[Trzykrotka]

Dziś się trochę podłamałam. Nie pamiętam nazwisk, a oni nimi wciąż operują, nic a nic nie pojmuję z obrad policyjno-prokuratorskich i nie wiem, o co chodzi w wątku Hanjo Group. Tylko kryminał jest oczywisty. Frustacja

[Admete]

To nie oglądaj Nie ma sensu się męczyć.

[Trzykrotka]

Chciałam upewnić się u ciebie czy dalej będzie prościej Ta sprawa kompetencji na linii prokuratura - policja była już kilkakrotnie poruszana w dramach i na pewno jest ważna, ale mam wrażenie, ze tym razem - być może - drama na ten temat jest zbyt hermetyczna dla cudzoziemca.
No nic, spróbuję jeszcze pociągnąć dalej i zobaczę.

Wciągnęłam się w Mr. Queen. Drama jest naprawdę zabawna, a brawa należą się przede wszystkim młodej głównej parze. Za obojgiem nie przepadałam, ale nie mogę nie widzieć, ze przecudownie ogrywają swoich bohaterów. Królowa joseońska z duszą 21-wiecznego samca alfa to coś pieknego Przy czym udało się aktorce nie przeginać z różnymi zachowaniami, vo jej się chwali. Król - lew w skórze potulnego baranka też jest doskonały, przyznaję mu to. Sceny, w których usiluje rozpracować królową sa przednie. Co na przykład oznacza zasada "no touch," którą ona zaleciła w ich małżeństwie? Doradca podpowiada, że słowa wzięła z pism buddyjskich, co wyjaśniałoby sens owej zasady: bądźmy szczęśliwi każde z osobna. A SNS ("co to jest esunesu?") wytłumaczył sobie jako wskazówkę dla siebie: słodko, nie szorstko.
Bawiłam się wczoraj dobrze przy perypetiach małżeńskich tej pary oraz przy rywalizacji królowej z królewskim kucharzem o prymat przy garach. Ciekawa jestem, jak ona/on sobie poradzi z dworskimi koteriami.

[Admete]

To fajnie, że ci się podoba Źle znoszę dramy o zamianie dusz, bo bym próbowała oglądać. Baw się dobrze. Mam zamiar spróbować dziś River.

[Trzykrotka]

Drama jest super odświeżajaca jako młodzieżowy fusion seguk. Mam zdecydowany przesyt knowaniami - i w chińskiej Rebel Princess i w River roi się od zlych konkubin/cesarzowych/ kanclerzy/wujaszków/premierów, którzy młodym i dobrym rzucają kłody pod nogi. Tu też knujstwa jest co niemiara, ale bohater w ciele bohaterki działa tak niekonwencjonalnie, że cudnie się na to patrzy, a nie męczy.

[Admete]

Wierzę, że taka jest. Jestem jednak zbyt konserwatywna i nie mogę przejść do porządku nad faktem, że dusza jest męska, a ciało kobiece. Albo jedno albo drugie. Dziś nowy odcinek L.U.C.A.

[RaczejRozwazna]

Zamiast pracować obejrzałam dziś fragment tego mini-serialu, polecanego przez BeeMer
Mimo że to nie są do końca moje klimaty (w sensie kultury i aktorów), logika chwilami lezy i kwiczy, podobnie jak w bolly, to jednak wciąga. Może to kwestia tematu bo lubię te przeskakiwanki w czasie (ostatnio odświeżyłam sobie "Zaklętych w czasie" z Rachel MacAdams i Erickiem Bana).

W każdym razie obejrzę do końca, a jeśli miałybyście do polecenia coś krótkiego (max kilka odcinków) w podobnym, trochę nostalgicznym klimacie, to chętnie

[Trzykrotka]

Co oglądałaś? Którą mini-dramę?

Ja dalej dobrze się bawię przy Mr.Queen. To jest jednak bardzo pomysłowo i jajcarnie poprowadzone. Oczywiście żaden dwór królewski nie wytrzymałby takiej królowej jak ta tutaj, ale co tam - to fusion, więc bawimy się zacnie.
Na dobranoc: wycinanka - obrazkowa podpowiadanka na temat: co królowa z Joseonu mieć na sobie powinna

[RaczejRozwazna]

Bing Goo / Ice Binggoo - nie wiem która wersja tytułu poprawniejsza.

[Admete]

Taka ciekawostka - koreański musical o Marii Skłodowskiej-Curie:

https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114628,26701715,koreanczycy-zrobili-musical-o-marii-curie-sklodowskiej-okazal.html

[Trzykrotka]

Ciekawa rzecz ten musical. Podejrzewam, że inspiracją był film z Rosamund Pike. Chętnie obejrzałabym.

[Admete]

Zaczęłam River i widzę, że jest bardzo malowniczo. Zdjęcia, kostiumy, plenery. Pałac też mi się podoba. Na razie oglądam.