PLIKI COOKIES  | Szukaj  | Użytkownicy  | Grupy  | Profil  | Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  | Zaloguj
Rejestracja  | Zaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Gawędy i anegdoty kulturalne
Autor Wiadomość
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 12:24   Gawędy i anegdoty kulturalne

Gitka napisał/a:
Mickiewicz - nasz wieszcz i jaki przystojny facet :wink:


a jaki kawał suk... ten tego...
 
 
Marija 



Dołączyła: 15 Wrz 2006
Posty: 5614
Skąd: woj. dolnośląskie
Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 12:31   

AineNiRigani napisał/a:
Gitka napisał/a:
Nasz wieszcz i jaki przystojny facet :wink:


a jaki kawał suk... ten tego...
O tym to polonista wspominał pokątnie i po znajomości :wink: , jak to się Adaś ociągał i nie zdążył do powstania (listopadowego) :mrgreen:
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 13:05   

a opowiadał dlaczego nie zdążył? :twisted:
i dlaczego doprowadził syna do bankructwa i nędzy?
 
 
Marija 



Dołączyła: 15 Wrz 2006
Posty: 5614
Skąd: woj. dolnośląskie
Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 13:23   

Nie zdążył, bo hrabinę jedną zabawiał intensywnie poodobno; ale z synem to nie pomnę :oops: Żona zdaje się zapadła na zdrowiu psychicznym (żyj z geniuszem...). Pamiętasz szczegóły??
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 20:15   

Czyli opowiadał :D Nie dodał jeszcze, że Miśkiewicz był carskim szpiegiem :D
oj pamietam szczegóły. Miśkiewicz w bardzo młodym wieku nabawił się syfilisu, czy kiły (któraś z chorób wenerycznych), która w ostatnim stadium atakuje mózg i wygląda to jak objawy szaleństwa. U jednych to stadium przychodzi szybciej, u niektórych nawet po 50 latach. Akurat u żony Miśkiewicza wszystko poszło szybciutko i wylądowała w szpitalu. W dodatku do załamania nerwowego przyczyniły się ciągłe zdrady i wstyd. Na stare lata Miśkiewicz podobno niemal się rzucał na dziewczęta, przez co zapraszanie go na rauty i imprezy stało się kłopotliwe. Współcześni opisywali to wszystko w swoich pamiętnikach, jak to bywa z ploteczkami. No a potem syn Miskiewicza te pamiętniki wykupywał i palił :D Cały majątek w ten sposób puścił z dymem, bo coponiektórzy sprytni rodacy opisywali również dlaczego syn wieszcza to robi, przez co ich pamiętnik również stawał się niezwykle cenny :D I tak w koło Macieju.
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 20:43   

Może to była taka romantyczna maniera naszych wieszczów ? Bo z Krasińskiego też był niezły kawał drania...
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Pią 13 Paź, 2006 22:05   

powiedzmy sobie, że maniera dotyczyła nie tylko czasów i nie tylko wieszczów :D Pierwszy z brzegu przykład - Żeromski :D
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 12:16   

Żeromskiego od "tej strony" nie znam, natomiast Krasiński nie dość że urządził Elizie niezłe piekło za życia, to i po śmierci nie dawał jej spokoju. No, wtedy może nie on, ale jego wielbiciele...
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 12:41   

o Krasińskim ja z kolei nie słyszałam :D
A polecasz jakąś biografię?
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 13:09   

Jego biografię czytałam dosyć dawno i - niestety - nie pamiętam ani autora, ani tytułu. Natomiast losy jego małżeństwa dosyć dokładnie opisano w "Dziejach rodu i fortuny Branickich" Marka Ruszczyca.
To małżeństwo to był właściwie trójkąt: Zygmunt-Eliza-Delfina Potocka, bo ona w ten czy inny sposób przez cały czas była w tym małżeństwie obecna. Krasiński zachowywał się skandalicznie - dość powiedzieć, że za pośrednictwem Elizy przesyłał kochance kosztowne prezenty, opowiadał jej w listach o najbardziej prywatnych sprawach swoich i żony, obgadując przy tym Elizę bez umiaru. Ona znosiła to wszystko z godnością i spokojem, za co doczekała się od męża uznania - ale dopiero kiedy leżał już na łożu śmierci.
Po śmierci Zygmunta Eliza poślubiła jego kuzyna, Ludwika Krasińskiego, za co spotkało ją powszechne potępienie ze strony rodziny i przyjaciół.
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 15:54   

ciekawe, az sobie poszukam. Ruszczyc dobrze pisze i Dzieje rodu ... miałam nawet w ręce, ale nie lubię tego okresu w dziejach Polski (zaraz po XX-leciu) chyba najbardziej.

P.S. A pałac Branickich w Białymstoku piękny jest ... :D




sorki za offtop i za nieobrócone zdjecia, ale komputer mi sie sypie, wiec nie bardzo mam jak...
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 16:04   

Pałac jest przepiękny - toż nie bez kozery nazywają go "Wersalem Podlaskim".
Ale Eliza pochodziła z innych Branickich - jej pradziadkiem był Franciszek Ksawery, ten od Targowicy. Uważano nawet, że przywłaszczył sobie stare nazwisko i przezywano "Branecki".
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 18:58   

Ja czytalam listy zony Zygmunta Krasinskiego, w 4 tomach i bardzo mi sie podobaly.
Palac w Bialymstoku widzialam przejazdem bedac z zewnatrz tylko jak jechalam na wschod na wycieczke (na szlak tatarski bodajze)
Bylam tez w Zlotym Potoku gdzie jest dworek w ktorym mieszkali przez jakis czas Krasinscy i w ktorym zmarlo ich jedno dzieck.
Pamietam ze Eliza Krasińska miala hopla na punkcie homeopatii i stosowala ta metode leczenia.
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 20:47   

Miała czwórkę dzieci, które niestety odziedziczyły marne zdrowie po ojcu (Eliza przeżyła troje z nich) - może to powód takich zainteresowań. A może sposób na odreagowanie kłopotów małżeńskich ?

A wracając do tematu głównego tego wątku, czyli MALARSTWA, portret Elizy z dziećmi:
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 20:58   

No tak, bo offtop sie zrobil.
Dodam jeszcze, ze bylam tez w Opinogorze, gdzie jest Muzeum Romantyzmu i byl tam dwor - zameczek Krasińskich :D
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 21:15   

Gosia napisał/a:
No tak, bo offtop sie zrobil.

Dobry offtop nie jest zły... :wink:

Gosiu, a widziałaś też pomnik Krasińskiego ?
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 21:16   

EEEee, a gdzie, bo nie pomne ?
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 21:23   

Chyba stoi tam gdzieś na terenie parku - ja widziałam tylko na zdjęciach.



A pytam, bo "pomnikowy" Krasiński trzyma w dłoniach jakiś medal z wyrytym na nim portretem:


Ciekawe, czyja to podobizna ? :wink:
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 14 Paź, 2006 21:30   

Nie pamietam tego pomnika, ale ja bylam tam juz dawno.
Wiem, ze kochal sie w Delfinie, a zone docenil pozno.
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 13:30   

Bardzo późno. Eliza miała w życiu strasznego pecha. Najpierw wydano ją za mąż za młodego, inteligentnego poetę - niby idealna partia dla romantycznej panny. Ale poeta nie tylko, że jej nie kochał i otwarcie mówił, że jej nie chce. On kazał jej się przyjaźnić ze swoją kochanką ! Kiedy wreszcie przekonał się, jakim aniołem jest jego żona, to leżał już na łożu śmierci. Kiedy znalazła drugiego męża (została wdową w wieku 40 lat), to z kolei oburzyli się wielbiciele pierwszego - że niby profanuje pamięć wieszcza, że powinna być do śmierci już tylko strażniczką tego, co po sobie zostawił itd. Możnaby właściwie powiedzieć, że najpierw nie miała szczęścia w małżeństwie, a jak już je w końcu znalazła, to musiała się zmagać z dezaprobatą otoczenia. Nawet własna rodzina nie akceptowała jej wyboru.
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
AineNiRigani
[Usunięty]


Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 13:57   

oj będę szykać Ruszczyca. Że też ja miałam to w rękach i zlekceważyłam !! (tłumaczy mnie jedynie, aczkolwiek mało przekonująco :D , fakt że wtedy szukałam materiałów do pracy magisterskiej. A że szabelek tam na pierwszy rzut oka nie było za dużo, to i mnie nie zainteresowało :D
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 13:59   

Dokladnie tak bylo, Maryann :D
Biedna kobieta... moral taki: nigdy nie wychodz za poete ! :lol:
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 15:42   

AineNiRigani napisał/a:
A że szabelek tam na pierwszy rzut oka nie było za dużo, to i mnie nie zainteresowało :D

Chyba na bardzo pierwszy rzut oka - toż spora część tej książki opowiada o Franciszku Ksawerym, a w jego czasach szabelek nie brakowało... :smile:
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Maryann 



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 3935
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 15:50   

Gosia napisał/a:
moral taki: nigdy nie wychodz za poete ! :lol:

A jeśli już wyszłaś, to trzymaj go z daleka od takich dam:


Delfina Potocka
_________________
If I could write the beauty of your eyes...
 
 
Gosia 
Like a Wingless Bird



Dołączyła: 18 Maj 2006
Posty: 11056
Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Nie 15 Paź, 2006 16:03   

A bo to takiego mozna utrzymac od nich z daleka ;)
Inspiracyję z nich czerpia :lol:
_________________
Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.

Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang

Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika.
Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej.
Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron.
Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum.
Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.