Niech mi ktoś wytłumaczy, o co chodziło Kayowi w Posłowiu, kiedy mówił o tym, że zbyt świeża pamięć może zaszkodzić (nawiązał do ostatniego postępku Scelto, który nie powiedział Alessanowi, że Rhun był księciem Valentinem). W jaki sposób wiedza ta mogła zaszkodzić?
Wypowiem się, jak odbiorę książkę
Póki co mam tylko skojarzenia poniekąd historyczne... Może chodziło o to, że świadomość losu ojca rozdrapałaby tylko rany i utrudniła Alessanowi objęcie rządów? Sprowokowała do jakiejś bezsensownej zemsty?
Musiałabym rzucić okiem na końcówkę.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 48041 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Sro 17 Wrz, 2008 14:03
Ja juz takich rzeczy nie pamietam niestety. W NF była kiedys taka ciekawa recenzja powieści.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 21394 Skąd: Puszcza Knyszyńska
Wysłany: Sro 17 Wrz, 2008 14:28
Aragonte napisał/a:
Wypowiem się, jak odbiorę książkę
Czekam na jakieś wskazówki w tej materii.
W domu wynotuję sobie ten fragment i przybliżę na forum w dniu jutrzejszym.
_________________
AineNiRigani [Usunięty]
Wysłany: Sro 17 Wrz, 2008 21:30
Mnie to sie bardziej kojarzyłoz tym, ze swiadomosc losow ojca utrudnilaby Alessanowi obiektywizm. Popatrzmy co zrobila nienawisc w postepowaniu Brandina (a przeciez bez niej bylby wladca niemal idealnym). Poki co w sercu nowego wladcy byla jedynie milosc do wlasnego kraju, brak bylo nienawisci. Poznanie losow ojca mogloby to uczucie wzbudzic.
Jutro mam nadzieję dorwać książkę, to sobie ewentualnie przypomnę tę scenę.
AineNiRigani [Usunięty]
Wysłany: Sro 17 Wrz, 2008 21:42
Czyli jak zwykle - przybij piateczke
Mnie jeszcze jedno chodzi po glowie - wszyscy znali Rhuna jako blazna, odbicie i wcielenie Brandina. Swiadomosc, ze prawowity krol Tigany byl dworskim blaznem mogla w jakis sposob ponizyc lub zdegradowac Alessana - rzecz jasna nie we wlasnych oczach, czy u rodakow, ale przede wszystkim u innych ludow. Zaistniala nadzieja na zjednoczenie sie calego polwyspu pod panowaniem jednego wladcy - a tutaj jedna informacja moglaby narazic go na utrate autorytetu.
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11059 Skąd: Marlborough Mills
Wysłany: Czw 18 Wrz, 2008 19:31
Ja Tigane bede chciala przeczytac, ale musze znalezc czas. Jeszcze nie skonczylam Księgi Małgorzaty
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met Strona North and South by Gosia
Tigana nie zamieniła się w moją poduszkę, o nie, ale została czule pogłaskana i odstawiona na swoje miejsce na półce Na razie nie zerkałam na to zakończenie, może zrobię to dzisiaj, bo wzięłam wolny dzień i odbieram godziny, których nie mam
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11971 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 18 Lip, 2009 21:05
A ja właśnie rozpoczynam znajomość z twórczością pana Kay'a od Ostatnich promieni słońca. Jestem po dwóch rozdziałach dopiero, ale już wiem, że mi się spodoba. Nie ma jak nawiązania do wikingów, Anglosasów i Celtów
_________________ And clouds full of fear
And storms full of sorrow
That won't disappear
Just typhoons and monsoons
This impossible year
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 48041 Skąd: Babylon 5/Gondor
Wysłany: Nie 19 Lip, 2009 09:14
Tego akurat nie czytałam.
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old." "We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11971 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 23 Lip, 2009 20:32
Skończyłam Ostatnie promienie słońca. Podobało mi się przeogromnie. Na pewno sięgnę po następne powieści Kaya. Facet za pomocą oszczędnych zdań buduje świetny klimat. A tutaj mam jeszcze mroczny, czasem okrutny i pełen krwi, ale jednocześnie piękny, wartościowy świat, który na dodatek tak wspaniale przesączony jest magią oraz religią (religiami). Normalnie nie chciałam kończyć tej książki...
_________________ And clouds full of fear
And storms full of sorrow
That won't disappear
Just typhoons and monsoons
This impossible year
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11971 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 08 Wrz, 2009 15:30
Normalnie kocham moją bibliotekę! Poszłam po książkę dla Admete do jednego z odziałów, w którym mnie jeszcze nie było, a tu na wystawie leży sobie Tigana w nienagannym stanie, nieczytana!, za całe 5zł. Powtórzę: kocham moją bibliotekę!
_________________ And clouds full of fear
And storms full of sorrow
That won't disappear
Just typhoons and monsoons
This impossible year
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach naszego forum stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę naszego forum.