Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 4007 Skąd: zza drzewa
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 18:58
Owszem, ale kurczę, może się starzeję, rzadko ma tę aurę co kiedyś. Wiążę to z ogólnym klimatem kina lat 90-tych i aktorami oczywiście. Kevin Spacey jest genialnym aktorem, aczkolwiek zawsze, jakiejkolwiek roli by nie grał, widzę w nic coś niepokojącego... Może to intuicja, biorąc pod uwagę aferę z nim związaną.
_________________ ...najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane /J.R.R. Tolkien/
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 19:04
Na pewno starzenie się ma tu coś na rzeczy, ale z drugiej strony seriale koreańskie ogląda mi się nadzwyczaj dobrze, w przeciwieństwie do zachodnich.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 19:14
Wydaje mi się, że mam to samo podejście co zawsze - chcę się przejąć opowiadaną na ekranie historią. Dać się wciągnąć. Nie jest istotne, skąd pochodzi.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 20:00
Ale też te środki nie są obecnie gorsze od zachodnich. Nie musze niczego wybaczać dramom czy Bollywood. A zachodnie w dużej mierze mnie nudzą albo wręcz zniesmaczają. Za dużo poprawności politycznej.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 4007 Skąd: zza drzewa
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 20:04
Ostatnio niestety tak, ale z drugiej strony - jednak więcej logiki. Za pewne rozwiązania obecne w dramach czy bolly odbiorcy kina zachodniego zabiliby reżysera śmiechem
A propos Tajemnic Los Angeles - świetny. Rollo Tomasi wymiata
_________________ ...najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane /J.R.R. Tolkien/
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 20:50
RaczejRozwazna napisał/a:
Za pewne rozwiązania obecne w dramach czy bolly odbiorcy kina zachodniego zabiliby reżysera śmiechem
Kwestia innego podejścia do tematu.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 21:05
Nie za bardzo jestem za realizmem Realizm mam tu i teraz, jestem realistyczna do bólu.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 4007 Skąd: zza drzewa
Wysłany: Nie 09 Sty, 2022 21:25
Ech, no można pokazać (nierealnie) piękne uczucie (na ten przykład) bez uciekania się po drodze do dziesiątków pomniejszych i ze dwóch większych nielogiczności i nieprawdopodobności
Zresztą z tego powodu nie mogłam oglądać sensacji i kryminałów bolly (skośnych nie znam) - chyba że po paru głębszych i dla jaj.
_________________ ...najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane /J.R.R. Tolkien/
Ja tak trochę się wetnę w tę dyskusję, więc pewnie mój wpis zniknie niezauważony, ale może jednak...
Licorice pizza
Nie wiem, o co chodzi z tytułem, gdzieś przeczytałam, że chodzi o jakąś sieć sklepów albo wypożyczalni? Trudno mi powiedzieć, nie mam pojęcia o Ameryce lat 70-tych.
No właśnie. Mamy lata 70-te, USA. Alana spotyka Gary'ego. On szczenięco się w niej zakochuje, idą od razu na randkę, a potem następuje długa historia przyciągania i odpychania tej pary, która parą nie jest, choć jednak trochę jest. I to wszystko na tle przemian kulturowych, które się wtedy przez Stany przetoczyły.
I tu zaczynają się moje problemy z tym filmem. Nie wiem o tym czasie za wiele poza tym, że zaczęła się wtedy druga fala feminizmu (doedukował mnie pod tym względem serial "Miss America"). Więc nie wiem, o co chodzi z problemem z benzyną ani kim są ci wszyscy ludzie (czy to są prawdziwe postacie? typu postać grana przez Bradleya Coopera? czy jednak wymysły?), a że wszelkie te sprawy są tylko zaznaczone, to tło, które bardzo by mnie zainteresowało, mam poszatkowane tak, że nic z niego nie rozumiem.
Druga sprawa - czy ktoś mi może powiedzieć, czy normalne było wtedy, że biznesy zakładały nastolatki (i nie chodzi o sprzedawanie ciasteczek na ulicy, tylko otwarcie sklepu z łóżkami wodnymi z wysyłką do domu), i że w roli sprzedawców występowały tam 9-letnie dzieci? Bo nie mogłam w to uwierzyć... No i właśnie - raz robią jedno, zaraz drugie, są u jakiegoś faceta, którego wcześniej w tej historii nie było - nie wiem, kim on jest, przedstawia się jako ważna szycha i że randkuje z Barbrą Streisand, ale najwyraźniej jest kimś ważnym. Strasznie się gubiłam w tym wszystkim.
Ale żeby nie było - co wyszło świetnie? Klimat lat 70-tych z piosenkami, ówczesną modą, ludźmi bez ciał rzeźbionych na siłowni. Nie zawiedli aktorzy, bo w epizodach jak nie Sean Penn to Tom Waitts, a nawet tata samego Leonardo Di Caprio.
No i główni bohaterowie jak dla mnie z ładną chemią, żywi, cudownie niedoskonali zarówno z charakteru, jak i oblicza.
Film też stety-niestety delikatnie, ale jednak świetnie pokazuje, jak obrzydliwi są czasem faceci wobec kobiet, na co sobie kiedyś pozwalali i jak strasznie powoli trwa edukacja, że takie zachowania zasługują na strzał w papę (i to z całej pary).
Tylko że film stracił mnie na samym początku, kiedy bohaterowie się przedstawiają i mówią ile mają lat. Nie ma opcji, bym uwierzyła, że 25-letnia kobieta będzie zainteresowana 15-latkiem i żebym nie odbiła się od tej historii z całą stanowczością. Nie, sorry, 15-latek to dziecko, także w świetle prawa. Może wtedy było to dozwolone, nie wiem, ale po prostu mówię temu nie.
Mialam jeszcze efekty specjalne w trakcie seansu - ktos zdjal buty, wiec w sali czuc bylo mokre skarpety (a mam slabe powonienie, wiec ci z dobrym musieli sie bardziej meczyc), a facet w rzedzie za mna zasnal jeszcze zanim zaczal sie film. I chrapal.
Francuskie, raczej pogodne, satyryczne spojrzenie na rzeczywistość pandemiczną, dla tych, którzy na szczęście nie mają strasznych wspomnień : https://www.filmweb.pl/fi...9-2021-10001375
Jest na Netfliksie.
Piosenka o pandemii położyła mnie na łopatki.
O mało nie przerwałam oglądania, gdy szalony naukowiec eksperymentował na śwince morskiej szczepionkę, ale na szczęście świnka okazała się sprytniejsza niż on. Za to kot okazał się nie do pokonania, więc kociarze będą zachwyceni
Jeśli ktoś lubi kino francuskie, to polecam.
A drugi, też francuski i nieco dziwaczny , ale dobry to Nic do ukrycia.
O ja cie, przecież to Dany Boon Kocham, kocham tego człowieka od czasów Jeszcze dalej niż północ. To nie może być zły film Dziękuję Akne! Jest na polskim Netflixie, czy angielskim? W sensie napisów.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 54478 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Wto 11 Sty, 2022 06:12
Na obu, bo jak są polskie to pojawią się bez względu na to, jaki język masz ustawiony.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
No i obejrzałam i dziękuje za informacje o tym filmie, bo dzięki niemu mialam wczoraj wspanialy wieczór 8 Rue de l"Humanite polecam tym, którzy nie mają jeszcze dość tematu pandemii, ale chcą sobie przypomnieć, jak to się zaczynało, albo zwyczajnie, pooglądać coś i zabawnego i ludzkiego i wzruszającego. Film jest sprzed roku, a pokazuje czasy pierwszego lockdownu. Wymarły Paryż, na ulicach tylko policja i okazjonalni przechodnie, najlepiej tacy, którzy absolutnie muszą tam być - na przykład z pieskiem na spacerze. W kamienicy przy tytułowej Rue de l'Humanite zostali tylko ci, którzy nie zwiali na czas na wieś. Nie znali dotąd nawet swoich imion. teraz są niejako skazani na siebie i - choć niechętnie (w końcu to Paryż) zaczynają się sobie przedstawiać, trochę dokuczać, trochę kłócić, trochę sobie pomagać, zakochiwać się, rozmawiać. Mamy tu i pandemio-panikarzy i covido-sceptyków. Mamy nieco walniętego naukowca szukającego formuły na szczepionkę (brawo dla świnki morskiej i kota ). Są dzieci, jest właścicielka bankrutującego bistra, jest chora na covid, jest lekarka.
Mamy przekomiczną scenę nauki zdalnej i cud-miód piosenkę o pandemii i nagrywanie "lajfów" z domu, oklaski z balkonów dla służby zdrowia, donosy na sąsiadów, maseczki robione z czego się da. Śmiałam się momentami jak wariatka, a na koniec się spłakałam i wzruszyłam.
Szczerze polecam https://www.filmweb.pl/fi...9-2021-10001375
Nie ma za co Mnie się też szalenie podobało. Piosenka powalająca, chodziła za mną cały dzień, choć nie znam francuskiego Zwłaszcza O Pan Demii...
Przy reanimacji świnki byłam gotowa do wyłączenia, ale na szczęście gryzoń okazał się inteligentniejszy A kot to już doprawdy powalił mnie na kolana, choć jestem psiarą.
Z lekkim smuteczkiem, a jednak znakomicie się bawiłam.
Za to wczoraj obejrzełam Niespokojnych Ludzi. Skandynawski niby kryminałek, z cudownie absurdalnym podejściem do życia. A ostatecznie - nieco dziwaczny, ciepły, głęboki film o wycinkach ludzkiego życia. Naprawdę warto.
Na kolana powalił mnie Królik
I fryzura policjanta na początku. I tajemnica w szafie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.