Jestem dopiero przy 8, ale już się cieszę.
Śmiałam się bardzo ze sceny, w której to Tłumaczka zabiera Biegacza do kina. Malarz, ciężko rozczarowany, że zamiast Agentki usiał obok niego jej Sekretarz (namieszali z miejscami że hej ) wprasza się na randkę tamtych dwojga. Po czym siedząc przy stoliku w jakiejś knajpce Malarz i Tlumaczka ze znawstem omawiają film, a biedny Biegacz- Sierotek siedzi jak na tureckim kazaniu... Jego kompletna nieprzemakalność na fikcję jest wręcz dziecięca Tłumaczka byłaby intelektualnie dobrą parą z Malarzem, cóż - kiedy ma misję uratowania Biegacza przed jego toksycznym ojcem. Czy nie pięknie się z nim rozprawiła przed kinem? Na jego "powinnaś snać swoje miejsce odpowiada, że dobra jest w szukaniu "swojego miejsca" i zabiera syna ojcu sprzed nosa metodą ciągnięcia go za nadgarstek jak bohaterowie w dawnych dramach. A on idzie i jeszcze się uśmiecha. Błogo.
Okropnie go ubierają, to fakt.
W kinie miał na sobie marynarkę jak po dziadku większym o dwa numery i tyleż szerszym.
Agentka.
Seul istotnie jest jak zbudowany w Pieninach; nie wyobrażam sobie wspinania się codziennie po schodach stronych jak ścieżka na Sokolicę
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51981 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sro 20 Sty, 2021 19:11
Trzykrotka napisał/a:
Tłumaczka byłaby intelektualnie dobrą parą z Malarzem, cóż - kiedy ma misję uratowania Biegacza przed jego toksycznym ojcem.
Jak najbardziej, ale oni są dobrym materiałem na przyjaciół. W dzisiejszym odcinku też to było widać. Też mnie bawiła ta scena po seansie kinowym. A w odcinku 10 bodajże jest scena wspólnego picia obu pań - majstersztyk Sama zobaczysz. Może się jeszcze zaprzyjaźnią
Trzykrotka napisał/a:
W kinie miał na sobie marynarkę jak po dziadku większym o dwa numery i tyleż szerszym.
Właśnie ten strój mnie ostatecznie dobił
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dziś tylko 9 odcinek obejrzałam, bo zasypiam na siedząco - ta pogoda wiosenna Ale podobało mi się bardzo to, że Mi Joo (chyba w końcu zapamiętałam jej imię) jest taka szczera z Sierotkiem jak chodzi o ich wzajemną relację. Z nim naprawdę trudno jest rozmawiać nawet zwyczajnie (- Gdzie jesteś? - Obok lodówki - to jego typowa odpowiedź na pytanie zadane przez kogoś chcącego się z nim spotkać). Mi Joo w końcu mówi mu jasno i wyraźnie, że oczekiwałaby od niego żeby zrobił jakiś krok w jej stronę, żeby nie czuła się jak za szklaną ścianą. Mnie się jej postać ogromnie podoba - jej odwaga, upór, wytrwałość, to, że potrafi się ostro postawić, ale i przeprosić i ugiąć się.
I dobrze, że Malarz w koncu postawił się Agentce i zniszczyl malowany dla niej obraz. Zasługiwała na ochrzan i nauczkę po tym, jak go ostro sztorcowała.
Jutro - oby - pójdę dalej.
Ależ piękne było to miejsce, w którym kręcili film w filmie - wzgórza, trawy pampasowe, ocean, joseońskie budowle i piękne jesienne światło.
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 37579 Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Czw 21 Sty, 2021 08:24
Powolutku oglądam Waikiki, aktor in spe przeżył depilację brazylijską, biedactwo
No i oczywiście zerwanie z panną
Aktor uprawia tu straszny overacting ale i tak jest najciekawszy paczki
Drugi z paczki, który wcześniej zrywał z dziewczyna ma okropną fryzurę
Osobiście myślę, że depilacji profesjonalnej powinna się poddać Chewbacca, ale może i do tego dojdzie
Aktor uprawia tu straszny overacting ale i tak jest najciekawszy paczki
On tak ma kiedy gra komedię (pamiętasz go z włosami po pas w Once Again? Jak utkwił łbem w bramie na kampus? Teraz się śmieję kiedy to sobie przypomnę) ale jakoś to kontroluje i jest po prostu przekomiczny,
Może jednak w wolnej chwili wrócę do Waikiki 2? On tam został z pierwszej obsady, doszedł mu jeszcze Dołeczek i ktoś mi nie bardzo znany. Ale nie było już aż tak uciesznie.
Hwayugi, odcinek szósty.
Świniak podczas śledzenia sekretarki Ma nosi czapkę a la Sherlock
Widać, że jest wyraźna różnica między istotami demonicznymi (jak Ma Wang czy Świniak) a Son Oh Gongiem, który demonem nie jest, tylko zrzuconym z postumentu bóstwem - on nie świruje przez krew Samjang, tylko rozumowo uznaje, że zjedzenie jej byłoby dla niego opłacalne, a Ma Wang ma duży problem, żeby jej nie pożreć
A główny wątek "romantyczny" jest w sumie mocno smutny, jak stwierdzam po rozmowie Małpy i Samjang w małpim siedliszczu
Jak to się dobrze ogląda
Aha, staram się mieć w pamięci to, co ponoć miały na myśli scenarzystki, i próbuję skupiać się na relacji Małpy i Ma Wanga, a nie na jakimś tam nieważnym wątku romantycznym
_________________ Hell is empty. And all the devils are here.
Pływak nr 8 To historia życia naszego aktora z Waikiki. BeeMer, miałaś już odcinek, w którym miał grać mutanta w charakteryzacji Wolverine?
O tak, Hwayugi, festiwal zmarnowanych możliwości Jak to widać kiedy ogląda się po raz kolejny, punkt po punkcie. I te fantastyczne kawałki też doskonale widać. Rozmowę Małpy z Samjang nad szklaneczką jego wybranego na specjalne okazje alkoholu też pamiętam. Oddał go jej, potem oddał swoje okrycie, bo serce go bolało gdy marzła. A jednocześnie powiedział, że miłość do niej jest dla niego więzieniem.
Rozmowę Małpy z Samjang nad szklaneczką jego wybranego na specjalne okazje alkoholu też pamiętam. Oddał go jej, potem oddał swoje okrycie, bo serce go bolało gdy marzła. A jednocześnie powiedział, że miłość do niej jest dla niego więzieniem.
Ale nalewał tego wybranego (najlepszego!) alkoholu tak opieszale, że Samjang musiała się domagać, żeby częstował uczciwie, a nie dwiema kropelkami na dnie szklanki
Przypomina mi się jeszcze "saranganika" na melodię głównego przeboju LSG
A z tym więzieniem to w sumie miał rację
_________________ Hell is empty. And all the devils are here.
Ale nalewał tego wybranego (najlepszego!) alkoholu tak opieszale, że Samjang musiała się domagać, żeby częstował uczciwie, a nie dwiema kropelkami na dnie szklanki
No ba, tę butelczynę on specjalnie starannie odkurzał. Ani chybi szykował ją na jakiś szczególny dzień, a ona bezczelnie zażądała tego właśnie drinka Bardzo lubię tę scenę, jest słodko - gorzka i zapada w pamięć.
BeeMeR napisał/a:
Tak, miałam ten drugi mutant też była plywakiem nr ileś
Nie zdradzę wielkiego spoilera, kiedy powiem, że tak co rusz będą na siebie wpadać.
Pamiętam, że kiedy w odcinku o mutantach zobaczyłam tego drugiego w autobusie, to długo nie mogłam uspokoić się ze śmiechu.
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 37579 Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Pią 22 Sty, 2021 13:38
Cytat:
tak co rusz będą na siebie wpadać
o, to fajnie, bo to drugie biedactwo też polubiłam.
Aktualnie aktorzyna wystąpił na żywo w reklamie spodni, co to się nie drą i można w nich ćwiczyć różne wygibasy
Przeskoczyłam sobie z napisami do AM1988 do końca, do 18 odcinka - mimo epickich rzeczy, które dzieją się naszym dorosłym bohaterom ja tak kocham ich 18-letnich, że wolę potem ponapawać się na nowo czasami kiedy byli młodzi i niewinni
Jung Hwan boli mnie za każdym razem tak samo. Ależ bylby z niego wspaniały amant, gdyby tylko nie jego okropna natura! Przecież Taek nigdy nie wyznał Duk Seon tak pięknie miłości, jak ten zakuty łeb.
Bardzo ładny jest 18 odcinek. Ma tytuł "Zegnaj pierwsza miłości," a to pożegnanie dotyczy tylko Jung Hwana, bo Taek i Duk Seon mają serduszka w oczach kiedy na siebie patrzą, a Jung Bong i Man Ok, Sun Woo i Bo Ra spotykają się po latach rozłąki. I wszyscy tak ładnie wyglądają - dziewczyny są ładne, panowie przystojni.
Duk Seon - kochała się w trzech kolejno najlepszych przyjaciołach. Czy to nie ironia, że jej pierwszą miłością był Sun Woo, jedyny, który nigdy nie widział w niej kobiety, a już na pewno nie atrakcyjnej kobiety. Wiele razy to było pokazane. Ale dobrze, bo któż inny wytrzymałby z BoRą?
Duk Seon - kochała się w trzech kolejno najlepszych przyjaciołach. Czy to nie ironia, że jej pierwszą miłością był Sun Woo, jedyny, który nigdy nie widział w niej kobiety, a już na pewno nie atrakcyjnej kobiety.
Mnie się ten motyw bardzo podobał, tj. odejście od dramowego schematu "pierwsza miłość ponad wszystko". Na litość, w nastolęctwie to wcale tak nie musi być, zwłaszcza gdy te pierwsze miłości są nieodwzajemnione. W każdym razie ja to świetnie znam z autopsji i cieszę się, że w AM88 właśnie tak to napisano. Gorzkie to, jasne, ale życiowe, IMHO.
A sama oglądam sobie pomalutku Hwayugi i cieszę się każdą sceną, każdym wymruczanym "oh" Son Oh Gonga
Uwagi - mogli wybrać kogoś bardziej atrakcyjnego na tego przyjaciela Seon Mi z dzieciństwa, bo ten z dramy to żadna konkurencja dla Małpy, choć sympatyczny Idiotyczne jest też to, że w kółko gada po angielsku, niespecjalnie zważając na to, czy ktokolwiek go rozumie. W scenie z podwładnym Samjang miało to przynajmniej wymiar humorystyczny, ale potem? Łeee.
Straszny i smutny jest wątek naszej zombie girl Zapomniałam już o tym. Biedactwo.
_________________ Hell is empty. And all the devils are here.
Aktor wystąpił w małej rólce filmie - a tymi płynami ustrojowymi masakra - miałam naprawdę duży pro0blem
Oj tak - mówisz o tym filmie kostiumowym? Oj tak. Na samo wspomnienie chce mi się siku. Coś okropnego...
Co do nieszczęsnego Jonathana, to święta prawda. Jaki on jest paskudny i źle ubrany. Rozumiem, że chodziło o kogoś mówiącego płynnie w obu językach, ale żeby już lepszego nie dało się znaleźć? Toteż Sam Jang nie objawiała cienia entuzjazmu na jego widok i to też trochę przetrąciło zamysł o zazdrości Małpy.
Son Oh Gong jest niezmiennie wspaniały. Świetnie wygląda, brzmi, gra.
Dotarłam właśnie do odcinka z nawiedzonym drzewem i też przypomniała mi się przesmutna historia zombie. Muszę nabrać tchu na dalszy ciąg. A tak pięknie nasza para odnowiła pakt I to wśród książek
Wrzuciłam 18 odcinek AM, w którym starałam się jak najpiękniej przełożyć dwie sceny Jung Hwanowe. On nigdy zbyt dużo nie mówił, a w tym odcinku oddano mu głos. I ma te swoje pieprzone oświadczyny - pieprzone, ale tak niezwykle romantyczne że płakać się chce - i monolog po tym, jak spóźnił się na ratunek Duk Seon i Taek go ubiegł. Ładnie wtedy podsumował całą swoją porażkę.
Son Oh Gong jest niezmiennie wspaniały. Świetnie wygląda, brzmi, gra.
I ciągle jest tym "potworem", który nie rozumie ludzkich umysłów, np. nie może zrozumieć, czemu Samjang tak przeżyła odkrycie sosików i marynat, którymi chciał sobie dosmaczyć ucztę z niej
A ten tekst do Ma Wanga "zagroziłem jej, że zabiję i pożrę tego jej przyjaciela, żeby się pilnowała"? I też zero refleksji i zdziwienie, o co też jej chodzi, przecież on taki komunikatywny był
Stanowczo przyznałabym teraz wyróżnienie za każdy moment, kiedy sekretarka Ma przewraca oczami. Bezbłędna jest
Ogółem świat tych potworów żyjących wśród ludzi to ja bym mogła sobie oglądać przez parę sezonów, jak Grimma
I cudnie byłoby obejrzeć sobie parę odcinków razem, Trzykrotko
Zerkam sobie na moją małpią maskotkę i się do niej szczerzę Urocze były sceny z jej wykorzystaniem
Edit: włączyłam 9. odcinek (z tym quasi-ślubem i bibliotekarką) i tak sobie pomyślałam, że siostry Hong strasznie trollują w tej dramie. Jak się już zna końcówkę, to widać to bardzo.
_________________ Hell is empty. And all the devils are here.
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 37579 Skąd: z Krakowa :)
Wysłany: Nie 24 Sty, 2021 07:14
Nie o filmie kostiumowym, tylko thrillerze, w którym matka szukała porwanej córki, najpierw omal gościanie zabiła w emocjach a potem obśliniła teraz mabyć szoferem głównego w dramie
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51981 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pon 25 Sty, 2021 18:38
Mam zaległe Run on - odcinek z czwartku. Chyba obejrzę dopiero, jak będzie kolejny.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Ja też jestem jeden odcinek w tył - jakoś zmęczyły mnie przepychanki pani prezes i malarza ostatnio. I choć romans głównej pary snuje się niewinnie i ślicznie (Siwan jest przeuroczy w tej roli), to jakoś trochę ostatnio straciłam parę i dziś obejrzałam 11 odcinek dopiero.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.