Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23317 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009 23:17
No, to już jest totalnie irracjonalny osąd. Klasyczny!
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Czw 05 Lut, 2009 23:38
Irracjonalna to jest miłość, niestety
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23317 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Pią 06 Lut, 2009 07:41
Gosiałek kwestionujący uczucia! Koniec świata!
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Pią 06 Lut, 2009 12:18
Nie kwestionuję, tylko stwierdzam, że czasem wprowadzają w błąd...
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Czego najlepszym przykładem jest wyrolowany pan Jarndyce!
_________________ To be called Mr Darcy and to stand on your own looking snooty at a party is like being called Heathcliff and insisting on spending the entire evening in the garden, shouting 'Cathy' and banging your head against a tree.
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23317 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Pią 06 Lut, 2009 12:36
E, tam - wyrolowany. Niby taki mądry, a nie przewidział tego, że Esther i Woodcourt mają się ku sobie. No i dla mnie trochę taki samolubny się wydał - ale mówię to tylko po obejrzeniu serialu, bo książki nie czytałam. Równie dobrze mogę mieć mylne wrażenie.
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
Ale dlaczego samolubny? Zwrócił jej wolność, podarował dom...
Wcześniej pan Jarndyce nie miał pojęcia, że Esther się kocha w doktorze Owcy (znaczy, ekhm, Woodcourcie ). Jawiła mu się pewnie jako biedna dziewczyna, bez rodziny, majątku, pozycji w świecie, i tak i tak zdana na jego łaskę. Dopóki była towarzyszką tej ładnej blondyneczki (czy ja nie mogę zapamiętać ŻADNEGO imienia?!) jej pozycja była zabazpieczona. Ale blondyneczka przecież dość szybko się zaręczyła...Co Esther miałaby zrobić ze sobą po jej ślubie? Zostać u Jarndyce'a jako jego gospodyni? Chciał dla niej czegoś więcej. W dodatku nie należy zapominać, że Esther jednak te ospę przeszła ciężko i znacznie zmniejszyły się jej szanse na zamążpójście.
Samolubne, moim zdaniem, byłoby jedynie to, że pan Jarndyce miałby w ten sposób u boku ukochaną kobietę. Jestem gotowa mu to wybaczyć
W dodatku przez cały czas upewniał się co do siły postanowienia Esther, dawał jej możliwość odwrotu, przedłużał zaręczyny, trzymał je w sekrecie- jednym słowem- zostawiał jej wszystkie możliwe furtki.
_________________ To be called Mr Darcy and to stand on your own looking snooty at a party is like being called Heathcliff and insisting on spending the entire evening in the garden, shouting 'Cathy' and banging your head against a tree.
Dołączyła: 21 Lip 2008 Posty: 6756 Skąd: Manchester
Wysłany: Pią 06 Lut, 2009 13:53
spin_girl napisał/a:
Dopóki była towarzyszką tej ładnej blondyneczki
Ta blondyneczka miała na imię Ada
Gosia napisał/a:
Tak jej się wydawało nie widziała, głupia, co traci
Nie zgadzam się by nazywać Esther głupią tylko dlatego że wybrała miłość a nie poświęcenie za okazaną dobroć.Przecież kiedyś powiedziała dla pana Jarndyce że kocha go jak ojca.
spin_girl napisał/a:
Jawiła mu się pewnie jako biedna dziewczyna, bez rodziny, majątku, pozycji w świecie, i tak i tak zdana na jego łaskę.
Oczywiście,ale to nie znaczy że za wikt i opierunek od razu rzuci mu się na szyję
spin_girl napisał/a:
W dodatku przez cały czas upewniał się co do siły postanowienia Esther, dawał jej możliwość odwrotu, przedłużał zaręczyny, trzymał je w sekrecie- jednym słowem- zostawiał jej wszystkie możliwe furtki.
Robił to,bo podsłuchał jak Esther płacze w pokoju.Zaraz po tym zapytał czy jest pewna zaręczyn.
_________________ "Nektar szczęścia nigdy nie bywa bez domieszki,lepiej jednak wypić go razem z piołunem,aniżeli nigdy nie skosztować ani kropli"
Ja do doktorka nic nie mam- mimo że wszyscy jego pacjenci zmarli - ale to w końcu postać niemal epizodyczna. A Ester jest główną bohaterką. To jakby połączyć Lizzy Bennet z pułkownikiem Fitzwilliamem albo Fanny Price z panem Yatesem.
Dickens w "Dawidzie Copperfieldzie" miał parę, gdzie on był dużo starszy, więc jak Woodcourt zniknął na pół serialu, miałam nadzieję. Dopiero pod koniec zaczęli go wpychać
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Wto 17 Lut, 2009 18:14
Prawda? Przecież pan Jarndyce był bohaterem (w pełnym tego słowa znaczeniu) przez większość filmu. Prawy, dobry, do rany przyłóż.
Jak on miał łzy w oczach, kiedy zobaczył ją taką ospowatą! Jak jej współczuł, opiekował się nią, i tym bardziej ją pokochał.
Mapka:
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 125 Skąd: Z Doliny Muminków
Wysłany: Sob 14 Mar, 2009 12:30
Obejrzałam Bleak House, cudo! wstyd sie przyznać ale moja ulubiona scena to ta w której prawnik dostaje kulkę
Widzę zę stworzyłyście fanklub p. Jarndyce, a czy nikogo nie poruszył pułkownik George? Bo ja to oczów oderwać nie mogłam, tak się wpatrywałam
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Sob 14 Mar, 2009 12:49
Wiem, że komuś on się podobał, ale nie pomnę już komu
Mnie cały świat przesłaniał kochany pan Jarndyce
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Dołączyła: 13 Lut 2009 Posty: 125 Skąd: Z Doliny Muminków
Wysłany: Sro 18 Mar, 2009 22:22
Mnie pan Jarndyce przypomina pana Allworthy z Toma Jonesa. I nie jest to bynajmniej dobry znak.
On jest zwyczajnie za dobry, nie ma żadnych wad, i to go czyni dziwnie nienaturalnym. Przez pół filmu zastanawiałam się, z czym on też wyskoczy - a tu nic. cisza i spokój. W dodatku cały czas daje się innym kopać po tyłku, co to za facet do diaska, co nie umie walnąć pięścią w stół, sprowadzić na ziemię tego niedołęgę Richarda, wyrzucić z domu pijawkę Skimpole'a...to on w końcu jest dobroczyńcą, a zachowuje się jakby żył na łasce innych.
I jeszce oddać ukochaną doktorowi Owcy, co całować nie umie...no luuudzie
A teraz uciekam do ogrodu Muminków, schować się za krzakiem, co by mi fanklub Jarndyce futra nie poszarpał
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23317 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 08:28
lemurcio napisał/a:
I jeszce oddać ukochaną doktorowi Owcy, co całować nie umie...no luuudzie
COOOOOOOOOO????? Na ubitą ziemię!! Ale JUŻ!!!
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
_________________ Pamięci wieku XIX, kiedy to literatura była wielka, wiara w postęp -
bezgraniczna, a zbrodnie popełniano i wykrywano ze smakiem tudzież
elegancją.
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 23317 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 08:30
Masz jakieś wątpliwości??
_________________ For the test of the heart is trouble
And it always comes with years.
And the smile that is worth the praises of earth
Is the smile that shines through the tears.
_________________ Pamięci wieku XIX, kiedy to literatura była wielka, wiara w postęp -
bezgraniczna, a zbrodnie popełniano i wykrywano ze smakiem tudzież
elegancją.
_________________ Pamięci wieku XIX, kiedy to literatura była wielka, wiara w postęp -
bezgraniczna, a zbrodnie popełniano i wykrywano ze smakiem tudzież
elegancją.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.