuchy i stał się sobą. To jest wywiad Bridget Jones z Colinem Firthem"

BJ: Witam jestem na planie filmu...eee (zagląda do notatek) "Peacebroker" by przeprowadzić wywiad z Colinem Firthem, obiektem westchnień milionów pań i gwiazdorem wspaniałej adaptacji BBC "Duma i Uprzedzenie"
C.F (krzywy uśmiech): Między innymi. To było 10 lat temu.
BJ: Scena w której wychodzisz z wody była iście nieziemska. Miło mi cię poznać.
C.F: Mnie też bardzo miło cię poznać (chociaż my wiemy, że zaraz będzie tego żałował )
BJ: Chcemy dzisiaj poznać prawdziwego Colina Firtha, skomplikowanego mężczyznę w mokrej koszuli.
Pamiętasz jak w "Dumie i Uprzedzeniu" musiałeś wskoczyć do jeziora?
C.F: Tak
BJ: Czy aby nakręcić kolejne ujęciezdejmowałeś mokrą koszulę i zakładałeś suchą?
C.F: Chyba tak. Tak. A w tym filmie ... (zaczyna bawić się palcami)
BJ: Ile ujęć musieliście nakręcić? Z nurkowaniem do jeziora.
C.F: Sceny ze mną kręciliśmy w zbiorniku na Ealingu. Scenę w powietrzu nakręcili z dublerem.
BJ (z oburzeniem): Wyglądał jak pan Darcy !!
C.F (wymownie gestykulując wokół twarzy): Miał doklejone baki
BJ: A czy przy skoku do jeziora w "To właśnie miłość" też miałeś dublera?
C.F: Nie tamto jezioro ma niecały metr głębokości. Nakręciłem scenę siedząc.
BJ (z triumfem): Więc to byłeś ty w wodzie?
C.F: No tak. Widać mi tylko głowę
B.J: A aktorka też siedziała? Ta miła Włoszka
C.F (patrząc jak na UFO): Tak, oboje siedzieliśmy
BJ: Czy nie jest dużo niższa od ciebie
C.F: Jest. Może więc klęczała. Nie wiem. I jest z Portugalii
BJ: (konspiracyjnie szepcząc) Nikt by nie poznał (wzrok Colina wyraża mieszaninę uczuć wśród których zdecydowanie dominuje panika).
Nie sądzisz, że reżyser i scenarzysta filmu To właśnie miłość - Richard Curtis spłodził własny gatunek komedii wielonarracyjnej?
C.F: (z lekka zemdlony i obrzydzony) Słucham?
BJ: Spłodził ... własny ... gatunek
C.F: Chyba nie rozumiem pytania
BJ (wczuwając się z zachwytem przy każdym wymawianym wyrazie): No, czy spłodził... własny gatunek? (wzrok triumfująco-wyczekujący)
C.F: Film jest miejscami bardzo śmieszny. Poza scenami z Hugh Grantem ( tutaj lekkie spalnie uśmieszkiem. Szybki rzut kamery na uśmiechniętą Jones. Colin kontynuuje bawiąc się palcami). W filmie Peacebroker, w którym gram pracownika ONZ w Rwandzie...
BJ: Przepraszam, czy to prawda, że w scenariuszu do "Dumy i uprzedzenia" (mina Colina wyraża "O matko, znowu!") miałeś zapiski typu "wyobraź sobie, że pan Darcy dostaje wzwodu?" (dziwny triumf na twarzy panny Jones)
C.F: Tak, to prawda
BJ: Czy łatwo to było... no wiesz, zagrać?
C.F: Wzwód?
BJ: (pensjonarski chichocik)
C.F: Na szczęście robili ujęcia twarzy
BJ: Acha! (kolejny chichocik) Często zdarza ci się grani takich scen?
C.F: Nie na szczęście tylko ten jeden raz musiałem symulować wzwód (wielce sugestywne spojrzenie "Chciałbym być gdzieś indziej )
BJ: W swoim nowym filmie nie wpadasz chyba do stawu?
C.F: Nie, akcja tego filmu rozgrywa się w pustynnym ...
BJ: Czy mogę coś wyjaśnić? Czy do sceny w mokrej koszuli, po skoku do jeziora (Colin wzdycha zrezygnowany), spryskiwali cie stale wodą?
C.F (z lekka zdenerwowany): Nie pamiętam. Chyba tak. Rzeczywiście tak było. Tak.
BJ:Dziękuję Colin. Powodzenia przy kręceniu nowego filmu. Wywiad z panem Darcym przeprowadziła Bridget Jones (chichocik). Przepraszam z Colinem Firthem na planie filmu Peacemaker ...
C.F: ... broker
BJ: Peacebroker. Dziękuję

BJ: Poszło świetne !!! Dzięki. Ale nie rozmawialiśmy o twoim nowym filmie
C.F (ze szczęsciem w oczach że to już koniec i sztucznym uśmiechem): Nie szkodzi.
BJ: Miło cię było w końcu poznać. Nie pogniewasz się, jak zapytam jeszcze o scenę w mokrej koszuli?
C.F: Słucham.
BJ: Wiesz, że ci było widać sutki?
C.F: Cudownie było cię poznać ( i tutaj Colin dał dyla)
BJ: Pa !! (tutaj panna Jones prezentuje serię uśmiechów, chichotów "ochów" i "achów" nastolatki, która spotkała słynnego gwiazdora i uderzyło jej trochę na głowę )".

Ogólnie dodam, że przez cały wywiad Colin patrzył na Bridget z przerażeniem i obrzydzeniem, czasem pomieszanym z paniką. Zwłaszcza przy pytaniu o gatunek wielonarracyjny (ja tak zawsze patrzę na szarańcze i inne pochodne jej padalce, a mój brat na dzieci). Wyjątek stanowi moment po stwierdzeniu, że sceny z Hugh w "To właśnie miłość" nie są dość śmieszne. Widać, że pan Firth pekł i się lekko spalił - co jest moją ulubionym momentem w tym wywiadzie - Ale kamerę umiejętnie przenisiono na pannę Jones. Ona jako blondynka mogła się śmiać "

Tłumaczenie i komentarz: AineNiRigani

Wywiad jest na stronie:
http://www.firth.com/teor_gal9.html
Mozna sobie go obejrzec :D

Gunia - Czw 01 Cze, 2006 13:40

GosiaJ napisał/a:
Gunia napisał/a:
Hehe... Precz z Rusellem! :grin:


No no, bez takich, ja Russella lubię, i to bardzo - to bardzo dobry aktor, a i jako facet robi na mnie wrażenie (chociaż nie zawsze, ale np. w "Gladiatorze", że już nie wspomnę o "Tajemnicach Los Angeles" - doskonały film).
A żeby było na temat - oczywiście nikt nie zagrał Colina w wywiadzie z Bridget lepiej niż Colin :mrgreen:
Ja też go całkiem lubię, "Gladiator" jest piękny, ale do Colinka się nie umywa...
Caitriona - Czw 01 Cze, 2006 14:43

Bo Colinek ma przydomek 'boski', a Rusell to gladiator ;) Ale ja go lubię, szczególnie za "Gladiatora", "Pana i władcę" i "Tajemnice L. A." (czyli prawie tak jak Gosia).
kami - Czw 01 Cze, 2006 14:44

A ja Russela uwielbiam w zasadzie w każdej kreacji (oczywiście szczególnie go lubię za Gladiatora, ale w Tajemnicach LA też był super). Jest niesamowicie twórczy i w każdym filmie potrafi mnie zaskoczyć swoją grą. Mimo to też go sobie nie wyobrazam jako CF w scenie z wywiadem - to całkiem inny typ aktora .
Caitriona - Czw 01 Cze, 2006 17:24

Obejrzałam ostatnio (dzięki Aniu) "Valmont'a". Film bardzo, ale to bardzo m się podoba. Jest jakoś tak lekko nakręcony, w ciepłych barwach. Ma świetną obsadę. Fabia Drake, Benning i Firth oraz Balk. Tylko jedna Tilly nie zachwyciła mnie tak bardzo jak pozostali, a i Danceny był o ciupinkę za młody. Nie wiem czy to tylko ja tak miałam, ale film bardzo często mnie rozśmieszał. "Valmont" ma sporo takich wdzięcznych i śmiesznych scen.

No i oczywiście najjaśniejszy punkt tego filmu: Colin... Takiego Colinka jeszcze nie widziałam. Jest taki młodziutki, przystojny; taki wyluzowany i ciągle się uśmiecha, i to jeszcze jak! ;) Po prostu napatrzeć się nie mogłam! :)

Zdecydowanie wolę "Valmonta" od "Niebezpiecznych związków". Oba filmy są świetne, oba mają wyjątkowych aktorów, ale "Niebezpieczne..." są chłodne, zimne i ostre.

Anonymous - Czw 01 Cze, 2006 18:12

kami napisał/a:
A ja Russela uwielbiam w zasadzie w każdej kreacji

Ja się tu wybijam, bo go po prostu nie lubię. Nie potrafię tego uzasadnić, ale po prostu nie mogę ;) .

Co do wywiadu w drugiej filmowej części Dziennika, to kiedyś czytałam, zanim zaczęli kręcić film, że Bridget miała przeprowadzać wywiad z Brucem Willisem. Biorąc pod uwagę moją niechęć do Russela, to Bruce mym zdaniem byłby lepszy :D .

Kati - Pon 05 Cze, 2006 12:23

moje Kochane "siostry" :mrgreen:
poniżej link, pewnie wam znany :grin:
(jeśli się powtórzyłam, wybaczcie)

http://www.colinfirth24-7...udice_1995.html

znajdziecie tam, każdy film w którym występował Colin, zdjęcia filmów, klatka po klatce :grin:
ustawiałam na P&P, ale po lewej stronie, jest cały spis filmów, w których występował
milusiego oglądania
:hello:

migotka - Pon 05 Cze, 2006 23:05

właśnie obejrzałam TRAUMĘ. Sama przerzyłam Traumę jak Colina zobaczyłam w takiej roli! chyba nie za bardzo bym go kochała gdybym ten film zobaczyłam przed D&U :neutral:
Gosia - Pon 05 Cze, 2006 23:09

No nie mow! Przeciez przez trzy czwarte filmu, to czlowiek go zaluje i chcialby sie nim zaopiekowac ... ;)
Caitriona - Pon 05 Cze, 2006 23:32

Gosia napisał/a:
No nie mow! Przeciez przez trzy czwarte filmu, to czlowiek go zaluje i chcialby sie nim zaopiekowac ... ;)


Dokładnie! Tylko końcówka ten...tego..., ale tak Colinek taki biedny jest...
Moje ulubione zdjęcie:

Gosia - Wto 06 Cze, 2006 07:08

Bardzo fajne :D
Wyglada zupelnie inaczej niz zwykle. Tak na luzie.

Caitriona - Wto 06 Cze, 2006 11:42

Gosia napisał/a:
Bardzo fajne :D
Wyglada zupelnie inaczej niz zwykle. Tak na luzie.


Właśnie, właśnie! I ten kapturek od bluzy. Taki luzak ;)

Gosia - Wto 06 Cze, 2006 11:45

I wydaje sie taki mlodzienczy ...
Caitriona - Wto 06 Cze, 2006 11:50

Choc ciutkę zmachany i niewyspany... Ale i tak lubię to zdjęcie!
monika29.09 - Wto 06 Cze, 2006 15:33

strona filmu "Gdzie leży prawda" (m.in zwiastun, zdjęcia itp.):

http://www.gdzielezyprawda.pl/

m.

kikita - Wto 06 Cze, 2006 21:12

Obejrzałam juz Colina w "Gdzie leży prawda" . Ludzie on w każdym filmie jest cudowny i ten jego głos i ta wyprostowana sylwetka , jejku ,jejku. Ale w tym filmie lekko mnie wkurzył kiedy od tyłu zaczął włazić na Bekona ( kurde niech se wszyscy włażą,ale nie Colin) , wybaczę mu ten fragment jego roli bo reszta była bez zarzutu , za to w "Bądzmy powazni na serio'kiedy zaspiewał piosenke ze smiechu o mało nie spadłam z fotela.
Anonymous - Wto 06 Cze, 2006 21:28

kikita napisał/a:
za to w "Bądzmy powazni na serio'kiedy zaspiewał piosenke ze smiechu o mało nie spadłam z fotela.


Ja pamiętam byłam taka szczęśliwa, że ją dostałam, że w skowronkach chodziłam, fruwałam niemal przez cały dzień.
I przyznam się, że odczuwałam pełnię radości i większą satysfakcję, niż po wszystkich sukcesach życiowych (z obroną włącznie). Sama nie wiem dlaczego.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group