Dołączyła: 15 Wrz 2006 Posty: 5614 Skąd: woj. dolnośląskie
Wysłany: Czw 28 Wrz, 2006 07:03 "Na plebanii w Haworth"
Czytałam książkę o rodzeństwie Bronte (to się chyba inaczej pisze??), nie pamiętam oczywiście autora, "Na plebanii w ...(?)". Chyba siostry Bronte nie były takie ładne?.. Mieszkały przy cmentarzu (czy nawet na cmentarzu), od rana do nocy pracowaly w domu.... Młodo zeszły zdaje się. A powieści wyszły im z tego wszystkiego cudowne
otherwaymistercollins [Usunięty]
Wysłany: Czw 28 Wrz, 2006 08:35
Marija napisał/a:
"Na plebanii w ...(?)".
Przedpełska-Trzeciakowska - 'Na plebani w Haworth' Bardzo bym chciała to przeczytać
Jak zwykle się czepiasz Aine. Fajne to prawie to samo co zachwycające.
Akurat tym razem to było niewinne
Dla mnie fajne to nie to samo co zachwycające. "Fajne" ma w sobie letnią temperaturę. Zachwycające ma w sobie wysoką temperaturę, żar, zachwyt...
dziewczyny nie mówiły, że fajne. Z tego co pamiętam były zachwycone
Oj nie, to nie było po prostu fajne. Ja byłam tą książką urzeczona :grin:
I tak a propos tego, na co zwróciła uwagę Aine: skoro jesteśmy wszystkie w Salonie, to może warto zadbać o precyzję sformułowań, bo wtedy każdy post będzie klarowny? W necie na forach przeważa śmietnik, który mnie osobiście razi, tutaj jest chyba dobre miejsce, aby zadbać i o to, co piszemy, i jak :smile:
To taka luźna refleksja, bez aluzji :smile:
_________________ Hell is empty. And all the devils are here.
I ja nie każdy cmentarz lubie. Ale jest kilka takich, w których czuję się dobrze. Wyciszam się, snuję refleksyjne myśli. Zwykle na co dzień jestem zbyt chaotyczna, zbyt roztrzepana żeby sobie podumać o rzeczach, które niekoniecznie dotycza mnie bezpośrednio, albo które są tak blisko, że aż niezauważalne (rodzina, przyjaźń, problemy filozoficzne itd). Taki cmentarz nie tylko mnie wycisza, uspokaja, ale i ładuje pozytywną energią.
Ale przyznaję, że sa cmentarze, na których czuję się po prostu źle. Czuję, że jestem niemile widziana i zmywam się z niego jak najszybciej.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sro 01 Lis, 2006 22:58
Te starsze cmentarze mają swój klimat. Ten o którym myślę, zalożono pod koniec XVIII wieku, po roporządzeniu cesarza Austrii o likwidacji cmentarzy przykoscielnych.
Jeśli chodzi o cmentarz obok którego mieszkały sostry Bronte, to z ksiażki pani Przedpełskiej wynika, że był on raczej przygnębiający i na dodatek studnia z woda pitną położona byłą zbyt blisko niego. Zdaje się, że panny Bronte mialy zwyczaj żartować dość makabrycznie na ten temat.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 15 Wrz 2006 Posty: 5614 Skąd: woj. dolnośląskie
Wysłany: Czw 02 Lis, 2006 11:02
Wczoraj zlokalizowałam książkę na półce, lada dzień zajmę się nią na nowo, bo już niewiele pamiętam Czytałam ją przed ośmiu laty dokładnie, a w pewnym wieku skleroza to już nie jest puste hasło :oops: :razz: Ten cmentarz i studnia, hm, szalenie jestem zmotywowana [/i]
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Czw 02 Lis, 2006 12:57
MNie zawsze facynowały opisy ich zabaw - wymyślanie tych dziwnych krain i bohaterów. Poza tym jest tam równiez przedstawiona depresja Charlotty w czasie, gdy przebywała na pensji najpierw jako uczennica, a potem nauczycielka.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
A ja oglądałam kilka miesiecy temu na kanale BBC PRIME ekranizację prawdopodobnie tej książki. Pamiętam , że film nadawali bardzo późno, po 1 w nocy , ale obejrzałam do końca , bo naprawde był wciagający... To była wzruszajaca historia bardzo ciężkiego życia całej rodziny Bronte ( zmaganie się z biedą, alkoholizm brata, choroba ojca, trudna droga do wydania powieści).Wszystkie siostry miały ciężkie życie i umarły b. młodo. Najsmutniejszy moment , to ten kiedy kilka miesięcy po ślubie ( jako jedyna z sióstr wyszła za mąż) Charlotte umiera w cierpieniach na skutek zatrucia ciążowego ( wtedy nie znano metod leczenia takich przypadłości) a taka była szczęśliwa...
Na kanale BBC PRIME b. często powtarzają filmy , więc jest szansa na obejrzenie, ale to jest zazwyczaj głęboką nocą.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Czw 02 Lis, 2006 21:19
To chyba jednak nie była ekranizacja tej ksiązki, bo raczej pzoa Polską nie jest to pozycja znana. Prawdopodobnie opowiedziano historię rodziny na podstawie dokumentów i badań. Ksiązka pani Przedpełskiej - Trzeciakowskiej jest doskonale napisana.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Wprawdzie pytanie nie dotyczy książki "Na plebani w Haworth", ale trafiłam na książkę zatytułowaną "Siostry Brontë" Ewy Kraskowskiej - ktoś zna, warto kupić? Chętnie bym poczytała o pannach Brontë, a "Na plebanii w Haworth" nie do zdobycia jak na razie.
Wprawdzie pytanie nie dotyczy książki "Na plebani w Haworth", ale trafiłam na książkę zatytułowaną "Siostry Brontë" Ewy Kraskowskiej - ktoś zna, warto kupić? Chętnie bym poczytała o pannach Brontë, a "Na plebanii w Haworth" nie do zdobycia jak na razie.
Czytam ją teraz i myślę, że warto ją kupić. Jest sporo cytatów z książki Elizabeth Gaskell, która przyjaźniła się Charlottą.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11057 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 22 Wrz, 2007 19:55
Czytalam i polecam.
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 05 Lis, 2007 19:55
To bardzo dobra biografia i świetnie napisana książka. Ostatnio kupiłam też i przeczytałam biografię autorstwa pani Kraskowskiej.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.