Komary mutanty i rekiny ludojady czyli strasznie głupi film |
Autor |
Wiadomość |
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43110 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Pią 23 Sie, 2013 20:00
|
|
|
Ja mam zamiłowanie do fatalnie zagranych niskobudżetowych filmów katastroficznych gdy cosik zagraża całej planecie a my widzimy na ekranie biegające w kółko/debatujące kilkanaście osób
Ostatnio jakiś wirus zagrażał Ameryce - kilkoro naukowców zamknęło się w sterylnym laboratorium i badało, gadało i badało jak go zniwelować aż się udało w ostatniej chwili - liczy się jako odprężający odchył? |
_________________
|
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20338 Skąd: równiny Mazowsza
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 19:40
|
|
|
Na głupie lektury nie mam czasu , zresztą nawet jakby to mimo że dusza chciałaby się poradować , racjonalna część mózgu tak protestuje że przeczytać nie jestem w stanie ale czasem trafi mi się jakoś film przypadkiem i jakiś czas temu widziałam cudo , chyba na Pulsie czy Plusie właśnie , o strasznych wężach i krokodylach , które były z pięknego plastiku i koniecznie chciały zeżreć dwie piękności , rudą i blond , przy czym blond była kulturystką z wyglądu , no i jedną zeżarły chwytając ją , kiedy wspinała się po drabince do helikoptera , po potrafiły wyprostować się na wysokość kilkunastu metrów , a co ale na końcu coś je wybuchło , chyba właśnie strącony helikopter i pięknie wyglądały spadające i pływające po wodzie takie duże styropianowe walce pomalowane w węża w przekroju i rozfiletowanego .Of kors to była końcówka , nie wiem co było przedtem , ale to na pewno musiało być fascynujące
A kiedyś jeszcze trafił mi się film o statku , na którym były pająki , i największy był taki , że był większy od statku i wylazł dopiero , kiedy statek zaczął tonąć . Jak on się przedtem schował w środku to ja nie wiem
Aj , a kiedyś widziałam film o komarach-mutantach , zmutowanych meteorem , tak że składały jaja wielkości prawie półmetrowej i z tych jaj wylęgały się od razu komary wielkości dużego psa albo wręcz cielaka , i miały na stałe zamontowane grube ssawy , któe wbijały najchętniej w pośladek ofiary i wysysały od razu całość człowieka , tak że tylko skóra zostawała , no i zwalczył je ostatecznie facet , co był w Wietnamie of kors , ale zdezerterował czy coś i miał cały czas wyrzuty sumienia , więc się razem z gniazdem pełnym jaj w starej piwnicy w chwale wysadził na amen ginąc śmiercią bochatera |
_________________ Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota |
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57207 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Sob 24 Sie, 2013 19:48
|
|
|
To musiało być dzieło sztuki, ten film o komarach |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
|
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20338 Skąd: równiny Mazowsza
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 10:07
|
|
|
A co oglądałam ze szczęką w kapciach |
_________________ Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Nie 25 Sie, 2013 11:01
|
|
|
Tamara napisał/a: | oglądałam ze szczęką w kapciach |
Niewątpliwie. |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 19:24
|
|
|
Och, koniecznie muszę zdobyć ten film o komarach
A dzis na Pulsie jedno z klasycznych Pulsowych dzieł -Dwugłowy rekin
(to chyba tam rekin głową stukając od dołu trząsł wyspą? i rozwalał paszczami łódź pełną roznegliżowanych studentów płci obojga? ) |
_________________
|
|
|
|
|
Eeva
Rtyhm is my life
Dołączyła: 06 Wrz 2010 Posty: 4529 Skąd: Land Down Under
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 07:27
|
|
|
Jaka szkoda, ze tak późno przeczytałam info o filmie |
_________________ I live in the real world where vampires burn in the sun.
I don't want to achieve immortality through my work; I want to achieve it through not dying.
The Cure, Joy Division and Morrissey make it cool to be unloved. |
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 07:33
|
|
|
*nieśmiało* Ekhm. Może poprośmy moderatorów, by nam wyodrębnili wątek o najdurniejszych filmach? |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20338 Skąd: równiny Mazowsza
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 08:46
|
|
|
Anaru napisał/a: | Och, koniecznie muszę zdobyć ten film o komarach
A dzis na Pulsie jedno z klasycznych Pulsowych dzieł -Dwugłowy rekin
(to chyba tam rekin głową stukając od dołu trząsł wyspą? i rozwalał paszczami łódź pełną roznegliżowanych studentów płci obojga? ) |
Niestety nie pamiętam tytułu tego arcydzieua
O , a my wczoraj wieczorem na Pulsie oglądalismy sensacyjny film o jakims marinersie na Filipinach |
_________________ Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 09:38
|
|
|
Tamara napisał/a: | O , a my wczoraj wieczorem na Pulsie oglądalismy sensacyjny film o jakims marinersie na Filipinach |
To pewnie było później, jak już rozbębnili po kolei obie głowy za pomocą, o ile pamiętam z poprzedniego seansu, dzielnej dziewoi albo nawet dwóch?
Eeva, nic straconego, rekin szedł już ze dwa lub trzy razy, załapiesz się na następny . Oni lubią filmy o rekinach |
_________________
|
|
|
|
|
Eeva
Rtyhm is my life
Dołączyła: 06 Wrz 2010 Posty: 4529 Skąd: Land Down Under
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 10:29
|
|
|
Ufff od razu mi ulżyło! |
_________________ I live in the real world where vampires burn in the sun.
I don't want to achieve immortality through my work; I want to achieve it through not dying.
The Cure, Joy Division and Morrissey make it cool to be unloved. |
|
|
|
|
Tamara
nikt nie jest doskonały...
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 20338 Skąd: równiny Mazowsza
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 11:35
|
|
|
Anaru napisał/a: | Tamara napisał/a: | O , a my wczoraj wieczorem na Pulsie oglądalismy sensacyjny film o jakims marinersie na Filipinach |
To pewnie było później, jak już rozbębnili po kolei obie głowy za pomocą, o ile pamiętam z poprzedniego seansu, dzielnej dziewoi albo nawet dwóch?
Eeva, nic straconego, rekin szedł już ze dwa lub trzy razy, załapiesz się na następny . Oni lubią filmy o rekinach |
A no tak podejrzewałam , ale i tak nie mam szans na obejrzenie czegokolwiek po 22 chyba jedna dziewoja była tam kluczowa , znaczy oglądał małż z Młodą , bo ja to tak z doskoku i całkowicie nieuważnie |
_________________ Niepełnosprawny umysłowo współpracownik gestapo czyli kanalia o zdradzieckiej mordzie , de domo chamska hołota |
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43110 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 12:39
|
|
|
Jak żem dumna, że nieświadomie założyłam tak cudny i ambitny temat |
_________________
|
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 14:11
|
|
|
Cos czuję, że to będzie jeden z moich ulubionych wątków |
_________________
|
|
|
|
|
Admete
shadows and stars
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 57207 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 14:43
|
|
|
Same chciałyście |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
|
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 14:58
|
|
|
I nie narzekamy, wręcz przeciwnie |
_________________
|
|
|
|
|
BeeMeR
Dołączyła: 16 Gru 2006 Posty: 43110 Skąd: z Krakowa :)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 14:59
|
|
|
Tamara - skąd masz podpis?
Blady zimowy świt , wpełzający przez okna , uwypuklał zbolałą grupę , nad którą zawisła groza .
Wielce adekwatny do rzeczonego wątku |
_________________
|
|
|
|
|
Agn
księgarniany wymiatacz
Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 40805 Skąd: Arrakis
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 20:23
|
|
|
Ja do dziś wspominam niezapomniany seans Pterodaktyla. Rany, jakie to było cudowne. Aż się wzruszałam co i rusz w trakcie oglądania... |
_________________ Fear is the mind-killer. |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Wto 03 Wrz, 2013 22:29
|
|
|
Agn napisał/a: | Ja do dziś wspominam niezapomniany seans Pterodaktyla. Rany, jakie to było cudowne. Aż się wzruszałam co i rusz w trakcie oglądania... |
Szczególnie jak ludzie biegali po Araracie tam i z powrotem w tenisówkach i krótkich spodenkach
Ja już zresztą mówiłam, że wiem skąd sie tam wzięły pterodaktyle - przyleciały z wyspy z III części Jurassic Park . Tam na końcu pterodaktyle odlatują w siną dal, no to wiadomo gdzie doleciały i sobie gniazdko uwiły - na górze Ararat , prześladując amerykańską młodzież żądną wiedzy oraz stadko komandosów goniące po rzadkim lasku i przystrzyżonej polance.
Dla zainteresowanych ciut więcej treści z ilustracją :
http://bloodmoon-horror.b...actyl-2005.html |
_________________
|
|
|
|
|
Yvain
...
Dołączyła: 14 Cze 2010 Posty: 4207 Skąd: NE
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 08:29
|
|
|
Do tego wątku wspaniale nadaje się też niezapomniany The Blob (1958) o różowej galarecie czy kisielu co rozbija się swoim statkiem na ziemi i terroryzuje małe amerykańskie miasteczko Dużym atutem jest tu Steve McQueen w swojej pierwszej roli. Remake filmu z 1958 roku zostaje nakręcony w 1988 przez Chucka Russella i doskonale utrzymuje kiczowatość poprzedniej wersji, ale tu już można się trochę bać |
_________________ ... jest kraj, do którego tęsknię. Jest to ojczyzna jabłek, pagórków, leniwych rzek, cierpkiego wina i miłości... |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 08:55
|
|
|
Yvain napisał/a: | Do tego wątku wspaniale nadaje się też niezapomniany The Blob (1958) o różowej galarecie czy kisielu |
Och tak!
Ten film nam uprzyjemniał mailowe życie na samym początku mailowych możliwości komputerowych, już nie pamiętam szczegółów, ale parę naprawde cudnych maili wymieniałyśmy z przyjaciółką na ten temat, ciap, ciap ciap... Szkoda, że kompletnie nie ma teraz do nich dostępu, cudne były, staropolszczyzną pisane....
Teraz już żadna z nas nie ma ani takiej inwencji ani czasu na taka zabawę.
Ale różowego Bloba Zabójcę pamiętam
(i chyba mam gdzieś z w czeluściach dysku ) |
_________________
|
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 3908 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 09:28
|
|
|
Taaak!!! BLOG ZABÓJCA RULES!
Moja grupa animowa lubiła puszczać takie filmy. Chociaż my to zwykle oglądaliśmy coś z zombiakami albo gore. Ech, wspomnienia... |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 09:47
|
|
|
W ramach jednego z wykładów na Dniach Fantastyki w Leśnicy puszczał nam facet japońskie gore, to jest dopiero hardcore, zabójcze sushi, bioniczne mutanty, cuda. |
_________________
|
|
|
|
|
Loana
Dołączyła: 23 Lip 2007 Posty: 3908 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 09:53
|
|
|
O, a taki japoński film o pani naukowiec testującej nowe środki antykoncepcyjne oglądałaś? Ten, gdzie laski tak bardzo się lubiły po leku, że aż same siebie jadły? Nożem i widelcem? japończycy to w ogóle mają dziwne filmy |
|
|
|
|
Anaru
Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 30187 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Śro 04 Wrz, 2013 10:11
|
|
|
Nie oglądałam.
W ogóle nie mam chyba nic z japońskiego gore. |
_________________
|
|
|
|
|
|