KAROL,PAPIEŻ KTÓRY POZOSTAŁ CZŁOWIEKIEM |
Autor |
Wiadomość |
migotka
migotka

Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 1461 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 13:00 KAROL,PAPIEŻ KTÓRY POZOSTAŁ CZŁOWIEKIEM
|
|
|
Karol, un Papa rimasto uomo (Włochy, 2006)
Dramat biograficzny
czas 153 min.
Reżyseria: Giacomo Battiato
Scenariusz: Monica Capelli, Giamario Pagano
Współpraca: Gianfranco Svidercosch
Druga część filmu "Karol - człowiek, który został Papieżem". Obraz rozpoczyna się od inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. Ukazuje nam pierwsze pielgrzymki papieskie - do Meksyku oraz do Polski, opowiada o tragicznych wydarzeniach związanych z zamachem na życie Jana Pawła II oraz o tym, jak Papież przeżył i powrócił do do swej misji szerzenia wartości Ewangelii.
Nie ma nic bardziej świętego, drogocennego i godnego niż życie ludzkie
Treść
Druga część filmu "Karol - człowiek, który został Papieżem". Obraz rozpoczyna się od inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. Ukazuje nam pierwsze pielgrzymki papieskie - do Meksyku oraz do Polski, opowiada o tragicznych wydarzeniach związanych z zamachem na życie Jana Pawła II oraz o tym, jak Papież przeżył i powrócił do do swej misji szerzenia wartości Ewangelii.
Obsada
Piotr Adamczyk - Karol Wojtyla
Dariusz Kwaśnik - Ojciec Stanisław
Michele Placido - Doktor Buzzonetti
Jan Frycz - Doktor Buzzonetti (głos w polskiej wersji językowej)
Alberto Cracco - Kardynał Casaroli
Wojciech Wysocki - Kardynał Casaroli (głos w polskiej wersji językowej)
Adriana Asti - Matka Teresa
Danuta Szaflarska - Matka Teresa (głos w polskiej wersji językowej
byłam w kinie...polecam!
http://film.onet.pl/F,117...96,artykul.html wywiad z Piotrem Adamczykiem
http://www.cbc.ca/karol/ |
|
|
|
 |
migotka
migotka

Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 1461 Skąd: mazowsze
|
|
|
|
 |
monika29.09

Dołączył: 18 Maj 2006 Posty: 1063 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 13:42
|
|
|
"Ciekawostka": Jud Law starał się o rolę Karola Wojtyły w tym filmie (tzn. w I części). "Przegrał" z Piotrem Adamczykiem. Uważam, że chyba dobrze się stało. JL chyba by mi w tej roli nie pasował. A Wam?
m. |
|
|
|
 |
migotka
migotka

Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 1461 Skąd: mazowsze
|
|
|
|
 |
Gosia
Like a Wingless Bird

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 15:13
|
|
|
Pierwsza czesc mi sie podobala, procz Adamczyka swietna rola Raoula Bova.
Ciekawa jestem bardzo czesci drugiej. |
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 |
|
|
|
 |
Admete
shadows and stars

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 58080 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 15:34
|
|
|
A mnie się pierwsza część wydałą nieznośnie melodramatyczna i niezbyt dobrze zagrana, druga sobie daruję. Wolałam ten jednocześciowy film z Voightem chyba... |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 |
|
|
|
 |
Gosia
Like a Wingless Bird

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 15:38
|
|
|
Melodramatyczna z pewnoscia, łzy leja sie na okraglo na ekranie.
Ale Adamczyk sie sprawdzil |
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 |
|
|
|
 |
Kaziuta

Dołączył: 18 Maj 2006 Posty: 1378 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 15:42
|
|
|
Nie zauważyłm a pierwszej części nic melodramatycznego, ale każdy ma prawo postrzegac inaczej. Film bardzo mi sie podobał. Z niecierpliwościa oczekuje części drugiej. Oglądałam reportaż z nakręcania filmu, kiedy P.Adamczyk był charakteryzowany na Ojca Świętego juz w podeszłym wieku. Z pokazanych fragmentów widać, że fantastycznie to zrobili, a P.Adamczyk umial nasladować nawet ruchy i mimikę Papieża. Poza tym jakże trudne musi być dla katora zagranie osoby, która wszyscy znali, pamiętają i darzą takim szacunkiem. To ogromna odpowiedzialność i obciążenie. |
|
|
|
 |
Gosia
Like a Wingless Bird

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 11056 Skąd: Marlborough Mills
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 15:46
|
|
|
Nie widzialam wersji z Voightem, poza tym Voight kojarzy mi sie z "Nocnym kowbojem" niestety.... ??:
Natomiast jestem ogromnie ciekawa jak Adamczyk sobie poradzil z wyzwaniem jakim bylo przedstawienie Papieza jako starszego czlowieka.
Jestem pelna podziwu, ze sie tego podjal. |
_________________ Nie wiemy nigdy, czym i jacy jesteśmy w oczach bliźnich, ale nie wiemy również,
czy istotnie jesteśmy tacy, jakimi wydajemy się sami sobie.
Adresy moich blogów:
I believe we have already met
Strona North and South by Gosia
 |
|
|
|
 |
Admete
shadows and stars

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 58080 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 16:32
|
|
|
Cała ucieczka z Krakowa na początku wojny była melodramtyczna - chodzi mi o motyw ojca Papieża. Nie podobało mi się to. Ale to tylko moje zdanie. Voight mi sie z niczym nie kojarzy, bo chyba nic z nim nie oglądałam. Film był wyważony bardziej niz ten z Adamczykiem. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 |
|
|
|
 |
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 16:45
|
|
|
a mnie sie pierwsza czesc nie podobała. nie znoszę takich spiżowych biografii. Wszystko takie przesłodzone, lukier i bita śmietana.
Zbyt komercyjne, za bardzo miało się to podobać, wyciskać łzy. Po pierwszej części wyszłam rozczarowana. Drugą sobie chyba daruję. |
|
|
|
 |
Maryann

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 3935 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 20:08
|
|
|
A mnie w tym filmie najbardziej drażnił właśnie Adamczyk. Nie wiem, może to efekt tego, że krótko przedtem widziałam go w "Pragnieniu miłości" (jeżeli Chopin rzeczywiście był podobny do tego filmowego, to współczuję George Sand). Poza tym jego mimika i gesty jakoś zupełnie mi do postaci papieża nie pasują. |
_________________ If I could write the beauty of your eyes...
 |
|
|
|
 |
achata

Dołączyła: 04 Cze 2006 Posty: 926
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 21:06
|
|
|
Raczej bym sie zgodziła z Admete i Aine, bo też było coś mi dziwnie na pierwszej części. Zbyt dużo wątków było naciąganych i podmalowanych. Takie wrażenie odniosłam, bo szczegółów biografii naszego papieża nie znam. Może wrażenie psuł dubbing a moze nie bo film z Voightem pomimo dubbingu jakos bardziej przypadł mi do gustu. Był bardziej ciepły i mniej patetyczny.
Co nie zmienia faktu, ze w kilku momentach "Karola..." miałam łezki w oczach- muzyka przepiękna była. Dwójkę jednak sobie raczej podaruję. |
_________________ w poszukiwaniu pogody ducha |
|
|
|
 |
Harry_the_Cat
poszukująca

Dołączyła: 30 Cze 2006 Posty: 11292
|
Wysłany: Pon 16 Paź, 2006 22:20
|
|
|
A ja powiem tylko tyle, że mnie drazni nasz narodowy egocentryzm i mesjanizm i juz znikam z tego wątku... |
_________________ Carry on my wayward son, For there'll be peace when you are done. Lay your weary head to rest, Now don't you cry no more... |
|
|
|
 |
migotka
migotka

Dołączyła: 19 Maj 2006 Posty: 1461 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Wto 17 Paź, 2006 14:28
|
|
|
ja POLECAM czesc drugą z całego serca, narazie ten kto obejrzał jest pod wielkim wrażeniem własnie tej części filmu, nie spotkałam się z negatywnymi ocenami. Może dlatego , że porusza watki tak bolesne i tak niedawno przez nas przeżywane, koniec filmu to zdjecia autentyczne.
a narodowy mesjanizm? nie byłoby naszego NARODU bez tej wiary;) |
|
|
|
 |
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 17 Paź, 2006 17:48
|
|
|
naród byłby, tylko może mniej egzaltowany |
|
|
|
 |
Admete
shadows and stars

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 58080 Skąd: Babylon 5/Gondor
|
Wysłany: Wto 17 Paź, 2006 18:15
|
|
|
O widze Aine, że z Cienie racjonalista historyczka Ja tam romantyzm literacki lubię,ale też czasami uważam, że jako naród wybrany czasami przesadzamy Bliżej mi do pozytywizmu i paradoksalnie do modernizmu. To dziwaczne połączenie, ale co tam. |
_________________ „But the music is broken, the words half-forgotten, the sunlight has faded, the moon grown old."
"We are star stuff. We are the universe made manifest trying to figure itself out."
Lubię jesień.
 |
|
|
|
 |
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 17 Paź, 2006 19:13
|
|
|
Admete napisał/a: | O widze Aine, że z Cienie racjonalista historyczka |
Jak zawsze
W zasadzie cechuje mnie racjonalizm nie tylko w historii, a romantyczne porywy, które mi się zdarzaja zwykle traktuje jak chwile słabości |
|
|
|
 |
Gitka

Dołączyła: 25 Maj 2006 Posty: 2305
|
|
|
|
 |
miłosz
kucharz jedno ma imię

Dołączyła: 18 Maj 2006 Posty: 1750 Skąd: Krakówek
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2006 09:28
|
|
|
a ja oglądnę film w domu
Papiez nie Papież - do człowieka mam szacunek ogromny, ale filmów takich nie lubię, poprostu - bardziej do mnie przemawiają dokumenty, zdjęcia, słowa, które po JP II zostały a filmy bardzie j dla potomnych, żeby sobie wspominali, mnie do niczego niepotrzebne,
frekwencje maja zapewniona ..........że ho ho ho |
_________________ Z Tobą ciemność nie będzie ciemna.......... |
|
|
|
 |
AineNiRigani [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2006 14:14
|
|
|
mnie właśnie irytuje idea - nie mogę oprzeć się wrażeniu, że film MIAŁ być wyciskaczem łez, który zapewni sukces kasowy. To mi przypomina Pasję, czy ekranizacje naszych lektur. Wiadomo, że przynajmniej szkoły będą na to chodzić, będą wycieczki rodzinne do kina.
Wielki Człowiek stał się sukcesem marketingowym, z Wzoru zrobiono produkt (u nas była nawet papieska herbatka na sraczkę - naprawdę paranoja). |
|
|
|
 |
Kaziuta

Dołączył: 18 Maj 2006 Posty: 1378 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 19 Paź, 2006 18:47
|
|
|
Może to faktycznie zaraz po śmierci Ojca Świętego osiągnęło rozmiary paranoi, a wielu znalazło w tym okazję do zarabku. Co do twórców filmu nie podejrzewam ich o to. Film o papieżu zaczął być kręcony za Jego życia tylko On nie doczekał jego premiery, więc chyba nie można tak jednoznacznie określić, że twórcy filmu również zrobili to tylko ze względów komercyjnych. Dla mnie osobiście Ociec Święty byl i jest ogromnym autorytetem, przeczytałam wiele książek Jego i o nim, byłam w wielu miejscach podczas Jego pielgrzymek do Polski i uważam, że Jego obraz w filmie to po prostru obraz dobrego człowieka. Czułego na krzywdę i cierpienie. Nie jestem egzaltowana panienką ale jak widzę Go i słyszę Jego głos zawsze płaczę. To jest silniejsze ode mnie. Czy to jest melodramatyzm. Ja też wolę ksiązki, dokumenty zdjęcia ale jest wiele osób do których taki własnie obraz bardziej przemawia. |
|
|
|
 |
lusi22
I love John Thornton<3
Dołączyła: 08 Gru 2008 Posty: 8 Skąd: The North:)
|
Wysłany: Wto 09 Gru, 2008 12:04
|
|
|
Kaziuta napisał/a: | Dla mnie osobiście Ociec Święty byl i jest ogromnym autorytetem, przeczytałam wiele książek Jego i o nim (...) uważam, że Jego obraz w filmie to po prostru obraz dobrego człowieka. Czułego na krzywdę i cierpienie. Nie jestem egzaltowana panienką ale jak widzę Go i słyszę Jego głos zawsze płaczę. To jest silniejsze ode mnie. Czy to jest melodramatyzm. J. |
Mam dokładnie to samo! Ostatnio czytałam o ostatnich chwilach życia Jana Pawła II i płakałam na każdej stronie, która opowiadała o jego cierpieniu... To był niezwykły człowiek. Co do ekranizacji, to uważam, ze Piotr Adamczyk nie mógł zagrać tego lepiej... |
_________________ ..:: Prawdziwy mężczyzna to ten, który potrafi wyciągnąć wnioski::.. G.B. <3<3<3 |
|
|
|
 |
Elizka20

Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 79
|
Wysłany: Nie 12 Wrz, 2010 11:33
|
|
|
Wspaniały i bardzo poruszający......muzyka także genialna |
|
|
|
 |
|