Chyba najlepszą (moim zdaniem) ekranizacją jest serial z lat 80. Nieco teatralny, ale ogląda się go naprawdę nieźle.
A właśnie, ja pamiętam tamten serial jak przez mglę. Ale wierny powieści to on był. Fanny była bardzo książkowa - nieśmiała tak, że wydawało się, że każde słowo ją boli. I niepozorna. Aktorka, która ją grała, pojawiła się jako pani Allen w najnowszym Northander Abbey
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 19 Wrz, 2010 17:35
Tamara napisał/a:
JoannaS napisał/a:
Chyba najlepszą (moim zdaniem) ekranizacją jest serial z lat 80. Nieco teatralny, ale ogląda się go naprawdę nieźle.
Zgadzam się , jest najwierniejszy duchowi powieści - i treści , nie ma przeróbek jak u Rozedmy na przykład
Może gdyby Emma Thompson zabrała się za scenariusz to coś by z tego wyszło. MP naprawdę bardzo lubię.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Ja od razu mówię, że ta wersja mi się podobała. Ale ja nie podchodzę z pietyzmem do książek Austen.
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
Irlandzkie przysłowie
lady_kasiek [Usunięty]
Wysłany: Nie 19 Wrz, 2010 17:39
A tutaj KLIKNIJ forumowy watek do dyskutowania o rozdętej wersji
I tam można sobie powzdychać do jedynej(moim skromnym zdaniem) ozdobie tego filmu czyli Henrysiu
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 19 Wrz, 2010 21:12
Przede wszystkim wersja z 1999 roku nie jest ekranizacją prozy Austen, tylko wariacją na temat. Jako wariacja jest dobra, choć nie każdemu musi się podobać. Jako ekranizacja jest badziewna. Oczekiwałam ekranizacji, tymczasem scenariusz i poprowadzenie postaci wypaczyło, zniekształciło wymowę utworu Austen. Pani Rozedma pokazała swoje ego w filmie, a nie dzieło pisarki z XIX wieku. Austen jest u niej wygodnym pretekstem i chwytem pod publiczkę. Na temat Rozedmy i jej dzieua pisałam już wiele razy i moja niechęć do tej wersji tylko się z czasem pogłębia. Tym bardziej, że powieśc bardzo lubię.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Przede wszystkim wersja z 1999 roku nie jest ekranizacją prozy Austen, tylko wariacją na temat. Jako wariacja jest dobra, choć nie każdemu musi się podobać. Jako ekranizacja jest badziewna. Oczekiwałam ekranizacji, tymczasem scenariusz i poprowadzenie postaci wypaczyło, zniekształciło wymowę utworu Austen. Pani Rozedma pokazała swoje ego w filmie, a nie dzieło pisarki z XIX wieku. Austen jest u niej wygodnym pretekstem i chwytem pod publiczkę. Na temat Rozedmy i jej dzieua pisałam już wiele razy i moja niechęć do tej wersji tylko się z czasem pogłębia. Tym bardziej, że powieśc bardzo lubię.
Sie podpisywam obiema rękami
_________________ Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 20 Wrz, 2010 19:10
Jak można twierdzić, że zekranizowało się MP, jesli zmienia sie całkowicie charakter głównej bohaterki i nie pozostawia w scenariuszu nic z wymowy moralnej pierwowzoru? Akurat ta powieść Austen nie jest romansowa. Jest pełnokrwistą powieścią obyczajową, rodzajem rozważań nad przemainami społecznymi. Austen trochę obawiała sie zburzenai dotychczasowego porządku.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Film jest po prostu kiepski. Na Fanny patrzeć nie mogę. Widać filmowcy uznają tę postać za niezbyt interesującą dla współczesnego widza, dlatego starają się kombinować. Skrócony, niedokładny, totalnie obdarty z uroku i przesłania. Filmu z 1999 roku nie widziałam.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 18:13
To widzę, ze mamy podobne zdanie. Zapraszamy do przywitalni
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010 19:20
Nie ma sprawy. Większość osób go nie widzi
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Masz dobre wrażenie - serialowe wersje są dłuższe, a więc mogą przekazać więcej z książki...
Ale ilość niekoniecznie z automatu przekłada się na jakość. A akurat Mansfield Park jest, podobnie jak Emma, powieścią dość ubogą w akcję, taką, jaka potrzebna jest w filmie. Nikt jak dotąd nie znalazł na nią klucza, niestety.
Może nie z automatu- ale jednak w dłuższym filmie jest miejsce na więcej z oryginału i nie trzeba wycinać ważnych scen z fabuły- jak z MP 2007 wycięto wycieczkę do Southerton i wizytę Fanny w domu rodzinnym. Te sceny były istotne i też wzbogacały akcję, bo wraz z bohaterami podrózowaliśmy.
Dlatego też nie sądzę, że MP jest ubogie w akcję- nie bardziej niż inne Austen.»
Ale każda Austen jest inna jak chodzi o ilość i o ważność akcji. W Emmie nieby coś się "dzieje" - kilka przyjazdów i wyjazdów, święta, odwiedziny i wycieczka do BoX Hill - ale nie to jest najważneijsze, tylko subtelne nitki powiązań między bohaterami, nie wydarzenia, ale to co kto powiedział, jak powiedział, jak na kogo popatrzył. Podobnie jest w MP. A już DiU to niemal książka akcji
Możesz się nie zgadzać, nicol, nie ma sprawy. Dla mnie tak to wygląda.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 55733 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2010 17:09
Uwielbiam w MP to nieśpieszne życie w sferze fizycznej i te wszystkie emocje w sferze psychicznej. Problem z MP i ekranizacjami polega na tym, że wszyscy chca z tego zrobić historię romansową, gdy tymczasem jest to świetne studium społeczne małej gupy osób.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Ja chyba najmniej ją lubię z austenowskich powieści - nie, najmniej lubię RiR. W Mansfield Park wychodziłam z siebie przez bohaterkę - jak dla mnie zbyt potulną. Ale powieść jest świetnie napisana, a portrety innych kobiet: lady Bertram, ciotki Norris, Mary Crawford, Marii Bertram - znakomicie nakreślone.
Zaraz czy my jesteśmy w wątku powieściowym, czy filmowym?
Edit: w ekranizacjach, dobrze .
Przypomniałam sobie, że wersja Rozemy jest właśnie najbardziej romansowa. Aż za bardzo. Prócz uczuć, które są wzięte od JA, mamy nawet lekkie aluzje lesbijskie, nie mówiąc już o tym, że Fanny otwarcie flirtuje z Henrym. Inna rzecz, ze tamtejszy Edmund jest wcieleniem nudy i szarości.. Ale chciałam powiedzieć, że niedawno oglądałam kompilację scen tanecznych i muzycznych z ekranizacji, zrobioną przez Mag13 tam po raz pierwszy rzuciło mi się w oczy, jak pięknie pani Rozema zrobiła debiutancki bal Fanny. Ile w tym motyli, jak czarująca bohaterka, uwięziona w sieć spojrzeń i adoracji dwóch mężczyzn. Henry adoruje ją jawnie, a Edmund - jakby widział ją po raz pierwszy. Rewelacyjnie to jest rozegrane, warto zobaczyć ten wycinek, nawet, jeśli nie lubi się filmu. Aż pożałowałam, że reżyserka nie podziałała z podobną wyobraźnią w całym filmie, zamiast dopisywać abolicję, narkotyki i łyskać gołym biustem jednej z pań.
Ostatnio zmieniony przez Trzykrotka Czw 23 Wrz, 2010 20:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.