co do tego prywatnego filmu - nie dziwie mu sie. Ten gosc musial byc niepierwszy raz. Taka łażąca meda. Okropność.
I tak uważam, że był delikatny. Co takiemu sq... zależy żeby mieć w kamerce jak Hugh robi zakupy? A co w tym nadzwyczajnego? Nie rozumiem takich ludzi... nie byłabym taka uprzejma. Kazałabym mu te kamerkę połknąć, na nieszczęście delikwenta obecnie panuje doba miniaturyzacji, więc nie byłoby to takie całkiem niemożliwe
Hugh juz w niedzielę, ze swoim krzywym angielskim zgryzem jako Edmund. Nie mogę sie doczekać.
AineNiRigani [Usunięty]
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2007 12:55
Pmietam, jakie ja odczuwałam kompleksy przez Hugh. Akurat te z nim były jednymi z pierwszych które oglądałam bez lektora i napisów - na żywca. Rozumiałam Renee, rozumiałam Colina, a Hugh ni w ząb. Założyłam, że pewnie to ten oxford, czy cambridge - bogate słownictwo i w ogóle. A potem pogadałam z koleżanką, lektorką angielskiego. Stwierdziła, że to on bełkocze, a nie ja niedosłyszę
Nimloth [Usunięty]
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2007 13:30
W wywiadach podobnie jak Hugh mówi Toby Stephens - nie dość, że ma coś podobnego w głosie, to jeszcze taki sam bełkot. Dobrze, że Toby chociaż w filmach mówi wyraźnie .
W wywiadach podobnie jak Hugh mówi Toby Stephens - nie dość, że ma coś podobnego w głosie, to jeszcze taki sam bełkot. Dobrze, że Toby chociaż w filmach mówi wyraźnie .
Och Toby mówi bosko! Szczególnie jak gra jakąś teatralną rolę, to ja leżę nieżywa.
Hugh w pewnym wywiadzie po Bridget Jones wzruszył mnie do łez, jak opowiadał, że on z Colinem to byli jak dwie panienki na planie. Bo to zazwyczaj koobiety przesiadują godzinami w tych swoich garderobach i cała ekipa czeka aż się wyszykują, a w tym filmie było tak, że Renee wiecznie siedziała gdzieś i jadła pizzę czekając, aż oni z Colinem doprowadzą się do stanu idealnego
co wy chcecie od Hugh czy Toby'ego? Przecież to aktorzy i mówią napawdę wyraźnie. Jak mnie wczoraj bełkocząy angol zapytał gdzie jest St.Nichols House to se pomyślałam tylko - rok temu w życiu bym go nie zrozumiła. Naprawdę w TV mówią wyraźnie, a aktorzy to już w ogóle. Ogólnie przyjęta zasada - im człowiek bardziej wykształcony, tym wyraźniej mówi, bo nie ma regionalnych naleciałości. Niechno kto scousa rozumie.. ;/ zresztą oni sami przyznają - It's not English, it's scous.
Hugh w pewnym wywiadzie po Bridget Jones wzruszył mnie do łez, jak opowiadał, że on z Colinem to byli jak dwie panienki na planie. Bo to zazwyczaj koobiety przesiadują godzinami w tych swoich garderobach i cała ekipa czeka aż się wyszykują, a w tym filmie było tak, że Renee wiecznie siedziała gdzieś i jadła pizzę czekając, aż oni z Colinem doprowadzą się do stanu idealnego
Dobrze, że się chociaż przyznał. Ja tam sądzę, że takich przypadków jest więcej, niż się dzięki szowinistycznej propagandzie sądzi...
_________________ Dobra wiadomość jest taka, że Bóg zawsze odpowiada na nasze modlitwy.
Czasami po prostu odpowiedź brzmi: nie.
AineNiRigani [Usunięty]
Wysłany: Pią 14 Wrz, 2007 18:25
bezpaznokcianka napisał/a:
co wy chcecie od Hugh czy Toby'ego? Przecież to aktorzy i mówią napawdę wyraźnie. Jak mnie wczoraj bełkocząy angol zapytał gdzie jest St.Nichols House to se pomyślałam tylko - rok temu w życiu bym go nie zrozumiła. Naprawdę w TV mówią wyraźnie, a aktorzy to już w ogóle. Ogólnie przyjęta zasada - im człowiek bardziej wykształcony, tym wyraźniej mówi, bo nie ma regionalnych naleciałości. Niechno kto scousa rozumie.. ;/ zresztą oni sami przyznają - It's not English, it's scous.
To tak jak mój obecny szef - mówi po ang. nieco niewyraźnie, co na początku mnie trochę przerażało. Ale po mięsiącu juz zero stresu i chciałabym, żeby wszyscy mówili po ang. jedynie tak nie wyraźnie jak on
_________________ Carry on my wayward son, For there'll be peace when you are done. Lay your weary head to rest, Now don't you cry no more...
Może i mówi niewyraźnie, ale coraz bardziej go lubię Choć taki był wczoraj niesmiały i ledwo co wystawał z tego przydużego ubranka cóś w sobie ma i już.
Ja też bardzo lubię Hugh. Ten jego akcent.
Lubie go za role w BJ (moja ulubiona scena jak siedzi w samochodzie i udaje ryk samochodu). Z czterech Wesel, był sobie chłopiec (chyba taki był tytuł), z LA - taniec i poszukiwania .... jak ona miała na imie .... na dark street.
Jeśli ktoś chce zobaczyć ładny w odbiorze film, z piekną muzyką i jedną z pierwszych ról Hugh, gdzie gra tak podłego typa, że podlejszego trudno sobie wyobrazić (pisałyśmy o tym), to polecam...
Coś z Hugh chyba jednak nie tak. ostatnio dziwiłam się że Colin Firth trochę źle się o nim wypowiada, ale miał chyba rację:
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=5834
_________________ "The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid" Henry Tilney, Northanger Abbey
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na stronach tego forum (w domenie forum.northandsouth.info) stosuje się pliki cookies, które są zapisywane na dysku urządzenia końcowego użytkownika w celu ułatwienia nawigacji oraz dostosowaniu forum do preferencji użytkownika. Zablokowanie zapisywania plików cookies na urządzeniu końcowym jest możliwe po właściwym skonfigurowaniu ustawień używanej przeglądarki internetowej. Zablokowanie możliwości zapisywania plików cookies może znacznie utrudnić używanie forum lub powodować błędne działanie niektórych stron. Brak blokady na zapisywanie plików cookies jest jednoznaczny z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie i używanie przez stronę tego forum. Administracją danych związanych z zawartością forum, w tym ewentualnych, dobrowolnie podanych danych osobowych użytkowników, zgromadzonych w bazie danych tego forum, zajmuje się osoba fizyczna Łukasz Głodkowski.