Dołączył: 17 Paź 2007 Posty: 2837 Skąd: zza drzewa
Wysłany: Sro 30 Gru, 2020 18:27
A czy ktoś oglądał może Normalnych ludzi? Znajoma zachwycona, ale potrzebowałabym więcej opinii, żeby wziąć się za jakikolwiek serial, liczący więcej niż 5 odcinków
_________________ ...najbardziej poruszające są opowieści nieopowiedziane /J.R.R. Tolkien/
Obejrzałam na Netflixie duński "Równonoc". Ze względu na wątki paranormalne od początku było wiadomo, że serial idzie jednym z dwóch możliwych schematów - albo wszystko okaże się racjonalnie wytłumaczalne, albo pójdzie w fantastykę a la "Stranger Things" czy "Dark". Niestety
Spoiler:
poszli w opcję 2, na czym serial moim zdaniem stracił, bo podrzucano tyle racjonalnie wytłumaczalnych poszlak, że ostateczne wyjaśnienie "tak, winny jest pogański bóg" sprawia, że zakończenie było mało emocjonujące i generalnie żałuję, że straciłam na to czas.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Czw 07 Sty, 2021 09:28
Obejrzałam i po zakończeniu stwierdziłam, że szkoda było czasu. Akaterine - właśnie zajrzałam do twojego spoilera
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Pykam sobie powoli The Crown. Serial jest dobrze zrobiony i ogląda się go przyjemnie. Czekam już niecierpliwie na trzeci sezon, z nową obsadą. Wszystko ładnie, miło spojrzeć na przegląd angielskich aktorów, zwłaszcza austenowkich (wczoraj wypatrzyłam w obsadzie pana Wickhama 1995 ), ale strasznie mnie ten seans smuci. Nie moge opędzić się od myśli, jak bezsensowna jest ta skostniała w swojej formie instytucja angielskiej monarchii, w której wszyscy są tak mniej lub bardziej nieszczęśliwi i nie żyją tak, jak chcieliby.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 08 Sty, 2021 14:30
Ale juz chyba jest 3 sezon?
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 51597 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Pią 08 Sty, 2021 18:56
Nie orientuje się za dobrze, bo nie oglądam
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Ja tak mam z większością seriali, poza 1 sezon nie wychodzę Korona mnie jednak interesuje z racji na kawał historii współczesnej Europy, czy też jej jednego byłego imperium. Technicznie bardzo mi się podoba, a że to o żyjącej władczyni, więc musi być z szacunkiem, nobliwie i jak należy. Nie mam wielkich zastrzeżeń co do formy, tylko bezsens istnienia aż tak skostniałej instytucji mnie powalił.
Kończę powoli 2 sezon The Crown. Miałam dziś odcinek o ślubie księżniczki Małgorzaty. Ta postać działa mi na nerwy od chwili, gdy nie zdecydowała się poślubić miłości swojego życia za cenę rezygnacji z tytułu, apanaży i pozycji, a potem bezustannie winiła otoczenie za to, że jest nieszczęśliwa. Mówię o postaci serialowej, kto tam wie, jaka była naprawdę. No i wreszcie, sezon 2, odcinek 7, Małgorzata nakłania swojego kochanka fotografa do ślubu. Ona wie jedno - musi ogłosić jakiekolwiek zaręczyny, bo Peter Townsend się żeni, z dziewczyną młodszą od Małgorzaty o 10 lat. Narzeczony łaskawie się zgadza, bo chce bardzo upgrade'ować swoją pozycję we własnej rodzinie. No i Małgorzata (cytuję)"pieprzy się nieziemsko."
Królowa jest zniesmaczona swobodnym zachowaniem znajomych państwa narzeczeństwa na przyjęciu w pałacu, ale to nic w porównaniu ze wstrząsem jaki przeżywa dowiadując się, że narzeczony ma trzy aktualne kochanki plus działa także w trójkącie z małżeństwem swoich przyjaciół, a żeńska połowa tego małżeństwa spodziewa się dziecka, najprawdopodobniej z przyszłym lordem Snowdonem.
Serial do tego odcinka toczył się zwykłym torem: skostniała monarchia, zmieniający się powojenny świat, konieczność dopasowania się do zmian. Ale tym razem twórcy dodali jeszcze mały komentarz. Nie wierzyłam, kiedy usłyszałam towarzyszący scenom tego odcinka głos Elżbiety Towarnickiej, nie do pomylenia z żadnym innym. No i nie myliłam się. Prócz muzyki Góreckiego w tym odcinku w soundtracku znalazł się Dies irae Zbigniewa Preisnera
https://www.youtube.com/w...hErLoCkIaNFoLkS
Nie wierzyłam, kiedy usłyszałam towarzyszący scenom tego odcinka głos Elżbiety Towarnickiej, nie do pomylenia z żadnym innym. No i nie myliłam się. Prócz muzyki Góreckiego w tym odcinku w soundtracku znalazł się Dies irae Zbigniewa Preisnera
To prawda
Przez cały wieczór słucham Dies Irae i Lacrimosy - na zmianę. Ta muzyka jest tak niewiarygodnie piękna i tak przejmująca. Nie wiem jak zasnę bo serce mi wali
Bardzo podobało mi się użycie Dies Irae jako tło scen wyjazdu Małgorzaty do ślubu, przejazdu do katedry w szpalerze machających tłumów. Z jednej strony ta muzyka ma w sobie odpowiednie dla Królewskiego ślubu dostojenstwo i majestat, z drugiej tekst brzmi dramatycznie i złowieszczo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.
), ale strasznie mnie ten seans smuci. Nie moge opędzić się od myśli, jak bezsensowna jest ta skostniała w swojej formie instytucja angielskiej monarchii, w której wszyscy są tak mniej lub bardziej nieszczęśliwi i nie żyją tak, jak chcieliby.